FBI: sezon 1, odcinek 5 – recenzja
Kolejny odcinek FBI za nami. Czy Dick Wolf wrócił już do formy? Oceniam to dla Was.
Kolejny odcinek FBI za nami. Czy Dick Wolf wrócił już do formy? Oceniam to dla Was.
Co się stanie, kiedy podczas rutynowych ćwiczeń bezpieczeństwa w elektrowni atomowej, dojdzie do prawdziwego morderstwa? I co w elektrowni robiła pani inspektor nadzoru atomowego, której nie powinno tam być? Jaki ma to związek z podejrzaną awarią? Te pytania są osią fabuły najnowszego odcinka serialu FBI. Jak to zwykle bywa, nic nie jest takie proste, jak się to z początku wydaje, a najbardziej oczywiste rozwiązanie sprawy nie zawsze jest tym prawdziwym.
Tym razem głównym podejrzanym jest domniemany terrorysta i zdrajca, znajdujący się na liście 10 najbardziej poszukiwanych przez FBI. To bardzo ciekawy motyw, który niestety ale nie został do końca dobrze wykorzystany. Nie twierdzę, że cały wątek wypada sztucznie, bo tak nie jest, ale liczyłem na inne rozwinięcie, twórcy zagrali zbyt bezpiecznie i nieco za moralizatorsko. Zabrakło mi tu czegoś mięsistego, jakiejś akcji. Zamiast tego zdecydowano się rozwiązać sprawę korzystając przede wszystkim z narzędzi psychologicznych i co prawda jest jeden moment, kiedy jesteśmy świadkami działania antyterrorystów, ale czy to wystarcza?
Motyw domniemanego zdrajcy to także świetna okazja, by pokazać różnice w postrzeganiu pewnych spraw między Maggie i Omarem. Trzeba uczciwie przyznać, że twórcom udało się z tego całkiem sporo wyciągnąć w sposób naturalny. Nawet oczywiste przyznanie racji przez jedną ze stron wypada dokładnie tak, jak byśmy od tej postaci oczekiwali. Dodatkowo dzięki temu dostajemy jeszcze większy wgląd w przeszłości obojga agentów, a ich decyzje i zachowania zaczynają mieć dla nas z odcinka na odcinek coraz większy sens. Chemia miedzy parą głównych bohaterów to definitywnie najjaśniejszy punkt tego serialu i choć troszkę brakuje mi tu jakiegoś pazura, czuć że twórcy wreszcie się obudzili i zaczęli grać na silnych punktach produkcji.
FBI to produkcja niezła, ale dość nierówna i taka, której wciąż brakuje czegoś więcej. Czy to brak motywu przewodniego całego sezonu, czy to bardziej skumulowanej akcji, a może wszystkiego powyżej? Nadal przyjemnie się to ogląda, ale mam nadzieję, że coś się wreszcie zacznie konkretnego dziać, zwłaszcza, że serial już udowodnił, że potrafi mieć takie momenty.
Źródło: fot. CBS
Poznaj recenzenta
Aleksander "Taktyczny Wafel" MazanekDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat