Fear the Walking Dead: sezon 5, odcinek 1 i 2 - recenzja
Data premiery w Polsce: 9 maja 2016Fear the Walking Dead ponownie wprowadza wiele świeżości, starając się wyrywać serial z potencjalnej monotonii. Początek choć spokojny, wzbudza zainteresowanie.
Fear the Walking Dead ponownie wprowadza wiele świeżości, starając się wyrywać serial z potencjalnej monotonii. Początek choć spokojny, wzbudza zainteresowanie.
Fear the Walking Dead po raz kolejny daje sporo świeżości w świecie serialu, dając do zrozumienia, że nowy sezon to pod wieloma względami nowe otwarcie. Może nie ma tych nowości tak dużo jak w poprzednim sezonie, ale znów czuć, że przeniesienie bohaterów w nowe miejsce buduje potencjał na brak powtarzalności. Pozwala twórcom lekko odciąć się i skierować historię na nowe tory. To na pewno jest warte pozytywnej oceny i dobrego odbioru, bo trudno dostrzec tu jakieś oznaki odtwórczości.
Pierwsze dwa odcinki to trochę innego rodzaju wprowadzenie niż w poprzednich dwóch sezonach. Przede wszystkim jest bardziej tajemnicze i intrygujące, ponieważ twórcy oszczędnie odkrywają swoje karty. Nie wiemy, do końca co to za miejsce, w którym są i jak bardzo jest niebezpieczne. Stopniowo poznajemy realia, które nie tylko są czymś nowym w tym uniwersum, ale też w sposób interesujący budują rozwój historii. Nie brak nowych postaci dzieciaków znanych z trailera, które na razie nie odgrywają znaczącej roli. Skupienie jest na bohaterach i ich próbie przeżycia w miejscu, które jest podejrzane, a jego odkrywanie stanowi o sile opowieści. Obok tego jest Strand, którego wątek choć na razie poboczny, w kontekście historii serialu dostarcza potrzebnych emocji.
Nie brak oczywiście też akcji, bo cały motyw z pokazywanym w zwiastunie rozbiciem się samolotem zbudował ku temu spory potencjał. Dlatego początek pierwszego odcinka jest efektowny, z dobrym, szybkim tempem i nawet rzekłbym - dynamiczną akcją. Twórcy z czasem uspokajają sytuację, tworząc otoczkę większej kameralności napędzanej przez niepewność i tajemniczy niepokój. Oba odcinki zaledwie sugerują zagrożenie, które intryguje, ale jest niewiadomą. Dzięki temu budowany jest potencjał, który pozwoli zwiększać poziom z kolejnymi odcinkami i być może nie doprowadzi do powtórzenia błędów poprzedniego sezonu, który im bliżej końca, tym pod kątem fabularnym zaczynał rozczarowywać. Czuć jakby wnioski zostały wyciągnięte i stąd inna konstrukcja początku, który choć jest pod wieloma względami mniej porywający, to dobrze wprowadza i buduje potencjał na przyszłość. Zwłaszcza, że zapowiadany crossover z The Walking Dead dopiero nastąpi, bo nie mamy go w pierwszych odcinkach.
Najlepiej wypada duet Alicji i Morgana, którzy ciekawie ze sobą współgrają w tych odcinkach. Z uwagi na to, co oboje przeszli i czego dokonali, ich relacja staje się kluczowa i zbawienna dla nich obojga. Dla Morgana, by nie zapominał, że jego nowa filozofia życia ma sens i dla Alicji, która nie może zgubić człowieczeństwa po stracie najbliższych. Morgan w pewnym sensie staje się dla niej mentorem i wzorem błędów, których nie powinna popełniać. To pozwala budować relację, której rozwój w tym sezonie będzie można śledzić z zainteresowaniem.
Fear the Walking Dead zaczyna się solidnie, nie porywa szczególnie i nie oferuje fajerwerków. Jednak daje oczekiwaną satysfakcję i całkiem niezły poziom z potencjałem. Czuć, że będzie to inny sezon i oby pomysł na niego był rozrywką wartą tego czasu.
Polska premiera 5. sezonu Fear the Walking Dead odbędzie się w nocy z 2 na 3 czerwca o 3:00 w nocy na AMC Polska. Druga emisja 3 czerwca o 22:00.
Źródło: zdjęcie główne: Ryan Green/AMC
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat