Frantics (PlayLink) – recenzja gry
Data premiery w Polsce: 7 marca 2018Frantics to kolejna imprezowa mniejsza produkcja, która doskonale bawi i nie kosztuje wiele. PlayLink na PlayStation 4 jak widać, ciągle w formie.
Frantics to kolejna imprezowa mniejsza produkcja, która doskonale bawi i nie kosztuje wiele. PlayLink na PlayStation 4 jak widać, ciągle w formie.
Już pierwszy kontakt z Frantics pokazuje, że mamy do czynienia z grą tak mniej na serio, z dominującą dobrą zabawą, w której liczy się spryt i zagrywka, w której można tworzyć komitywy z kompanami, żeby „wyciąć” tego gracza, który nam nie pasuje. Zresztą nawet gospodarz gry, czyli chytry lisek, nam o tym na każdym kroku podpowiada. Produkcja studia KnapNok Games to zestaw 15 minigier towarzyskich nastawionych na zręczność, które przeznaczone są dla maksymalnie czterech graczy. Można także grać samemu, wówczas pozostałą część ekipy dobiera nam lis, a więc tak czy inaczej zawsze podczas rozgrywki rywalizujemy z przeciwnikami.
Chytry lis Twoim mentorem
Jak w większości tego typu produkcji zaczynamy od zrobienia sobie ciekawego (albo nie) selfika z poziomu aplikacji PlayLink, bez której ani rusz. Gdy już przebrniemy przez ten element czeka nas wybór awatara. W Frantics postawiono na lekko zwariowane zwierzaki. Mamy dziwną krowę do wyboru, jakiegoś różowiutkiego prosiaczka, kurę, konia, nosorożca, żyrafę i inne. Wachlarz awatarów jest całkiem interesujący, bo nie tylko farmerskie stworzenia, ale też te z dżungli i buszu.
Gra stawia na prostą zabawę, w której możemy rozegrać pojedynczą konkurencję albo cały turniej, na który składają się losowe zawody, które wybiera nam lis. Oczywiście możemy również utworzyć własną sesję i wybrać te konkurencje, które wydają nam się najciekawsze lub też czujemy się w nich najpewniej.
Skupię się na przedstawieniu zasad rozgrywki w turnieju. W podstawowej formule rozgrywki lis wyznacza graczom 4 konkurencje oraz wielki finał. Zasady są proste: w trakcie rywalizacji trzeba zdobyć jak najwięcej monet i starać się zwyciężać każdą z form rywalizacji. Uzyskane w ten sposób środki pozwolą nam stanąć na lepszej pozycji wyjściowej w wielkim finale. Rundy przerywane są licytacjami, w którym do zdobycia są power-upy ułatwiające nam rozgrywkę i przeszkadzające pozostałym. Oczywiście pozostali gracze nie mogą widzieć co i jak obstawiamy, żeby nie przebić naszej oferty. Zwycięża ten, kto zakończy rywalizację z największą liczbą koron na głowie.
Fair-play nie istnieje
Smaczku dodaje fakt, że w Frantics nie chodzi o to, aby rywalizować w formule fair-play. Tutaj wszystkie chwyty (w grze) są dozwolone. Zatem telefony w dłoń i do gry!
Jak już wcześniej wspomniałem, form wspólnej lub solowej rywalizacji jest 15. Jeśli gramy w pojedynkę, to istotne dla nas są ikony papryczek, czyli symbole oznaczając trudność oponentów. 1 papryczka chili – łatwo, 3 papryczki chili – trudno, naturalnie 2 oznaczają średni poziom trudności. Jeśli gramy w czteroosobowej ekipie nie ma to dla nas żadnego znaczenia, bo tutaj liczą się umiejętności graczy.
W trakcie zabawy, po zgonie naszej postaci, lis oddaje nam w ręce kilka rekwizytów, które mogą utrudnić życie innym graczom. Są to power-upy w postaci np. zamrażania lodem (co spowalnia), dynamitu, kwadratowych kół (dzięki którym gorzej się jeździ), sprężynowe koła, rozklekotany silnik i wiele, wiele innych urozmaiceń rozgrywki, które się różnią w zależności od rodzaju wykonywanej aktualnie zabawy.
Pośród tych 15 form zabawy warto wymienić właśnie ściganie się zabawnymi bolidami, skakanie na balonach i unikanie najeżonych pinezkami dołów czy lądowanie na spadochronie lub wariacja petanque, w której zamiast kul jest nasz awatar na biurowym fotelu. Zasady każdej z rodzajów zabaw są inne. W spadochronach liczy się to, kto pierwszy wyląduje na ziemi i przeżyje. W skakaniu na balonach liczy się to, by jako ostatni pozostać na placu boju, a w wariacji petanque, jak w realnej grze – wygrywa ten, który jest najbliżej pola oznaczającego środek. Wcześniej jednak trzeba unikać pułapek pozostawionych przez innych graczy. Zdarzyć się może również, że lis zadzwoni do nas. Tak, dokładnie, twój smartfon zacznie imitować dźwięk dzwonka, a po jego odebraniu toczy się rozmowa z prowadzącym grę. Chytry lis oczywiście ma dla takiego gracza sekretne zadanie. Nie zdradzę jakie, bo gdybym zdradził, nie byłoby już sekretne, prawda? Profity z jego wykonania są jednak znaczące.
Zasady gry załapiecie bardzo szybko, bo przed każdą z rozgrywanych po raz pierwszy konkurencji oglądamy film instruktażowy, w którym wpajane nam są zasady danego rodzaju zabawy. Następnie jedna runda na rozgrzewkę, gdzie możemy przyswoić sobie przedstawioną kilka chwil wcześniej teorię, a później ostra rywalizacja o miano tego najlepszego.
Frantics sprawnie działa z aplikacją na telefonie. Sterowanie jest intuicyjne i bardzo dobrze wytłumaczone na ekranie TV i w smartfonie. Gra wygląda całkiem przyzwoicie jak na taką małą produkcję. Animacje postaci są zabawne, a spora liczba kategorii nie pozwoli na to, aby gra szybko się znudziła. Ta, przy długim graniu, z pewnością się wkradnie, ale i tak produkcja pozostawi po sobie bardzo dobre wrażenie. Frantics to świetna gra zarówno dla dzieci, jak i dorosłych.
PLUSY:
+ doskonała dla dziecka i dorosłego, na imprezę i w solowej zabawie;
+ przystępna cena;
+ spora liczba różnorodnych konkurencji;
+ świetna zabawa i mnóstwo humoru;
+ wygląda dobrze.
MINUSY:
- dość szybko może się znudzić.
Źródło: fot. SIE
Poznaj recenzenta
Michał CzubakDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat