Fundacja: sezon 1, odcinek 3 - recenzja
Fundacja robi skok czasowy w swoim nowym odcinku i skupia się na wątku postaci, której do tej pory nie mogliśmy dobrze poznać. Oceniam.
Fundacja robi skok czasowy w swoim nowym odcinku i skupia się na wątku postaci, której do tej pory nie mogliśmy dobrze poznać. Oceniam.
Fundacja w nowym odcinku oferuje ciekawy wgląd w działanie genetycznej dynastii. Twórcy naprawdę sprawnie zagłębili się w sferę przemijania, która towarzyszy każdemu z Braci. Ich wątek nabrał bardzo filozoficznego wymiaru przez kwestię dziedzictwa kolejnych reprezentantów dynastii. Scenarzyści zdołali oprzeć aspekt fabuły na samych postaciach, relacjach między nimi. Scena, w której Brat Zmrok przygląda się swojemu sklonowanemu następcy, czy jego rozmowa z Demerzel świetnie pokazują przemijanie i upadek Imperium Galaktycznego. To rozwiązanie dużo lepsze od widowiskowych scen wojen i kolejnych zamachów. W tym wypadku prostota i świetne dialogi o wiele bardziej sprawdziły się w opowieści. Zagłębienie się w stan psychiczny Brata Zmroku pozwoliło na dokładną analizę zmian, jakie dokonują się w Imperium.
Bardzo ciekawą postacią, co jeszcze mocniej pokazuje nowy odcinek, okazuje się wspomniana już Demerzel. Laura Birn, która się w nią wciela, potrafi doskonale oddać obojętność i stonowanie androida, jednak czuć też dziwne ciepło bijące od postaci. Demerzel doskonale sprawdza się jako powierniczka kolejnych członków dynastii, opiekunka trzymająca pieczę nad płynnością przechodzenia władzy. Birn potrafi wycisnąć ze swojej bohaterki sporo człowieczeństwa. Po prostu wierzy się w to, że stanowi ostoję dla każdego kolejnego władcy. Myślę, że twórcy jeszcze wiele zaoferują nam z jej strony.
Jednak chyba najlepszą postacią z nowego epizodu była Salvor. To naprawdę ciekawa bohaterka, pełna skrajności, jednocześnie bardzo silna i zaradna, ale również trochę zagubiona przez swoją wyjątkowość. Nie miała interesującego wątku w odcinku, jednak świetnie obroniła się swoją charyzmą. Po prostu czuje się sympatię do tej bohaterki. Scenarzyści wprowadzili tu tajemnicę związaną z jej odpornością na pole wytwarzane przez kryptę. To samo w sobie jest bardzo ciekawe i sprawia, że chcę dowiedzieć się więcej na ten temat. Jednak przy okazji również sprawnie nakreślono inny wątek wokół Salvor, który zapewne będzie rozwijany w kolejnym epizodzie. Chodzi mi o anakreońskie statki i ludzi, którzy dostali się na Terminusa. Zapewne fani widowiskowego sci fi będą mieli okazję zaspokoić swoje potrzeby w kolejnym epizodzie, bo zapowiada się epicki pojedynek. Wątek Salvor mimo powolnego rozwijania ma jeszcze ogromny potencjał.
Martwiłem się, że przeskok czasowy sprawi, że będę czuł się tak, jakbym oglądał zupełnie nowy serial, co mogło być dziwnym doznaniem. Jednak tak się nie stało. Cały czas dało się odczuć w obydwu głównych wątkach elementy i skutki wydarzeń z poprzednich epizodów. Twórcy zbudowali zgrabny pomost między wydarzeniami, dzięki czemu przejście z jednej historii do drugiej przebiegło bardzo płynnie. Mimo że na ekranie nie widzieliśmy ani Hariego, ani Gaal, to cały czas ich działania miały duży wpływ na poszczególnych bohaterów, co pięknie pokazuje scena z równaniem Hariego. Opowieści zgrabnie się ze sobą przeplatają i uzupełniają.
Nowy odcinek Fundacji wchodzi na nieznany do tej pory teren fabularny, jednak jest on naprawdę ciekawy. Przy okazji twórcy zarysowują kolejne wątki z potencjałem. Ode mnie 8/10.
Poznaj recenzenta
Norbert ZaskórskiDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat