Futurystyczna Ziemia i mechy
Akcja "Gargantia on the Verdurous Planet" ("Suisei no Gargantia") rozgrywa się w dalekiej przyszłości, gdy Ziemianie dawno opuścili rodzime podwórko i mieszkają w odległej galaktyce. Stworzono tam Galaktyczny Sojusz Ludzkości, który toczy zażartą wojnę z roślinopodobnymi istotami. Serial nie jest jednak space operą wojenną, ale bardziej science fiction o mechach - bowiem nasz bohater przez niefortunny zbieg okoliczności trafia na Ziemię.
Akcja "Gargantia on the Verdurous Planet" ("Suisei no Gargantia") rozgrywa się w dalekiej przyszłości, gdy Ziemianie dawno opuścili rodzime podwórko i mieszkają w odległej galaktyce. Stworzono tam Galaktyczny Sojusz Ludzkości, który toczy zażartą wojnę z roślinopodobnymi istotami. Serial nie jest jednak space operą wojenną, ale bardziej science fiction o mechach - bowiem nasz bohater przez niefortunny zbieg okoliczności trafia na Ziemię.
Wielki rozmach i galaktyczna wojna to początek odcinka, kiedy to poznajemy głównego bohatera. Ledo jest żołnierzem i patriotą. Gotów jest oddać życie, aby ratować kompanów, ale jednocześnie ma bardzo prosty kodeks moralny - zabić nieprzyjaciół, nieważne kim są. Początkowa bitwa cieszy oczy dobrą animacją i niezłymi rozwiązaniami technicznymi po obu stronach konfliktu. Taką pomysłowość cenię w dobrym science fiction.
Ziemia ukazana w serialu, to planeta będąca jednym wielkim oceanem, gdzie ludzkość mieszka na pływających flotach, walcząc o życie z przeciwnościami losu i piratami, chcącymi dobrać się do potrzebnych surowców. Przedstawiony świat to wyśmienita mieszanka science fiction i post-apokaliptycznego klimatu, inspirowanego "Wodnym światem". Każda z flot ma swego rodzaju niewielkie mechy, które służą im do pracy oraz do walki o życie. Chamber, bo tak nazywa się robot naszego bohatera, to jednak zupełnie inna bajka. To zaawansowana technologicznie sztuczna inteligencja, która w boju wyraźnie nie ma sobie równych. W pierwszych trzech odcinkach mamy kilka scen efektownych walk. Na nudę bynajmniej narzekać nie możemy - dzieje się wiele, emocji również nie brakuje.
Takim miłym smaczkiem tego serialu jest fakt, że nasz bohater, jako że pochodzi z innej galaktyki, nie mówi w języku Ziemian. Do komunikacji używa swojego robota, który musi przemawiać za niego. Drobny element wpływający pozytywnie na formę opowiadania historii. Do tego obecny jest także humor, który naturalnie wynika z różnic kulturowych.
[image-browser playlist="" suggest=""]
©2013 Production I.G.
Pozostali bohaterowie zostali na razie zaledwie zarysowani. Na pierwszy plan wybija się młoda Amy, która zaprzyjaźnia się z bohaterem. Ich relacja wzbudza sporo sympatii i napędza humorystyczną warstwę serialu. Reszta postaci nie dostaje wystarczająco dużo czasu, abyśmy mogli ich lepiej poznać. Jest to zbiór dość typowych charakterów, które muszą rozwinąć się w kolejnych odcinkach.
Animacja stoi na dobrym poziomie. Nie ma tutaj jakichś szczególnych fajerwerków technicznych i na pewno nie jest to kinowy styl. Całość cieszy oko przyjemną kreską, a pomysłowe elementy stworzonego świata nierzadko zaskakują nietypowym wizerunkiem. Na szczególną uwagę zasługuje również bardzo wyrazista muzyka Taro Iwashiro, jednego z najlepszych japońskich kompozytorów. Od razu wpada w ucho i staje się nieodłącznym bohaterem opowieści.
"Gargantia on the Verdurous Planet" to z całą pewnością serial anime dla wielbicieli science fiction z udziałem mechów. Po trzech odcinkach gwarantuje kawał niezłej zabawy, sporo akcji i niemało śmiechu.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1993, kończy 31 lat
ur. 1972, kończy 52 lat
ur. 1948, kończy 76 lat
ur. 1976, kończy 48 lat
ur. 1974, kończy 50 lat