Fabryka Słów
Marcin Podlewski jest polskim pisarzem oraz dziennikarzem. Zakończył już jedną serię Głębi, a teraz postanowił przedstawić nam jej inną historię. Jest także autorem innych książek, m.in. Księga Zepsucia oraz opowiadań. Książka podzielona jest na trzy części, a każda z nich dostarcza nam nowych informacji o bohaterach i ich życiu. Akcja toczy się wiele lat po tym, jak Ziemia przestaje istnieć, a informacje o niej przybierają formę legend. Główną bohaterką jest Eltie Grunt, której towarzyszą JJ i Simon. Z pewnych tajemniczych względów decyduje się przyjąć ofertę starszego scjentyka. Wyprawa, która miała być łatwa, okazuje się pełna przygód, wyzwań i niespodziewanych komplikacji. Świat, który przedstawia nam autor, umożliwia podróże po galaktyce. Dzięki skokom w Głębię i ślizgom poznajemy przeróżne istoty, maszyny, bo w kosmosie nie ma już tylko ludzi. Głębia niestety, mimo bycia łącznikiem, jest niebezpieczna dla maszyn, ludzi i większości gatunków, które nie poddadzą się Białej Pleśni, by przez nią podróżować. Poddanie się tej substancji oznacza śmierć, co prawda odwracalną, ale nasza główna bohaterka nie jest jej fanką.
Książka rozpoczyna się swoistym wyjaśnieniem później używanych skrótów. Dowiadujemy się, że Galaktyka Exodusu to nasza galaktyka Andromedy, a my pochodzimy z Wypalonej Galaktyki. Mamy możliwość przeczytania dywagacji na temat niezwykłego czynu Flotylli Wybawcy, która pokonała drogę pomiędzy tymi Galaktykami w niebywale szybki i tajemniczy sposób. Części Flotylli są niezmiernie cenne, zwiększają wartość statku, który je posiada, a niektórzy uważają, że mają one ochronną moc. Jak wszędzie, tak i tu potrzeba struktur politycznych oraz religijnych, więc możemy usłyszeć o Kościele Exodusu, Imperium, Ukrytym. Wygląda to pięknie, ale pewne osobiste problemy Grunt sprawią, że będzie zmuszona zrobić interesy z Victorem Pintem. Czy wyjdzie jej to na dobre? W podróż Eltie zabiera nie tylko samego Victora, ale także zatrudnioną przez niego specyficzną załogę, która umila nam tę podróż.
Źródło: Fabryka SłówAutor wprowadza także drugą historię – z początku wydaje się całkiem niepowiązana z naszą Eltie. Tutaj głównym bohaterem jest Ojciec Robert Sovet, który trzyma pieczę nad zakonem Śpiącej (lub jak ktoś woli: wpiętej w sen). Zakon znajduje się w odległej części Galaktyki i mało co obchodzi kościół Exodusu. Mało kto wie, gdzie tak naprawdę się znajduje, a zakonnikami w większości są skazani, którym wymazano tożsamość. Zainteresowanie tą planetą przyszło, gdy nagle po Wielkim Zaćmieniu pojawiły się pewne dziwne obiekty. Gdy sprowadziły nieszczęście, planetę znów pozostawiono zakonnikom. Jakie nieszczęście? Na tej planecie mieszka pewien gatunek istot, które polują nocą, a zwabia je dźwięk, także nieszczęśni badacze Kościoła oraz Imperium skończyli marnie. Każdy kolejny dzień był wypełniony nudą, rutyną i obowiązkami, dopóki nie pojawiła się Reanimacja. Reanimację także zainteresowały te obiekty, jednak z zupełnie innych powodów. Ojciec Robert Solvet musiał podjąć pewne decyzje, ale czy były one dobre?
Głębia. Imprint mimo swojej objętości okazała się niezwykle ciekawą lekturą. Czyta się ją bardzo przyjemnie! Zaskakuje każdym nowym wątkiem, bohaterem czy splotem historii. Przy wielu książkach przewiduję, jak mogą się skończyć, ale tutaj do końca nie wiedziałam, co się stanie. Marcin Podlewski pozostawia niedosyt, więc z niecierpliwością czekam na drugi tom.
Poznaj recenzenta
Karolina WitkowskaCzytanie zawsze było moją pasją. Książki potrafiłam pochłaniać jedna za drugą i siedzieć na plaży w cieniu, zamiast pływać w morzu.