Godfather of Harlem: sezon 1, odcinek 2 i 3 - recenzja
Data premiery w Polsce: 21 listopada 2024Kolejne dwa odcinki serialu gangsterskiego Godfather of Harlem za nami. Jak wypada w nich nowa produkcja stacji Epix?
Kolejne dwa odcinki serialu gangsterskiego Godfather of Harlem za nami. Jak wypada w nich nowa produkcja stacji Epix?
Dwa kolejne odcinki serialu Ojciec chrzestny Harlemu nieco się od siebie różnią. Drugi jest pewnego rodzaju wygraną bitwą Bumpy'ego, zwłaszcza jeśli chodzi o kwestie zawodowe. Prywatnie tych zwycięstw jest o wiele mniej i tego potwierdzeniem jest odcinek trzeci, gdzie dosłownie do głosu dochodzi jego starsza córka Elise Johnson. Dostajemy więc dwie nieco inne perspektywy, ale tylko jedna z nich jest względnie udana w przedstawieniu nie tylko sytuacji politycznej, ale też społecznej.
Wciąż toczy się walka o Harlem, gdzie przedstawicielem jednej ze stron jest Bumpy. Wspomniane wyżej zwycięstwo nie przesądza o losach całego starcia, ale udaje się wyjść na prowadzenie, jeśli chodzi o biznes narkotykowy. Nielegalne używki stają się pewnego rodzaju ładunkiem, który odpowiedzialny jest za klimat i ton drugiego odcinka. Od razu na myśl przychodzi inna produkcja twórców Ojciec chrzestny Harlemu, czyli serial Narcos. Widać, że doskonale czują ten temat i potrafią stworzyć wokół niego klimat w każdym miejscu na świecie, nawet w Nowym Jorku brudnym od gangsterskich gierek.
Zostaje przedstawiona też kolejna strona w konflikcie, którą stanowią policjanci z Harlemu. Wprowadzenie ich do historii nie było specjalnym zaskoczeniem, ale trudno oprzeć się wrażeniu, że wiele sytuacji w tym serialu prowadzonych jest bardzo pretekstowo, a jeśli tylko pojawią się bardziej skomplikowane kwestie dotyczące np. relacji społecznych i prawnych, twórcy za punkt honoru biorą sobie wytłumaczenie wszystkiego w bardzo przystępnej formie.
W drugim epizodzie zdarza się powielanie schematów produkcji gangsterskich, co wspomniałem też w pierwszej recenzji. Wydaje się jednak, że jeszcze tym razem udaje się wyjść obronną ręką. Choć można zauważyć, że twórcy bywają niekiedy skrępowani, operując jednocześnie fikcją i faktem historycznym, to jednak można to łatwo przełknąć i dalej rozkoszować się klimatem i gierkami prowadzonymi przez gangsterów. Trzeci odcinek uwypukla jednak pewne wady, które związane są właśnie z wątkami odbiegającymi nieco od tego, co widza może interesować najbardziej.
Trudno więc zrozumieć wątek córki Vincenta, Stelli Gigante i czarnoskórego muzyka Teddy'ego. Historia znana od setek lat - ich rodziny nie zaakceptowałyby ich związku, muszą się zatem ukrywać. Ten wątek dostaje w trzecim odcinku bardzo dużo ekranowego czasu, ale w żadnym momencie nie angażuje i nie pokazuje nic, dlaczego mielibyśmy im kibicować i spodziewać się, że pójdzie to w mniej oczywiste rejony. Osobiste problemy innych bohaterów łatwo jest zaakceptować i choć nie są to najbardziej intrygujące elementy serialu, to jednak dbają o zbudowanie porterów psychologicznych i obrazu czasów, w których żyją.
Choć Bumpy nieco staje w cieniu w stosunku do swojej córki, to jednak jego historia zostaje pogłębiona w bardzo interesujący sposób i ciekawie prezentuje się mieszanie jego życia gangsterskiego z rodzinnym. Pozwala to uczłowieczyć tę postać. Tego samego brakuje choćby w przypadku postaci Malcolma X, która musi tutaj więcej mówić i być kimś w rodzaju atrakcji uzupełniającej całość. Być może jednak i ten aspekt nabierze rumieńców i serial podążał będzie dalej w ciekawsze rejony niż wątek zakochanych młodzieńców.
Źródło: zdjęcie główne: epix
Poznaj recenzenta
Michał KujawińskiKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1975, kończy 49 lat
ur. 1945, kończy 79 lat