Goldbergowie: sezon 6, odcinek 1 – recenzja
Goldbergowie to perełka wśród seriali komediowych, która trafi do każdego, kto lubi klimat lat 80. 6. sezon w 1. odcinku to potwierdza.
Goldbergowie to perełka wśród seriali komediowych, która trafi do każdego, kto lubi klimat lat 80. 6. sezon w 1. odcinku to potwierdza.
The Goldbergs to serial, który często korzysta z dobrodziejstw popkultury lat 80. Aż dziw bierze, że twórcy, który inspiruje fabułę własnym życiem, nie brakuje pomysłów. Cały odcinek nowego sezonu w prześmiewczy sposób nawiązuje do filmu Szesnaście świeczek Johna Hughesa, czyli jednego z klasyków lat 80. Twórca bierze niektóre motywy, czyniąc sam film podstawą fabularną odcinka, a wszystko okrasza typowym dla siebie humorem.
Adam Goldberg przeżywa w swoim życiu takie same wydarzenia, jak we wspomnianej młodzieżowej komedii. To tylko punk wyjścia do szukania własnej tożsamości, bo wiemy, że dla Amerykanów szesnaste urodziny są niezwykle ważne i kluczowe w dorastaniu. Tak jak u nas osiemnastka. To właśnie w takich momentach The Goldbergs zyskują, bo stają się czymś więcej niż zwykłym zbiorem gagów. Jest tu kilka mądrych przesłań, ciekawe spojrzenie na dorastanie i niegłupie połączenie z popularnym w latach 80. filmem. Taka mieszanka mogłaby udać się tylko w tym serialu. Zwłaszcza że humoru w tym nie brak, bo wszelkie próby Adama, by zorganizować imprezę jak z dzieła Hughesa, nasycone są rozmaitymi gagami, które są w stanie rozbawić
Zupełnie inny jest wątek Barry'ego oraz Lainey, którzy decydują się pobrać. Jako że oboje są jeszcze w liceum, sprzeciw rodziców jest dosadny i mocny. Z jednej strony mamy wątek szaleńczej młodzieńczej miłości, gdzie para chce podjąć radykalną decyzję bez przemyślenia jej skutków. Z drugiej strony mamy emocjonalny ładunek charakterystyczny dla tego serialu, który wykorzystuje relacje rodzinne, by w odpowiednim momencie uderzyć mocno i celnie. A dziwność Beverly, choć wyraźnie w tym odcinku znów trochę przegięta, bawi w wielu miejscach najlepiej. Widzimy reakcje ludzi na jej zachowanie, które doskonale tworzą komiczny wydźwięk. Są jednak momenty, gdzie ta specyficzność bohaterki przekracza granice smaku i akceptacji. Delikatnie twórcy powinni powiedzieć "stop" w kilku miejscach.
The Goldbergs to prawdziwy ewenement w serialach komediowych. Zabawne, emocjonujące i nostalgiczne połączenie komedii z klimatem lat 80. daje mieszankę wybuchową. Taką, która bawi i jednocześnie wzrusza.
Źródło: zdjęcie główne: ABC/Mitch Haaseth
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat