Good cop. Bad cop
Data premiery w Polsce: 20 listopada 2024W najnowszym odcinku wreszcie widzimy więcej "policyjnej roboty", a śledztwo w sprawie śmierci Brendana oraz Billy’ego nabiera rumieńców. Twórcy powoli szykują nas na wydarzenia, które czekają w finale sezonu.
W najnowszym odcinku wreszcie widzimy więcej "policyjnej roboty", a śledztwo w sprawie śmierci Brendana oraz Billy’ego nabiera rumieńców. Twórcy powoli szykują nas na wydarzenia, które czekają w finale sezonu.
"There Was a Girl" rozpoczyna się aresztowaniem Damona i Mayi. Ten pierwszy jest podejrzany o zabójstwo Billy’ego, które oczywiście popełnił. Detektywi chcą jednak podpisać pod to jeszcze zabójstwo McCanna. Damon najwyraźniej ma plan i każdy członek jego ekipy (z Mayą włącznie) idealnie buduje alibi oraz sprowadza trop na inne tory.
Z kolei Dani zwierza się Frankowi i Boydowi, że podejrzewa Geddesa o zabójstwo McCanna. Frank próbuje pozostać bezstronny, by i na niego nie padły podejrzenia; Boyd zaś jest przekonany o winie Geddesa, a także próbuje podpiąć pod śledztwo Franka. Kluczem do całej zagadki ma okazać się Katia, zaginiona kochanka tego ostatniego.
Pierwsza część odcinka, czyli sceny przesłuchań, to wreszcie porządny serial policyjny – mamy typowe zagrania, takie jak podkładanie fałszywych zeznań kolegów z pokoju obok, zastraszanie i próbowanie pójścia na jakiś układ. Ciekawie prezentują się także "przesłuchania w ubikacji", które przypominają te ze "Świata gliniarzy", kiedy Vic Mackey odłączał kamerę, by porozmawiać z podejrzanym w cztery oczy. Cała sekwencja kolejnych przesłuchań mogła jednak trwać dłużej – twórcy spokojnie mogli pobawić się montażem, włożyć więcej emocji w każdą rozmowę. Nie jest źle, ale zawsze może być lepiej.
[video-browser playlist="634914" suggest=""]
W dalszej części epizod skupia się na relacjach Agnew i Geddesa. Widać, że współpraca tym panom nie układa się pomyślnie – za dużo faktów kryją przed sobą, zachowują się impulsywnie i niespodziewanie (przede wszystkim Joe), przez co sami psują plan oderwania od siebie oczu wydziału wewnętrznego. Rozmowa na łodzi to bardzo dobra scena, szczególnie w wykonaniu Lennniego Jamesa. To z niej dowiadujemy się, jak bardzo skorumpowany jest Joe, oraz jak trudno będzie Frankowi wyrwać się z jego wpływów – musi z nim współpracować, jeśli nie chce zostać oskarżony o morderstwo. Będzie to jednak bardzo skomplikowana współpraca.
Trochę szkoda, że Mark Strong nie pokazuje się od swojej najlepszej strony. Wiem, że aktora stać na więcej, a póki co pląta się po ekranie praktycznie z jedną miną; przyćmiewa go zarówno James, jak i Ransone oraz Costabile. Szkoda, bo to przecież "twarz" tego serialu, znak rozpoznawczy. Musi się to zmienić, bo taka produkcja potrzebuje charakterystycznego głównego bohatera, a skoro Joe został skreślony przez wielu widzów (przeze mnie także), to komu mamy kibicować? Jeśli nie będzie takiej osoby, to Low Winter Sun samo wykopie sobie grób. Zakładam, że w najbliższych odcinkach akcja ruszy mocniej do przodu i może wtedy najnowsza produkcja AMC pokaże to, co najlepsze.
Poznaj recenzenta
Jędrzej SkrzypczykPoznaj recenzenta
Adam SiennicaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1963, kończy 61 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1981, kończy 43 lat
ur. 1969, kończy 55 lat
ur. 1971, kończy 53 lat