Graysonowie siebie warci
Oglądając zimowy finał Zemsty odnoszę wrażenie, że kilka tygodni temu serial przeskoczył przysłowiowego rekina i po świetnej pierwszej połowie trzeciej serii, ponownie zaczyna staczać się w dół. A wszystko przez to, że na horyzoncie widnieje zamówienie czwartego sezonu.
Oglądając zimowy finał Zemsty odnoszę wrażenie, że kilka tygodni temu serial przeskoczył przysłowiowego rekina i po świetnej pierwszej połowie trzeciej serii, ponownie zaczyna staczać się w dół. A wszystko przez to, że na horyzoncie widnieje zamówienie czwartego sezonu.
Telewizja ogólnodostępna w USA rządzi się swoimi pokręconymi prawami. Zamówienie trzeciego sezonu praktycznie każdego serialu oznacza jednocześnie zielone światło dla czwartej serii. Właśnie wtedy dana produkcja zbliża się do liczby 90-100 odcinków i jest sprzedawana mniejszym stacjom w syndykacie. Podobnie będzie w ciągu najbliższych miesięcy z Zemstą. Problem polega na tym, że formuła była bliska wyczerpania już po zakończeniu pierwszego sezonu. Gdy serial ABC na nowo odzyskał blask w trzeciej serii, a scenarzyści tworzyli historię tak, by doprowadzić ją do końca, fabuła ponownie została przewrócona do góry nogami i gra rozpoczęła się na nowo.
Zamawiając czwartą serię i emitując ją w niedzielę o 22:00, ABC nic nie traci, bo zyski ze sprzedaży w syndykacie zbalansują się z kosztami produkcji jeszcze jednego sezonu. Włodarze stacji nieszczególnie przejmować się będą oglądalnością, bo tego dnia o tej porze od wielu lat nie są w stanie wypromować żadnego nowego serialu. Niestety ABC zupełnie nie zdaje sobie sprawy, że ponownie zaczyna niszczyć dobrze zapowiadającą się historię. Tak było w drugim sezonie i wszystko wskazuje na to, że w drugiej połowie obecnie emitowanej serii może być podobnie.
[video-browser playlist="634272" suggest=""]
Spoglądając na Emily i Daniela, coraz częściej dostrzegam, że zupełnie nie różnią się oni od Victorii i Conrada. Powoli przestaję rozumieć powody i cele, jakie stawia przed sobą Emily, angażując się w jakiekolwiek relacje z Danielem i utrzymując na siłę kompletnie nieudane małżeństwo. Szczególnie po tym, gdy na jaw wyszły jej kłamstwa związane z ciążą. Jednocześnie nie dziwię się Danielowi, że ucieka i wdaje się w romans z dziewczyną, którą kochał w przeszłości. W ten sposób przestaje go obchodzić chaos i ogrom nieporozumień, w których jego żona zaczyna się gubić. Trzynasty odcinek Zemsty ponownie rozwija wątek Victorii oraz Patricka. Wątek młodszego syna panny Grayson wydawał się być już zamknięty, ale nic z tego. Na jaw wychodzą nowe tajemnice, pokazujące, co sprawiło, że Victoria stała się silniejszą kobietą i dlaczego tak źle wspomina ojca Patricka. W ciekawym kierunku podąża również historia Niko, córki Takedy, która szuka mordercy swojego ojca, nie zdając sobie sprawy, że winowajcą jest Aiden.
Emily ma swoje problemy i uraz, jakiego doznała podczas feralnego rejsu jachtem jest znacznie poważniejszy, niż można było przypuszczać. Jej halucynacje i zaniki pamięci mogą być dopiero początkiem, ale obawiam się, że budowanie fabuły wokół jej zdrowotnych problemów serialowi nie wyjdzie na dobre. Revenge znów stała się zwyczajnym, nijakim serialem. A wszystko przez rozciąganie fabuły na kolejne kilkanaście odcinków. Półtora miesięczna przerwa w emisji wyjdzie chyba nam wszystkim na dobre.
Poznaj recenzenta
Marcin RączkaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat