Grimm – 02×04
Drugi sezon trzyma wysoki poziom, oferując nam trzy wyśmienite odcinki. Rzadko kiedy jednak serial potrafi prezentować się na równie wysokim pułapie, więc nie dziwi fakt, że przyszedł czas na słabszą historię.
Drugi sezon trzyma wysoki poziom, oferując nam trzy wyśmienite odcinki. Rzadko kiedy jednak serial potrafi prezentować się na równie wysokim pułapie, więc nie dziwi fakt, że przyszedł czas na słabszą historię.
Akcja rozpoczyna się typowo dla proceduralowych odcinków Grimm. Widzimy człowieka, który zostaje napadnięty przez osobę zainfekowaną jakąś chorobą. Ich kontakt fizyczny doprowadza do niebezpiecznego rozprzestrzeniania się infekcji. Warto zaznaczyć, że ta plaga dotyka tylko istoty nie będące ludźmi.
[image-browser playlist="599380" suggest=""]©2012 NBC
Problem z tym odcinkiem jest taki, że wraca on do standardowego poziomu, jaki Grimm prezentował przez większość pierwszego sezonu. Po takim początku drugiej serii, gdzie opowieść stała na bardzo wysokim poziomie i główny wątek miał wyraźny priorytet, trudno z powrotem przestawić się na zwyczajne przygody Nicka i spółki. Zwłaszcza, że wątek epidemii przoduje kosztem głównego wątku, który został zepchnięty na trzeci plan. Naturalnie, Grimm jest serialem, który łączy procedural z przewodnią historią, lecz wydawało się, że wraz z drugim sezonem twórcy chcą tę formułę rozbudować. Szkoda, że teraz wracają do punktu wyjścia.
Sama historia choroby nie imponuje, nie jest jakoś specjalnie odkrywcza ani ciekawa. Jedynym jej interesującym aspektem jest zabawne rozbudowanie relacji Monroe z Rosalee. Trudno nie sympatyzować z tymi bohaterami i ich humorystycznymi zalotami. Kiepsko natomiast wychodzi scena uzdrowienia Rosalee. Całość odbywa się zbyt szybko i zbyt prosto. Trudno przejmować się losem bohaterki, kiedy ona jest zdrowa i odcinek dobiega końca nim zdążymy się obejrzeć.
[image-browser playlist="599381" suggest=""]©2012 NBC
Rodzina wysyła kolejnego mordercę za Nickiem, który wydaje się lepiej wykwalifikowany od swoich poprzedników. Obserwujemy jak podażą za ofiarą, analizując każdy jej krok, przyzwyczajenia, czy poznając jej przyjaciół. Nie jest to zwyczajny zabójca, który jak na razie zapowiada się na godnego przeciwnika.
Miło w końcu zobaczyć jak Hank współpracuje z Nickiem przy grimmowaniu. Jest to oczekiwane rozbudowanie ich relacji, które pozytywnie wpływa na jakość ich przygód. Szkoda tylko, że historia tego odcinka jest zaledwie poprawna, babrająca się w przeciętności z nutką schematów thrillera o chorobach zakaźnych.
Ocena: 5/10
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat