Grimm – 02×05
Powrót Grimm to odcinek bez wątpienia udany, ale nadal nie jest tak dobry, jak fantastyczny początek sezonu.
Powrót Grimm to odcinek bez wątpienia udany, ale nadal nie jest tak dobry, jak fantastyczny początek sezonu.
Twórcy wciąż pozwalają nam odsapnąć od głównego wątku, zawężając go tylko do tajemniczego mordercy wysłanego przez Rodziny, by znalazł klucz będący w posiadaniu Nicka. Tak naprawdę w tym odcinku jest to zaledwie tło, gdyż zajmuje on tylko kilka minut. Trochę rozczarowuje, gdyż sądziłem, że kolejny napastnik będzie silniejszy i bardziej nieprzewidywalny, a pokonanie go zajmuje dosłownie chwilę.
Sprawa odcinka przeciętna, ale potrafi przyciągnąć uwagę dzięki skupieniu się na postaci Monroe. Nick i Hank wysyłają go na przeszpiegi do kościoła, którego księgowy zostaje zamordowany. Wielebnym kościoła jest przedstawiciel tej samej rasy, co Monroe, a wierni są owco-podobnymi istotami. Chociaż finał śledztwa jest do bólu przewidywalny, dzięki postaci Monroe śledzi się je z zainteresowaniem.
[image-browser playlist="598233" suggest=""]©2012 NBC
Warto zaznaczyć, że twórcy eksperymentują z czołówką serialu. Przez pierwsze odcinki w nowym intrze w tle opowiadał trochę kiczowaty lektor. Prawdopodobnie krytyka w sieci jakoś dotarła do producentów, gdyż obecnie wspomniana narracja została usunięta.
Dzięki postaci Monroe wprowadzono w tym odcinku wystarczającą dawkę humoru, która pozwala dobrze się bawić, pomimo dość przeciętnej historii. Szczególnie jego relacja z Hankiem potrafi wywołać uśmiech na twarzy.
Typowy odcinek-zapychacz nic szczególnego nie wnoszący do fabuły. Szkoda, że twórcy zaserwowali nam tak przeciętną opowieść, gdy nasze oczekiwania po znakomitym początku sezonu są bardzo wysokie.
Ocena: 6/10
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat