Grown-ish: sezon 1, odcinek 3 – recenzja
Grown-Ish w kolejnym odcinku trzyma poziom i udowodnia, że jest to idealna propozycja dla wielbicieli najlepszego serialu komediowego - Czarno to widzę. Spin-off oferuje tę samą mieszanką specyficzności, inteligentnego opowiadania historii, humoru i poruszania ważnych problemów.
Grown-Ish w kolejnym odcinku trzyma poziom i udowodnia, że jest to idealna propozycja dla wielbicieli najlepszego serialu komediowego - Czarno to widzę. Spin-off oferuje tę samą mieszanką specyficzności, inteligentnego opowiadania historii, humoru i poruszania ważnych problemów.
Po dwóch pierwszych, dość poważnych tematycznie odcinkach twórcy pozwalają sobie na odrobinę luzu. Tym razem dostajemy pełne skupienie na życiu uczuciowym Zoey, które zostało już lekko poruszone w poprzednim odcinku. Twórcy podchodzą do tego bardziej humorystycznie, dając nam do zrozumienia, jak bardzo Zoey jest zagubiona i niepewna. To nie jest ta sama popularna dziewczyna, która władała liceum. Teraz nie tylko nie wie, czego dokładnie chce, ale jeszcze nie zna wszystkich zasad. A to czyni ją podatną na błędy i zranienie innych osób. W dość umiejętny sposób twórcy poruszają kwestie relacji romantycznych na studiach, które nie są tak proste, jak można byłoby sądzić.
Kwestia trójkąta miłosnego z Zoey w centrum to bardzo humorystyczny wątek, który pozwala kilkakrotnie zaśmiać się w odcinku. Wszytko za sprawą sympatycznej Zoey, która mota się niesamowicie w tym, jak podchodzi do tematu i jak się w nim szybko gubi. Dlatego też brawa dla twórców, bo to jest świetne podkreślenie jej niedojrzałości i zagubienia, o którym wspomniałem na początku recenzji. A to wszystko działa w dużej też mierze dlatego, że Aaron i Luca to ciekawe postacie, które pomimo wszystko wymykają się stereotypom. A ich konflikt dodaje kolorytu i ma dobry potencjał humorystyczny.
Oczywiście to nie byłby serial Kenyi Barrisa, gdyby tego wszystkiego nie wykorzystał do podkreślenia czegoś ważnego. Dzięki Zoey w roli narratora dowiadujemy się wiele o tym, jak uniwersalne relacje romantyczne i czysto fizyczne pomiędzy studentami działają i jak są frywolne. To daje obraz pokolenia gier i zabaw, które na tym etapie nie jest na tyle dojrzałe, by móc starać się o poważny związek. Czy właśnie to chce twórca dać nam do zrozumienia?
Odcinek podkreśla, że Grown-ish to bardzo dobry serial komediowy w stylu pierwowzoru. Mądrze, zabawnie i z sercem. A do tego z grupą nietuzinkowych postaci, które poznaje się z przyjemnością.
Źródło: zdjęcie główne: materiały prasowe
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat