Halo: sezon 1, odcinek 2 - recenzja
Czas na drugi odcinek przygód Master Chiefa. Czy trzyma poziom pilota?
Czas na drugi odcinek przygód Master Chiefa. Czy trzyma poziom pilota?
W drugim odcinku Halo dalej skupia się na rozstawianiu pionków na szachownicy, jednak robi to w zdecydowanie wolniejszym tempie. Nie jest to wada, bo widz może lepiej zagłębić się w ten świat. Komuś nieobeznanemu z serią daje to czas na lepsze zrozumienie uniwersum, zaś fanom pozwala na zapoznanie się z różnicami między widowiskiem a pierwowzorem. A te są zdecydowanie coraz bardziej widoczne. I dobrze. Adaptacja 1:1 nie byłaby atrakcyjna, przynajmniej dla mnie, bo wszystko by się dało przewidzieć.
A tak mamy szansę obejrzeć miksturę znanych postaci i lokacji oraz tych zupełnie nowych. A te jak na razie w większości wpisują się w uniwersum naprawdę dobrze. Piszę "w większości", bo nie do końca kupuję młodą wersję Sorena, ale to już moje osobiste odczucie. Ogólnie naprawdę miło widzieć znajome twarze oraz te zupełnie obce, tak dobrze łączące się na ekranie w jedno kontinuum. Choć zmiany są, w większym i mniejszym stopniu, żadna z postaci nie odbiega przesadnie od swojego pierwowzoru, a jednocześnie wciąż potrafi zaskoczyć.
Aktorzy też dają radę, zwłaszcza Pablo Schreiber. Trudno przecież zagrać kogoś totalnie pozbawionego emocji, zresztą nie tylko emocji - program SPARTAN-II i związane z nim modyfikacje odcinają też bodźce takie jak smak. Cała scena, w której się tego dowiadujemy, jest bardzo dobrą bramą prowadzącą nas w głąb mentalności Master Chiefa, podobnie jak wspomniany flashback z Sorenem, którego rola w tym serialu, mam wrażenie, skupiać się będzie na byciu przeciwnym biegunem Johna. Podoba mi się też fakt, że Kwan nie zanosi się na kulę u nogi naszego Spartana, a na pełnowymiarową postać z własną historią i celem.
Jedyne, czego mi w tym odcinku brakowało, to sceny akcji. Było trochę za spokojnie. Z drugiej strony dzięki temu możemy skupić się na podziwianiu znacznie bardziej skomplikowanych i jeszcze lepszych efektów specjalnych. Ciekawe, czy ten kunszt techniczny da się utrzymać.
Podsumowując: choć drugi odcinek nie wywołuje już takiego efektu WOW, nie ma większych zgrzytów i błędów. Czas pokaże, jak sprawdzi się ta nowa wizja wojny między Przymierzem a ludźmi.
Poznaj recenzenta
Aleksander "Taktyczny Wafel" MazanekDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat