„Halt & Catch Fire”: sezon 2, odcinek 3 i 4 – recenzja
"Halt & Catch Fire" dobrze się rozwija w 2. sezonie, udowadniając swoją wyjątkową pozycję we współczesnej telewizji.
"Halt & Catch Fire" dobrze się rozwija w 2. sezonie, udowadniając swoją wyjątkową pozycję we współczesnej telewizji.
"Halt & Catch Fire" ma w obu odcinkach spory problem z poprawnym wykorzystaniem Gordona. Użycie go do wprowadzenia zamieszania w Mutiny jest OK, ale poza tym ta postać mota się na drugim planie i zaczyna nie mieć żadnego znaczenia. Kiedy w 4. odcinku Joe prosi go o pomoc, od razu pojawia się nadzieja na zmianę i skierowanie rozwoju postaci w ciekawszym kierunku. Niestety zdecydowano się wprowadzić jakąś chorobę, która wydaje się wątkiem wciśniętym na siłę. Ja chcę w tym serialu oglądać rozwój bohaterów i ich zmagania z realizacją innowacyjnych pomysłów - w tej kwestii problemy rodzinne Donny z prawdopodobnie chorym Gordonem oraz ciążą będą jedynie wybijać z rytmu. Niepotrzebnie.
Kwestia działalności Mutiny jest najjaśniejszym punktem obu odcinków. Wszystko jest poprowadzone bardzo ciekawie i wciąga, a radzenie sobie bohaterów z przeciwnościami losu cieszy i napędza rozwój fabuły. Podobać się może też to, jak rozwijają się relacje pomiędzy postaciami, choć jest w tym mały irytujący zgrzyt w postaci zbyt często wałkowanego konfliktu Cameron z Donną. Poza tym wszystko działa, a poczynania bohaterów wzbudzają sympatię i ciekawią, bo świadomi współczesnych osiągnięć, wiemy, do czego to wszystko prowadzi. I w tym miejscu interesujące jest to, jak będą chcieli osiągnąć każdy cel. To naprawdę działa wyśmienicie i potrafi zapewnić dobrą rozrywkę.
[video-browser playlist="712243" suggest=""]
Nadal trochę razi brak sensownej roli dla Joe. Ma on jakieś pomysły, coś próbuje robić w firmie teścia, ale wciąż znajduje się to na drugim planie. Fajnie, że w końcu pada sugestia wyraźnego połączenia wszystkich wątków, bo do tej pory Joe i jego perypetie stali za bardzo obok, a to nie wpływa dobrze na jakość.
W tym wszystkim mam jedynie problem z Cameron. Ta postać praktycznie się nie rozwija. Cały czas zachowuje się jak nierozgarnięta nastolatka, choć wydarzyło się tyle, że powinna dojrzewać i zmieniać trochę zachowanie. Tego nie ma, przez co dostajemy sporo scen, w których jest po prostu głupia i nierozważna. Na jej tle Donna to postać głęboka, wielowymiarowa i szalenie ciekawa. Szkoda, bo Cameron ma potencjał, a niestety wciąż jest najsłabszym elementem serialu.
"Halt & Catch Fire" pomimo pewnych niedociągnięć jest dobrą i niegłupią rozrywką. Śmiem twierdzić, że w tym sezonie jest nawet ciekawiej niż w poprzednim.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat