„Happy Valley”: sezon 1, odcinek 1 i 2 – recenzja
Data premiery w Polsce: 17 listopada 2024Szczęśliwa Dolina to niewielkie angielskie miasteczko, które ze szczęśliwością ma naprawdę niewiele wspólnego. Pod pochmurnym niebem, w deszczowym klimacie Wysp Brytyjskich policjantka, sierżant Catherine Cawood próbuje utrzymać porządek – nie tylko w mieście ale w swojej głowie.
Szczęśliwa Dolina to niewielkie angielskie miasteczko, które ze szczęśliwością ma naprawdę niewiele wspólnego. Pod pochmurnym niebem, w deszczowym klimacie Wysp Brytyjskich policjantka, sierżant Catherine Cawood próbuje utrzymać porządek – nie tylko w mieście ale w swojej głowie.
„Happy Valley” to brytyjska mieszanina kryminału i dramatu, do której po znacznie gorszym „The Driver” zasiadałem z pewnym niepokojem. Tym razem jednak nie było powodu do obaw, bowiem już od pierwszego odcinka serial wciąga i intryguje. Zachwyca już nasycony sarkazmem początek ukazujący ratowanie młodego, niedoszłego samobójcy, w którym przemycony jest krótki opis pani sierżant oraz jej problemów (zresztą, scenarzyści powracając do motywu samobójcy, pokazują bezczelność i chamstwo ludzi względem funkcjonariuszy – m. in. zwrot pieniędzy za użytą do ratunku gaśnice).
W pokręcony sposób, również czołówka „Happy Valley” - wesoła melodia połączona z pięknymi widokami - pasuje do obrazu prowincjonalnego angielskiego miasteczka, gdzie alkohol czy narkotyki są na porządku dziennym, tak samo jak specyficzna społeczna znieczulica.
[video-browser playlist="694468" suggest=""]
Główna bohaterka, Catherine Cawood jest doskonałym przykładem angielskich protagonistów serialowych ostatnich lat. To zwyczajna kobieta ze zwyczajnymi problemami, posiadająca wiele odcieni szarości. Jest samotną rozwódką, mieszkającą z siostrą (wyleczoną z uzależnienia od heroiny) oraz wnukiem, a jednocześnie uwikłana w romans z byłym mężem. Z dwójki jej dorosłych dzieci jedno nie utrzymuje z nią kontaktu, drugie zaś popełniło samobójstwo po gwałcie – a owocem tego związku jest właśnie wnuk (jego widoku nie mógł znieść były mąż policjantki, przez co rozpadł się ich związek). W młodym nieco zbyt agresywnym dzieciaku Catherine obawia się zobaczyć twarz gwałciciela swej córki. Zresztą, jej pozornie poukładane życie rozsypuje się całkowicie, gdy skazany na osiem lat więzienia mężczyzna, którego podejrzewa o gwałt, wychodzi z więzienia, sprawiając, że dawna obsesja pani sierżant powraca. Ciężko nie zrozumieć jej motywów, gdy zaczyna śledzić ruchy byłego więźnia, któremu nie udowodniono napaści na jej dziewczynkę. Ciekawa i intrygująca bohaterka z prawdziwą i dopracowaną historią oraz osobowością.
Pierwsze dwa odcinki „Happy Valley”, nakręcone w szarej, brudnej angielskiej rzeczywistości zachwycają ujęciami i satysfakcjonują historią, są wstępem do całej historii i zdecydowanie zachęcają by poznać kolejne losy pani sierżant. Mimo, iż gra niektórych aktorów (byłego męża Catherine, czy drugiego pomagiera porywaczy) jest nieco drętwa i nieprzekonująca, reszta obsady radzi sobie dobrze – wrażenie robi między innymi, niewymuszony cynizm pani sierżant. Z pewnością serial jest wart obejrzenia, bo choć klimatycznie ciężki (wpływ ma na to zarówno fabuła jak i kolorystyka zdjęć), to ogląda się go z zapartym tchem. Niewielka miejscowość, wydająca się być odcięta od świata i pełna patologii i zgnilizny przypomina nieco opis z książki J.K. Rowling, „Trafny Wybór”.
Pierwsze dwa odcinki "Happy Valley" debiutują w Polsce dziś o 20:10 w Ale kino+
Poznaj recenzenta
Michał TalaśkaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1942, kończy 82 lat
ur. 1966, kończy 58 lat
ur. 1974, kończy 50 lat
ur. 1944, kończy 80 lat