Klangor: sezon 1, odcinek 2 - recenzja
Data premiery w Polsce: 26 marca 2021Klangor w 2. odcinku rozwija główną intrygę, jednak tak naprawdę to nie o sferę kryminalną w tym serialu na razie chodzi. Oceniam.
Klangor w 2. odcinku rozwija główną intrygę, jednak tak naprawdę to nie o sferę kryminalną w tym serialu na razie chodzi. Oceniam.
Nowy odcinek serialu Klangor jeszcze nie wchodzi na wysokie obroty, jeśli chodzi o główną intrygę. Twórcy postawili na mozolne budowanie historii, poszczególnych rysów psychologicznych bohaterów i mrocznego klimatu. I muszę przyznać, że ten sposób prowadzenia narracji jak na razie wychodzi im dobrze. Scenarzyści nie silą się specjalnie, aby od razu zaskoczyć widza kolejnymi zwrotami akcji i podbijać napięcie, tylko w ciekawy sposób skupiają się na czynniku ludzkim, który w tym momencie jest najsilniejszym ogniwem serialu. I jak na razie powolne snucie opowieści działa na korzyść historii, ponieważ pozwala wybrzmieć niuansom, które nie miałyby możliwości zaistnieć, gdyby twórcy od razu przyspieszyli z akcją. Ode mnie za to plus.
Chociaż nie ukrywam, że chętnie zobaczyłbym coś więcej z intrygi kryminalnej w tym serialu. Jak na razie ciężko określić poziom tej produkcji, jeśli brać pod uwagę tylko ten gatunek. Mamy prostą intrygę związaną z morderstwem. Nie ma w niej za wiele świeżości, spokojnie można ją ustawić w szeregu z kilkoma innymi, które już widzieliśmy w telewizji. Nic, co by mogło zaskoczyć choćby w jednym momencie. Można się od razu domyślić, że to nie więzień, który uciekł ze szpitala ma coś wspólnego ze zbrodnią, a sprawcy należy szukać bliżej kręgu znajomych ofiary. Jednak nie ukrywam, że ostatnia scena z zakrwawioną dziewczyną, którą jest być może zaginiona Gabi, wzbudziła moje zainteresowanie. Był to dobry cliffhanger. Tak naprawdę jednak twórcy traktują intrygę kryminalną jako wyjście do opowieści o rodzinnym dramacie.
I przyznaję, ten czynnik ludzki w nowym odcinku wypada znakomicie. Scenarzyści świetnie opowiadają o relacjach między poszczególnymi bohaterami, ich życiowych problemach i rozterkach. Bardzo dobrze nakreślają dramat - podejmują temat niespełnionej, toksycznej miłości, bólu po stracie i chęci zemsty. Właściwie w nowym odcinku scenarzyści zapewnili nam całe spektrum ludzkich emocji, z którymi spokojnie może utożsamić się każdy. Dlatego nie wypada to sztucznie. Po prostu otrzymujemy bardzo dobrą wiwisekcję ludzkich uczuć.
Jak na razie najlepiej wypada wątek Hani Wejman, w którą wciela się Katarzyna Gałązka. Aktorka dobrze sprawdza się w roli skrzywdzonej dziewczyny, która kryje w sobie wiele emocji. Gałązka całkiem nieźle pokazuje, jak jej bohaterka dusi się w swojej sytuacji, jest w niej zagubiona. Twórcy przez pryzmat tej postaci snują ciekawą opowieść o toksycznej relacji. Mam za to kilka zastrzeżeń do głównego bohatera, Rafała Wejmana, w którego wciela się Arkadiusz Jakubik. Aktor robi, co może, jednak w tym momencie scenariusz nie pozwala mu wejść na odpowiednie tory w tej kreacji, która ma swój potencjał, jednak nie jest on wykorzystywany należycie. Kilka postaci twórcy trzymają w tle, nawet nie nakreślając za bardzo ich wątków. Dobrym przykładem jest zbiegły więzień Emil Knapik. Tak naprawdę był on potrzebny w 2. odcinku tylko po to, aby jakoś nakreślić tę kryminalną intrygę, jednak w bardzo małym stopniu. Mam nadzieję, że to się zmieni.
Nowy odcinek serialu Klangor bardzo dobrze wykorzystuje ten czynnik ludzki w produkcji. Szkoda tylko, że nie idzie to w parze z wątkiem kryminalnym, w którym nie może odnaleźć się główny bohater. Jednak nie zmienia to faktu, że to dobra i obiecująca produkcja.
Poznaj recenzenta
Norbert ZaskórskiDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat