Hollywood jest bezlitosne, a jego sequelowo-remake'owa maszyna niepowstrzymana. Żaden film nie może czuć się bezpieczny, choćby nie wiadomo, w jak najodleglejszym zakątku świata powstał. Tym razem padło na holendersko-islandzko-niemiecką koprodukcję zatytułowaną "Reykjavik-Rotterdam".

"/> Hollywood jest bezlitosne, a jego sequelowo-remake'owa maszyna niepowstrzymana. Żaden film nie może czuć się bezpieczny, choćby nie wiadomo, w jak najodleglejszym zakątku świata powstał. Tym razem padło na holendersko-islandzko-niemiecką koprodukcję zatytułowaną "Reykjavik-Rotterdam".

"/> Hollywood jest bezlitosne, a jego sequelowo-remake'owa maszyna niepowstrzymana. Żaden film nie może czuć się bezpieczny, choćby nie wiadomo, w jak najodleglejszym zakątku świata powstał. Tym razem padło na holendersko-islandzko-niemiecką koprodukcję zatytułowaną "Reykjavik-Rotterdam".

"/>
placeholder
Reklama
placeholder
Reklama
ZAMKNIJ
placeholder
placeholder
Porównywarka VOD Nowość Repertuar kin Program TV