Kossakowie. Biały mazur – recenzja książki
Data premiery w Polsce: 29 października 2018Biografia jest szalenie wymagającym gatunkiem literackim. Bardzo łatwo jest zanudzić czytelnika faktografią, albo napisać książkę najeżoną plotkami rodem z niektórych portali internetowych. Biały mazur jest przykładem na to, że można napisać wyważoną, stonowaną pozycję dokumentującą historię rodu prawdziwych artystów.
Biografia jest szalenie wymagającym gatunkiem literackim. Bardzo łatwo jest zanudzić czytelnika faktografią, albo napisać książkę najeżoną plotkami rodem z niektórych portali internetowych. Biały mazur jest przykładem na to, że można napisać wyważoną, stonowaną pozycję dokumentującą historię rodu prawdziwych artystów.
Ród Kossaków na stałe zapisał się w polskiej historii, dając narodowi i światu znakomitych malarzy (Juliusza i Wojciecha), poetkę (Marię Pawlikowską-Jasnorzewską) i dwie pisarki (Magdalenę Samozwaniec i Zofię Kossak-Szczucką) i znaną biolog i przyrodnika (Simonę Kossak). Moja pierwsza styczność z historią tej znakomitej i barwnej rodziny miała miejsce przy lekturze Marii i Magdaleny Magdaleny Samozwaniec. Zauroczył mnie ten zaiste sielankowy obraz rodziny przepełniony miłością i humorem charakterystycznym dla Samozwaniec. Gdy do książki wróciłam po wielu latach, między wierszami dało się odczuć, że nie wszystko było takie idealne, tym chętniej sięgnęłam po Biały mazur.
Warto przez chwilę pochylić się nad samym tytułem książki Jureczko. Biały mazur to dość specyficzny taniec i użycie go do zatytułowania biografii okazuje się jak najbardziej zasadne. Do białego mazura to panie proszą panów. Czyli przejmują pewnego rodzaju prowadzenie. Ponad to jest to już ostatni taniec, zazwyczaj tańczony nad ranem. Tak jest i w tym przypadku, patrzymy przez pryzmat kobiet i jesteśmy świadkiem gaśnięcia rodu i pewnego rodzaju końca świata.
Joanna Jurgała -Jureczka zajmuje się rodem Kossaków od wielu lat. W swoim dorobku literackim ma już jedną pozycję pt.: Kobiety Kossaków. Sama jest historykiem literatury specjalizującym się w dwudziestoleciu międzywojennym. W Kossakowie. Biały mazur widać rzetelność naukowca i skrupulatną kwerendę. Na szczęście nie jest to nudna praca naukowa i wszystko to jest opowiedziane dość lekkim i przyjemnym stylem. Miłym urozmaiceniem są fotografie przedstawiające członków rodu z różnych epok.
Autorka w Białym mazurze pokazuje nam świat Kossaków oczami kobiet. W biografii można na dobrą sprawę wyróżnić dwie części. Pierwsza z nich poświęcona jest Zofii Kossak-Szczuckiej, druga zaś dotyczy Marii Samozwaniec i Marii Pawlikowskiej–Jasnorzewskiej. Te kobiety niby pochodzą z jednego rodu i połączone są wcale nie tak odległymi więzami pokrewieństwa, a jednak tak wiele je różni.
Zofia to patriotka i miłośniczka skromności i tradycji. Dużo przeżyła w życiu, sama miała dość wiele mówiące i przygnębiające przezwisko Pożoga. Taki z resztą nosi tytuł jedna z jej najbardziej znanych powieści. Jej część w Białym mazurze jest bardzo emocjonalna, szalenie ciekawa, ale też wymagająca. Autorka stara się przeplatać przeszłość i współczesność Szczuckiej. Jest to jak najbardziej ciekawe, ale wymaga od czytelnika olbrzymiego skupienia nad lekturą. Druga część biegnie już normalnym trybem i bez przeskoków w czasie poznajemy dole i niedole rodu Kossaków.
Biały mazur jest przykładem bardzo dobrej i obiektywnej biografii. Odbrązawia ród, autorka nie waha się umieszczać informacji o skandalach z udziałem Kossaków. Jednocześnie jest możliwie daleka od plotkarstwa i poszukiwania taniej sensacji. Jeśli ktoś chce przeczytać dobrą biografię lub jest miłośnikiem tej rodziny, będzie na pewno usatysfakcjonowany.
Źródło: fot. Zysk i s-ka
Poznaj recenzenta
Agnieszka KołodziejDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1996, kończy 28 lat
ur. 1983, kończy 41 lat
ur. 1948, kończy 76 lat
ur. 1937, kończy 87 lat
ur. 1982, kończy 42 lat