fot. materiały prasowe
Licealne duchy na pierwszy rzut oka to serial młodzieżowy, ponieważ bohaterowie chodzą do liceum. Jednak nazywanie tego teen dramą byłoby krzywdzące – w odróżnieniu od Riverdale i innych produkcji z tego gatunku, nowe dzieło prezentuje o wiele lepszą jakość. Produkcja jest skierowana raczej do starszych widzów, a fabuła zawiera wiele niuansów udowadniających, że nie jest to płytka rozrywka. Na pierwszym planie znajduje się tu wątek kryminalny. Bohaterka, która jest duchem z liceum, i jej żyjący przyjaciel, który ją widzi, starają się rozwiązać sprawę tego, kto zabił dziewczynę. Wbrew pozorom jest w tym więcej głębi, niż moglibyśmy się spodziewać po tym krótkim opisie.
Dawno nie oglądałem serialu, w którym śledztwo tak skutecznie zbijało z tropu i do samiutkiego końca trzymało w napięciu. Licealne duchy to pomysłowy kryminał, w którym każdy twist kieruje nasze podejrzenia na kogoś innego. Jest intrygująco i czasem szokująco. Finałowy twist jest tak dobry, że sam nie wierzę, że to się wydarzyło. Nie tylko zaskakuje w kontekście śledztwa, kierowanych na różne osoby podejrzeń i ujawnienia prawdy, ale przede wszystkim buduje potencjał na porywający drugi sezon. Coś pięknego!
Każdy odcinek jest opowiadany tak, by była zachowana równowaga pomiędzy wątkiem śledztwa a motywem radzenia sobie ze śmiercią. Dla fanów Cobra Kai może być to specyficzne doświadczenie, bo Peyton List w roli Tori zaprezentowała jedną minę – wściekłej na wszystko bohaterki. Na szczęście w nowej produkcji zaskakuje charyzmą, warsztatem i ukazanymi emocjami.
Madi jest postacią, którą momentalnie można polubić. Dzięki niej dostajemy pogłębiony wątek radzenia sobie ze śmiercią i pogodzenia się z nią. Bohaterka wraz z innymi duchami gwarantuje dużo emocji. Być może to wynika z tego, że nie ma się wielkich oczekiwań wobec teen dramy i spodziewamy się raczej emocjonalnej płytkości. Licealne duchy są więc w stanie zaskoczyć i nas poruszyć! Wszystkie momenty, które mają trafić prosto w serce, przemyślano i dopracowano. Duchy może i są stereotypowe, ale twórcy doskonale to wykorzystali – za sprawą ich charakterów opowiedzieli nam coś więcej o życiu i śmierci.
Nie jest to może idealny serial, bo w trakcie śledztwa niektórzy bohaterowie – w tym przyjaciel Madi – zachowują się głupio, ale to naprawdę dobra rozrywka. Licealne duchy dostarczają wrażeń, pobudzają ciekawość i zaskakują. To był dobrze spędzony czas! Spodziewałem się czegoś przeciętnego i schematycznego, a dostałem historię zabawną i diabelnie wciągającą.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaZastępca redaktora naczelnego naEKRANIE,pl. Dziennikarz z zamiłowania i wykładowca na Warszawskiej szkole Filmowej. Fan Gwiezdnych Wojen od ponad 30 lat, wychowywał się na chińskim kung fu, kreskówkach i filmach z dużymi potworami. Nie stroni od żadnego gatunku w kinie i telewizji. Choć boi się oglądać horrory. Uwielbia efekciarskie superprodukcje, komedie z mądrym, uniwersalnym humorem i inteligentne kino. Specjalizuje się w kinie akcji, które uwielbia analizować na wszelkie sposoby. Najważniejsze w filmach i serialach są emocje. Prywatnie lubi fotografować i kolekcjonować gadżety ze Star Wars.
Można mnie znaleźć na:
Instagram - https://www.instagram.com/adam_naekranie/
Facebook - https://www.facebook.com/adam.siennica
Linkedin - https://www.linkedin.com/in/adam-siennica-1aa905292/