„Lodowa cytadela” – recenzja książki
Data premiery w Polsce: 2 października 2015Oceniamy nową książkę rosyjskiego pisarza Pawła Kornewa znanego z "Przebudzenia". Oto recenzja powieści "Lodowa cytadela".
Oceniamy nową książkę rosyjskiego pisarza Pawła Kornewa znanego z "Przebudzenia". Oto recenzja powieści "Lodowa cytadela".
Paweł Kornew jest jednym z wielu coraz popularniejszych i coraz chętniej wydawanych w naszym kraju młodych pisarzy rosyjskich. Jak wielu autorów i on ma swój własny, osobisty, wymyślony przez siebie świat, w którym osadza akcję swoich powieści. Tym razem po Przygraniczu wędrujemy nie z dobrze znanym fanom autora Śliskim, tylko z drobnym biznesmenem, Jewgienijem Apostołem, nie znaczy to jednak, że podróż ta jest pozbawiona emocji.
Najlepszym elementem każdej książki Kornewa jest stworzone przez niego uniwersum, a "Liedanaja citadiel" nie jest tu wyjątkiem. Niezwykle spójna konstrukcja świata, w którym magia działa wspomagana techniką, zwykli ludzie niespodziewanie zostają obdarzeni nie całkiem chcianymi talentami, a bezpiecznie można się czuć tylko w osadach, jest dobrze przemyślana i jak do tej pory nie widać w niej luk. Cała legenda Przygranicza – krainy wyrwanej z naszej rzeczywistości i przeniesionej w mroźny, pełnej niebezpieczeństw obszar graniczny pomiędzy wymiarami (światami) - jest wiarygodna na tyle, na ile może być wiarygodny fantastyczny świat. Tło książki jest jej dużym atutem. Autor precyzyjnie opisuje sytuację polityczną, społeczną i obyczajową krainy, w której przychodzi żyć jego bohaterom, zwykłym ludziom, którzy mieli pecha żyć w niezwykłych czasach. Dba o szczegóły, umiejętnie dozuje informacje i w ciekawy sposób pokazuje, jak ludzie dzięki swojej przedsiębiorczość i elastyczności potrafią dostosowywać się do okoliczności.
Bohater "Lodowej cytadeli" - Jewgienij Apostoł - jest drobnym kupcem, biznesmenem handlującym czym się da. Lawiruje przy tym nieustannie pomiędzy gangami, Drużyną, Gimnazjonem a biurokracją, radośnie rozwijaną przez ludzkość nawet w tych niesamowitych okolicznościach. Ma talent jasnowidzenia, przysparzający mu więcej kłopotu niż pożytku, i pośrednio dzięki temu talentowi wplątuje się w aferę, podpadając przy tym prawie wszystkim znaczącym siłom w Przygraniczu. Historia jego podróży wraz z towarzysząca mu drużyną jest emocjonująca, chociaż nie wywołuje raczej w czytelniku głębszych refleksji, zresztą nie taki jest jej cel. Postacie w "Lodowej cytadeli" są nakreślone dosyć grubą kreską. Nie ma tu miejsca na duchowe rozterki ani filozoficzne przemyślenia. Bohaterowie to realiści, skoncentrowani głownie na utrzymywaniu się przy życiu, zdobywaniu pieniędzy i od czasu do czasu na poszukiwaniu rozrywek. Taki jest Apostoł. Taka jest Wiera i Napalm. Idealizm Oksany też okazuje się w sumie płytki i niewiele warty. Przygranicze nie sprzyja marzycielom, a raczej sprzyja o tyle, o ile potrafią jeszcze do tego dobrze strzelać. I mają szczęście.
"Liedanaja citadiel" to dobra rozrywka. Jeżeli znacie i lubicie poprzednie książki Kornewa, to wiecie, czego się spodziewać, i nie muszę Was namawiać do lektury. Jeżeli nie – polecam powieść wszystkim, którzy lubią porządną literaturę rozrywkową, nie oczekują odpowiedzi na wielkie egzystencjalne pytania i chcą się po protu dobrze bawić.
Poznaj recenzenta
Beata ZawadzkaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat