Ludzie Północy: Saga anglosaska – recenzja komiksu
Data premiery w Polsce: 20 czerwca 2018Kto zakochał się w telewizyjnych przygodach Ragnara i jego synów, z pewnością doceni również wikingów według Briana Wooda, który postawił na realizm i złożoność zarówno bohaterów, jak i fabuł.
Kto zakochał się w telewizyjnych przygodach Ragnara i jego synów, z pewnością doceni również wikingów według Briana Wooda, który postawił na realizm i złożoność zarówno bohaterów, jak i fabuł.
Łatwo byłoby sprowadzić fabułę o wikingach i ich podbojach na obecnych ziemiach Wielkiej Brytanii do krwi, szczęku oręża i krzyków gwałconych kobiet oraz mordowanych dzieci. Do jatki, efekciarskiej i pustej. Brian Wood rzecz jasna dostrzega ten aspekt opowieści o ludziach północy, stąd w jego komiksie mnóstwo dynamicznych, czerwonych od krwi kadrów, jeżeli jednak miałbym wybrać jedno słowo, które najlepiej sklasyfikuje Northlanders. Book I: The Anglo-Saxon Saga, postawiłbym na „dramat”.
Ten komiks to zbiór kilku historii, prezentujących różne punkty widzenia na wydarzenia z X i XI wieku, od chwytających za oręż normańskich wdów, przez wracających do domu wojowników, po irlandzkiego mściciela, odpłacającemu najeźdźcy w krwawej walucie. Wszystkie one skupiają się na tematach krwi i przemocy, które albo prowadzą ku zgubie, gdy bohaterowie się w nich zapamiętują, albo do wyzwolenia, gdy udaje się poprzez walkę osiągnąć swoje i znaleźć spokój.
Wyróżnić trzeba trzy fabuły: Panny tarcz, Swena, który powrócił oraz Krzyż i młot. Pierwsza to bardzo nastrojowa i pięknie narysowana przez Danijel Zezelj opowieść o trzech niezłomnych kobietach, rzucających wyzwanie lekceważącym je mężczyznom. Jest w tym coś jakby z Szekspira, taka atmosfera legendy/przypowieść, jest nastrojowa narracja, no i ten Zezelija… Gdzieś w tych rejonach trzeba by umieścić i Krzyż…, czyli opowieść o nienawiści, która zawładnęła i wypaczyła człowieka. Tu akurat Wood świetnie łączy trzy perspektywy: głównego bohatera i jego ucieczki przed pościgiem, polującego na niego Ragrana, który ma w sobie wiele z współczesnego detektywa, a wreszcie przewijającej się w tle walki Irlandczyków z najeźdźcami.
Najdłuższą, najbardziej złożoną i najciekawszą historią w Ludziach Północy jest natomiast Swen… Zajmująca mniej więcej połowę z opasłego tomiszcza opowieść to znów nauka w temacie przemocy i spirali nienawiści, jaką potrafi napędzić, o zgubności zemsty i o poszukiwaniu spokoju. Tytułowy mężczyzna po latach powraca na ojcowiznę, chcąc przejąć majątek po zmarłym rodzicu, gdy zaś napotyka opór, wikła się w walkę, która go pochłania, a w końcu przerasta. W imię czego? Pieniędzy, których mu nie brakowało? Sprawiedliwości, którą niby wymierzał, a której sam nie dawał swoim ofiarom?
Ludzie Północy: Saga anglosaska to studium przemocy, skupiające się jednak nie na pokazywaniu jej samej, ale jej skutków. To opowieść o brutalnych czasach, w których wykuwali się żelaźni ludzie. To wreszcie materiał na świetny serial historyczny-antologię.
Źródło: fot. Egmont
Poznaj recenzenta
Marcin ZwierzchowskiKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1970, kończy 54 lat
ur. 1987, kończy 37 lat
ur. 1981, kończy 43 lat
ur. 1982, kończy 42 lat