Miłość na święta - recenzja książki
Data premiery w Polsce: 24 listopada 2021Miesiąc przed Bożym Narodzeniem rynek wydawniczy zalewają kolejne pozycje w świątecznym klimacie. Jedną z nich jest Miłość na święta autorstwa Christiny Lauren.
Miesiąc przed Bożym Narodzeniem rynek wydawniczy zalewają kolejne pozycje w świątecznym klimacie. Jedną z nich jest Miłość na święta autorstwa Christiny Lauren.
Christina Lauren to pseudonim duetu autorskiego – Christiny Hobbs i Lauren Billings. Ich książki okupują listy bestsellerów New York Timesa i USA Today. Są autorkami romansów obyczajowych, a w Polsce ukazały się dotychczas powieść Podróż (nie)ślubna oraz książki z cyklu Beautiful Bastard oraz Wild Seasons.
Maelyn Jones mieszka z mamą, nienawidzi swojej pracy i właśnie popełniła wielki błąd natury sercowej. A najgorsze ze wszystkiego jest to, że to już ostatnie Boże Narodzenie, które Mae spędza z rodziną i przyjaciółmi w przytulnej chatce w Utah, którą tak uwielbia. W drodze powrotnej ze świąt dziewczyna cicho wypowiada życzenie adresowane do wszechświata, by pokazał, co ją uszczęśliwi. Nagle wszystko znika, a kiedy Mae się ocknie, będzie znów w drodze do Utah. Czy uda jej się znaleźć w sobie odwagę do zmian i wyzwolić się z nieprawdopodobnej pętli czasu?
W Miłości na święta autorki skupiły się przede wszystkim na pokazaniu relacji między postaciami. Z tego względu w powieści jest wielu bohaterów. Chociaż to Mae jest narratorką tej historii i to ona wiedzie prym, to autorki zadbały o to, aby czytelnik mógł poznać również rodzinę i przyjaciół głównej bohaterki. Postarały się o to, aby byli to pozytywni, budzący sympatię bohaterowie, za sprawą których nie brakuje błyskotliwych dialogów wypełnionych humorem.
Kolejnym plusem jest to, że w powieści brak zbędnych, przesadnie przedramatyzowanych wątków. Co prawda nie zabrakło cudów, które w odpowiednim momencie rozwiązują fabułę oraz schematów typowych dla romansu, ale dzięki świątecznej atmosferze szybko zapomina się o drobnych niedociągnięciach.
Motyw dnia świstaka często bywa niewykorzystany, a czytelnika nudzą powtarzane wydarzenia. Na szczęście w Miłości na święta udało się tego uniknąć. Chociaż Mae kilkukrotnie przeżywa ten sam dzień, to autorkom udało się za każdym razem dorzucić coś nowego. Pokazać to z trochę innej perspektywy. Niestety w pewnym momencie motyw cofania się w czasie zostaje trochę porzucony i skupiamy się wyłącznie na relacji Mae z Andrew. Powraca dopiero pod koniec i zostawia czytelnika z nutką niedosytu.
Miłość na święta to przyjemna historia, idealna na relaks podczas długich zimowych wieczorów. Świąteczna atmosfera, w której osadzona jest opowieść o Mae, sprawdzi się szczególnie przed bożonarodzeniowym czasem. Lekki styl, którym posługują się autorki, sprawia, że książkę czyta się błyskawicznie.
Poznaj recenzenta
Jagoda KickaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1998, kończy 26 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1970, kończy 54 lat