Młody papież: sezon 1, odcinek 1 i 2 – recenzja
Serial Paolo Sorrentino ukazujący fikcyjny pontyfikat Piusa XIII, granego przez Juda Law, to celna satyra na Watykan.
Serial Paolo Sorrentino ukazujący fikcyjny pontyfikat Piusa XIII, granego przez Juda Law, to celna satyra na Watykan.
Lenny Belardo jest pierwszym amerykańskim papieżem w historii kościoła. Wszystko wskazuje na to, że wybór tego młodego, ujmującego biskupa na Ojca Świętego jest efektem błędu w strategii jednego z kardynałów, który miał aspiracje, by zostać głową kościoła. Pius XIII, bo takie imię obrał Lenny wydaje się być bardzo tajemniczym i pełnym sprzeczności człowiekiem. Staje się przebiegły i jednocześnie naiwny, ironiczny i pedantyczny, tradycyjny i nowatorski, wątpiący i pewny siebie, melancholijny i bezwzględny. Szybko dostosowuje się do zasad panujących w środowisku kościelnym.
Pracowników Watykanu doprowadza na skraj wytrzymałości psychicznej, gdyż nigdy nie wiedzą, czego mogą się po nim spodziewać. Dzień rozpoczyna od papierosa i Coca Coli Cherry Zero. A jeśli coś zaburzy mu ten rytuał, wpada we wściekłość. W przeciwieństwie do swoich poprzedników nie toleruje w swoim otoczeniu księży homoseksualistów. Dział marketingu odpowiedzialny za zarabianie na wizerunku papieża również przeżyje niezły szok.
The Young Pope to świetnie napisana i niezwykle inteligenta komedia autorstwa Sorrentino, która nie ma litości dla wiary hierarchów kościelnych, obnażając wszystkie ich wady i słabości. Pokazując ich jako karierowiczów i polityków w sutannach. Okazuje się, że bez skrupułów kopią pod sobą dołki, donoszą na siebie, knują i cieszą z niedoli innych. Świetnie widać to na przykładzie kardynała Voiello, szykującego się do wydania książki o sekretach Watykanu i tym, jaki naprawdę jest papież.
Osadzenie Jude’a Law w głównej roli okazało się strzałem w dziesiątkę. Aktor genialnie gra kościelną wersję Franka Underwooda. Człowieka, który dokładnie wie czego chce i nie przyjmuje do wiadomości, że na obecnym stanowisku jest przez przypadek. Diane Keaton jako jedyna zaufana osoba w otoczeniu papieża również wypada bardzo przekonująco, choć w pierwszych dwóch odcinkach jej motywacje nie są do końca oczywiste. Widać, że postać granej przez nią siostry Mary jeszcze narobi zamieszania w Watykanie.
Na mojego ulubieńca po pierwszych dwóch odcinkach wyrósł jednak James Cromwell, grający mentora Lemmy’ego, kardynała Michaela Spencera. Człowieka ze zranioną dumą, który na ostatnim konklawe przesadził z intrygami i przegrał. Miał zostać papieżem, a został pośmiewiskiem.
Serial wyróżnia się pięknymi zdjęciami. Plenery kręcone w Rzymie i w Wenecji tworzą genialny klimat. Nie wiem, czy Watykan otworzył przed ekipą filmową swoje budynki, zważywszy na to, jak źle jest on przez nich ukazany. Jednak nawet jeśli są one kręcone w studio, to w ogóle tego nie czuć.
Młody papież to moim zdaniem, na ile mogę ocenić po dwóch odcinkach, jeden z najlepszych seriali tego roku. Stałem się fanem Piusa XIII i cieszę się, że serial o nim otrzymał już zamówienie na następny sezon.
Poznaj recenzenta
Dawid MuszyńskiDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat