Moneyball
9 grudnia do polskich kin wchodzi głośny film "Moneyball" w reżyserii Bennetta Millera ("Capote"), który jest oparty na prawdziwej historii menadżera baseballowej drużyny. Obraz udowadnia, że można zrobić ambitny film oparty na faktach, który nie będzie przesycony schematami i będzie doskonałą rozrywką dla kinomaniaków, nawet nie znających się na baseballu.
9 grudnia do polskich kin wchodzi głośny film "Moneyball" w reżyserii Bennetta Millera ("Capote"), który jest oparty na prawdziwej historii menadżera baseballowej drużyny. Obraz udowadnia, że można zrobić ambitny film oparty na faktach, który nie będzie przesycony schematami i będzie doskonałą rozrywką dla kinomaniaków, nawet nie znających się na baseballu.
Bohaterem jest Billy Beane, były baseballista, który został menadżerem drużyny Oakland A. Wciąż próbuje wygrać ostatni mecz sezonu, zdobyć mistrzostwo, ale nie udaje mu się tego dokonać. Otoczony jest skautami z wieloletnim doświadczeniem, którzy uważają, że wiedzą wszystko o baseballu. Wszystko zmienia się, gdy poznaje Petera Branda, który opracował nowatorską technikę rekrutacji zawodników, bazującą na analizach komputerowych.
[image-browser playlist="606465" suggest=""]
fot. © 2011 Columbia Pictures
"Moneyball" to aktorski popis Brada Pitta, który zagrał prawdziwą postać Billy'ego Beane'a. Jest to człowiek z krwi i kości - wielowymiarowy, mający swoje demony, a w pracy błyskotliwy i energiczny. Jest świadomy, że jego drużyna nie jest potentatem - jest poniżej przeciętnej. Jego budżet na transfery jest o jakieś 100 mln dolarów mniejszy od tych największych drużyn ligi. Jest to człowiek, który chce coś znaczyć, chce coś zmienić - przejść do historii. Nie liczą się zwycięstwa, nie liczą się pieniądze - liczy się końcowy cel. Prywatnie jest rozwiedziony i ma córkę, którą bardzo kocha. To właśnie dzięki niej pracuje w tym mieście, chce być blisko niej. Właśnie dzięki tej kreacji interesujemy się jego poczynaniami i mu kibicujemy. Amerykanie znają tę historię, gdyż baseball jest u nich jednym z najpopularniejszych sportów. Dla nas jest to zupełnie inny odbiór - ciekawi nas fabuła, intryguje, dosłownie wciąga i zadziwia. Kto by pomyślał, że zaledwie kilka lat temu była pisana nowa historia tego sportu?
Wielką zaletą jest scenariusz Aarona Sorkina i Stevena Zailliana. Rzadko używam tego określenia recenzując cokolwiek, ale ten scenariusz jest doskonałym popisem umiejętności dwóch utalentowanych ludzi. Filmy sportowe, nawet te oparte na faktach, mają to do siebie, że często są przesycone schematami kina, np. drużyna gra, przegrywa, outsider, zachodzi metamorfoza, wielki emocjonujący finał, sukces. Tutaj tego nie ma - scenarzyści pozbawili "Moneyball" wszelkich oznak kiczu i schematu, pokazując, że można zrobić dramat sportowy, który będzie wybijał się ponad przeciętność gatunku. Obraz Millera udowadnia także, że tego typu filmy mogą stanowić znakomitą rozrywkę - doskonałe dialogi, dynamiczny rozwój fabuły (z kilkoma drobnymi przestojami tu i ówdzie) i inteligentny humor to tylko niektóre z zalet tej produkcji.
Baseball jest tylko narzędziem do ukazania zmiany pokoleniowej - jesteśmy świadkami walki starej szkoły z nowoczesnością. W zmiany wierzą tylko ich autorzy - Beane i jego analityk Brand. Staromodni skauci czy trener są przeciwni, mówiąc, że liczy się doświadczenie i to oni wiedzą najlepiej, co robią. Sport jest tu tylko tłem - scen ściśle związanych z baseballem i meczami na stadionie jest niewiele. Cała akcja rozgrywa się w małych pomieszczeniach - szatniach, pokojach itd. Dzięki temu zabiegowi nie trzeba być wielbicielem tego sportu ani na nim się znać, aby czerpać przyjemność z oglądania.
[image-browser playlist="606466" suggest=""]fot. © 2011 Columbia Pictures
Drugą główną rolę gra Jonah Hill, który najbardziej znany jest z komedii; jest to jego pierwsza rola w dramacie. Udało mu się stworzyć postać wzbudzającą sympatię, która nawet potrafi widza rozbawić. Hill gra na podobnym poziomie, co w swoich filmach, lecz tym razem, dzięki wspaniałemu scenariuszowi, mógł stworzyć o wiele bardziej wyrazistego bohatera. W obsadzie znalazł się też Philip Seymour Hoffman w roli trenera drużyny Oakland - jest to rola niewielka, która zagrana została na typowym dla aktora wysokim poziomie.
"Moneyball" jest bardzo dobrą produkcją, która wyśmienicie bawi i zmusza do myślenia. Bez wątpienia będzie walczyć o niejedną nominację do Oscara.
Ocena: 8/10
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1987, kończy 37 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1969, kończy 55 lat
ur. 1978, kończy 46 lat