MotherFatherSon: 1. sezon - recenzja
Serial MotherFatherSon od BBC zapowiadany był jako thriller z emocjonalnym potraktowaniem relacji pomiędzy rodziną. Szybko okazuje się, że nie wszystkie zamierzenia twórców się udały i serial zdecydowanie nie jest dla każdego.
Serial MotherFatherSon od BBC zapowiadany był jako thriller z emocjonalnym potraktowaniem relacji pomiędzy rodziną. Szybko okazuje się, że nie wszystkie zamierzenia twórców się udały i serial zdecydowanie nie jest dla każdego.
Richard Gere wciela się w Maksa, znakomitego biznesmena działającego na rynku medialnym, dzięki czemu z respektem traktowany jest przez wszystkim polityków. Od lat żyje w separacji ze swoją żoną Kathryn, która pracuje w schronisku dla bezdomnych. W całej tej układance jest jeszcze syn Caden, kierujący gazetą swojego ojca i mający problemy z używkami. Twórcy nie czekają długo, aby zaprezentować widzom skomplikowany i złożony problem dotyczący tej rodziny.
MotherFatherSon od BBC nie jest serialem dla każdego i warto to zaznaczyć. Właściwie jeśli ktoś nie poczuje emocjonalnego stosunku do dwóch pierwszych odcinków, powinien odpuścić sobie resztę. Twórcy traktują swój serial niczym pewnego rodzaju układankę, ale nie w warstwie narracyjnej, za to w emocjonalnej. Z niezwykłą starannością przechodzimy przez wszystkie etapy emocjonalnego stanu bohaterów i niezwykle trudnych relacji wewnątrz rodziny. Czasami trudno będzie nam uwierzyć w wydarzenia przedstawione na ekranie, bo nie zawsze istotne jest to, co na pierwszym planie. Twórca serialu usilnie stara się nas zaprosić nieco głębiej. Dlatego też w odbiorze serialu niezwykle istotne są własne życiowe doświadczenia oraz pewna tolerancja na nieco bardziej psychologiczne podejście do bohaterów.
Tym bardziej, że wypowiadane w tym serialu dialogi bardzo rzadko mają swoją wagę i choć budują relację pomiędzy bohaterami, to jednak w większości stanowią puste słowa lub takie, które mają zgłębić polityczne gierki. Tutaj także można serial odbierać na dwa różne sposoby. Utkana polityczna intryga stanowi pewnego rodzaju zapychacz dla niezwykle ciekawych stosunków pomiędzy bohaterami. Polityka jest tutaj też pewnego rodzaju narzędziem do pokazania zbyt szerokiej perspektywy i zwolnienia nas ze zbyt częstych refleksji. To jest niestety sporą wadą serialu, bo stanowi pewien fabularny wytrych i usprawiedliwienie dla wydarzeń mających często istotną wagę.
Zachowanie Maksa też często budzi różne odczucia, ale właśnie tutaj trzeba ten serial wysmakować na zupełnie innym poziomie. Często się po prostu nie da, bo nie zawsze jest co smakować. Momentami twórcy serwują wydmuszkę i puste frazesy, ale jest tak przez cały czas. Wysoka ocena tego sezonu jest właśnie za te momenty, kiedy udaje się powiedzieć i pokazać coś więcej o władzy i otaczającym nas świecie. Wyobrażam sobie jednak, że nie wszyscy będą mieli na to ochotę.
Obsada serialu i wizualna strona robią ogromne wrażenie. Choć nie przykrywa to wielu niedociągnięć serialu, to jednak tworzy coś wyróżniającego się, jeśli chodzi o seriale dotyczące konfliktów wewnątrz rodziny. Scenariusz nie zawsze błyszczy i wystarczy tutaj przypomnieć choćby motyw z foką, ale jak już błyśnie, to naprawdę mocnym promieniem.
Źródło: zdjęcie główne: BBC
Poznaj recenzenta
Michał KujawińskiDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat