Mr. Robot: sezon 3, odcinek 2 – recenzja
Nowy epizod Mr. Robota przynosi kilka ważnych zmian. Byli wrogowie stają się wsparciem, a bliscy dopuszczają się zdrady. Czy był to dobry odcinek? Sprawdźmy.
Nowy epizod Mr. Robota przynosi kilka ważnych zmian. Byli wrogowie stają się wsparciem, a bliscy dopuszczają się zdrady. Czy był to dobry odcinek? Sprawdźmy.
W najnowszym odcinku serialu Mr. Robot Elliot zatrudnia się w E Corp, aby naprawić swoje błędy i stworzyć nową, lepszą korporację, pozbywając się złych jednostek. Jednak nie zdaje sobie sprawy z tego, że Pan Robot ma zupełnie inny plan i cały czas kontynuuje wdrażanie Fazy Drugiej. W tym czasie Darlene na polecenie FBI ma wyciągnąć od Elliota informacje na temat Tyrella i fsociety.
Bardzo dobrym i ciekawym zabiegiem twórców było wykreowanie na początku odcinka zbitki montażowej, ukazującej kolejne dni Elliota, które spędza w E Corp jako pracownik firmy. Ten element w doskonały sposób przybliżył nam w skrócie motywacje i plan głównego bohatera na odbudowę od podstaw swojego przeciwnika. Elliot zdaje sobie sprawę, że nie naprawi całej korporacji, ale może ją uleczyć usuwając pracowników narażających na szwank firmę. Cała sekwencja pozbywania się utrudniających rozwój firmy współpracowników prezentuje się na ekranie naprawdę dobrze, ukazując cały schemat dotarcia głównego bohatera do najważniejszej osoby decyzyjnej. Tutaj cały zabieg ma na celu pokazanie jak Elliot w pełni ponosi odpowiedzialność za własne czyny i bierze na swoje barki naprawę świata, chociaż w małym stopniu. Wie, że jest to syzyfowa praca, ale podejmuje się tego niewdzięcznego zadania. To bardzo mocny punkt tego odcinka.
Cieszę się również, że twórcy zdecydowali się rozdzielić, a nawet dać osobne wątki postaciom Elliota i Pana Robota. Dzięki temu wiemy, kiedy każdy z nich przemawia i kieruje swoimi poczynaniami, dzięki czemu jeszcze lepiej ogląda się walkę pomiędzy tymi dwoma bohaterami. Elliot reprezentuje dobro i wszelkie moralne zasady, podczas gdy Pan Robot epatuje mrokiem i grozą, co najlepiej przedstawiają sekwencje, w których ujawnia swoją postać w rozmowie z Darlene i panią psycholog, co przeraża obydwie kobiety. Jednak mimo nieustającego pojedynku osobowości Elliota i jego alter ego, to paradoksalnie obydwaj fantastycznie współgrają ze sobą tworząc dziwny rodzaj symbiozy. Tę specyficzną relację pomiędzy postaciami najlepiej widać w scenie rozmowy Elliota z psycholog, kiedy to uświadamia sobie, że tęskni za Panem Robotem i byciem częścią czegoś wielkiego. Tę interakcje ogląda się z wielkim zainteresowaniem.
Słabo wypada natomiast przemiana Darlene, jaką możemy zaobserwować na ekranie. Z silnej i bezkompromisowej kobiety zamieniła się w przestraszoną i niepewną siebie dziewczynę, co nie sprzyja rozwojowi jej postaci, raczej wyhamowuje potencjał Darlene. Z drugiej strony jednak dobrze działa relacja hakerki z Elliotem, dla której stał się pewną ostoją i przewodnikiem, chociaż w tym odcinku dokładnie widzieliśmy, że to główny bohater czuje pustkę bez Darlene w jego życiu. Dobrze zadziałał także mocny zwrot akcji w postaci śmierci Joanny Wellick, która została zabita przez swojego kochanka. Myślałem, że ta postać odegra znacznie ważniejszą rolę w serialu, dlatego ta sytuacja wywołała spory szok i zadziałała na emocje. Za to ogromny plus. Twórcy zaprezentowali również na zakończenie odcinka interesujący cliffahanger, w którym Elliot zinfiltrował kryjówkę FBI. Jednak do końca nie wiadomo czy to był on czy jego alter ego. Zapowiada to ciekawą dalszą część serialu.
Mr. Robot w swoim nowym epizodzie bardzo dobrze rozwija zaprezentowane nam na początku sezonu wątki a także oferuje kilka naprawdę ciekawych zwrotów akcji. Pozostaje tylko czekać na kolejne odsłony produkcji
Źródło: zdjęcie główne: USA Network
Poznaj recenzenta
Norbert ZaskórskiDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat