Mroczna materia: sezon 1, odcinek 8 - recenzja
Data premiery w Polsce: 19 czerwca 2024Mroczna materia w nowym odcinku zaskakuje i wywraca wszystko do góry nogami. Trzyma w napięciu od samego początku do końca. Oceniam 8. odcinek.
Mroczna materia w nowym odcinku zaskakuje i wywraca wszystko do góry nogami. Trzyma w napięciu od samego początku do końca. Oceniam 8. odcinek.
Mroczna materia miała wzloty, szczególnie na początku emisji, i upadki w połowie sezonu, kiedy to niektóre wątki wydawały się przeciągnięte i przegadane. Zabawa z multiwersum i odwiedzanie kolejnych światów w Korytarzu było ciekawe, ale formuła szybko się wyczerpała. Na szczęście twórcy zachowali kilka asów w rękawie, które postanowili wyciągnąć pod koniec opowiadanej historii. Odcinek zatytułowany "Jupiter" to powrót do doskonałej formy i przypomnienie, co na początku tak bardzo mnie zachwyciło w tym serialu.
Z racji tego, że nie czytałem materiału źródłowego, to nawet komentarze pod ostatnią recenzją nie przygotowały mnie na to, co wydarzy się w tym odcinku. Nie wpadłem na to, że Jasonów mogło być więcej niż dwóch. Nie dałem się nabrać, że Jason, którego Jason-2 zamordował na samym początku tego odcinka, jest tym, którego śledziliśmy od samego początku opowieści, jednak to zagranie wystarczyło, by wywrócić do góry nogami moje postrzeganie historii. Motyw, że każde działanie Jasona-1 w Korytarzu doprowadziło do powstania jego kolejnych wersji (których celem jest powrót do Danieli i które przeżywały podobne przygody), jest fantastyczny. Pojawienie się kolejnych Jasonów na ekranie wbiło mnie w fotel i sprawiło, że przyglądałem się ich palcom w poszukiwaniu gumki recepturki.
8. odcinek Mrocznej materii oglądało się jak rasowy thriller, w którym widz nie może nikomu zaufać. Kto jest prawdziwym Jasonem? Do czego mogą posunąć się pozostałe wersje naszego ulubieńca? Wszystkich łączy jeden cel – powrót do Danieli, ale co są w stanie zrobić, by to zrealizować? Uzbrojenie większości z nich wskazuje na dość oczywistą odpowiedź. Takie działanie ze strony twórców od razu podbija stawkę i sprawia, że boimy się o życie "naszego" Jasona-1.
Różnice w charakterze i działaniu dwóch Jasonów było widać od samego początku, ale przy bezpośrednim kontakcie to się jeszcze bardziej uwidacznia. Kiedy Jason-1 w świetnie przeprowadzonej rozmowie z inną wersją samego siebie jest pokojowy i chce dowiedzieć się prawdy na temat sytuacji, Jason-2 walczy jak lew i pozbawia życia w tym czasie innych dwóch. Można było teoretyzować, że ma on dość życia i planu, który się do końca nie powiódł.
Bardzo mi się też spodobała zamiana ról między Jasonem-1 a Jasonem-2 pod względem chłodnego podejścia do sytuacji. Jason-2 jest w trudniejszym położeniu, bo to jego chce każdy zamordować, ale cała paranoja z poprzednich odcinków i duszone w sobie frustracje wychodzą teraz na wierzch. Scena w garażu i ta w bibliotece pokazują, w jak opłakanym jest on położeniu. Na razie radzi sobie z zagrożeniami, ale nie jest już w stanie ukrywać zmiany zachowania przed rodziną. Przeszedł do trybu przetrwania i na tym zależy mu najbardziej. Z kolei Jason-1 w sprytny sposób pozwolił na to, żeby złapała go policja, aby potem spotkać się z prawdziwą Danielą. Ich spotkanie było pełne emocji. To jednak nie czas na ckliwości, o czym protagonista doskonale wie. Jennifer Connelly świetnie odegrała swoją rolę. Nie potrafiła uwierzyć w historię opowiedzianą przez bohatera, dopóki nie usłyszała głosu Jasona-2 w telefonie. Dzięki chemii aktorów widać, że to oni są sobie przeznaczeni. Są w stanie porozumieć się bez słów, a kobieta o wiele łatwiej zaufała Jasonowi-1 w tych paru scenach po powrocie niż Jasonowi-2, gdy ten udawał jej ukochanego przez cały ten czas. To potęga prawdziwej miłości.
Fantastyczna była też scena z Danielą i Jasonem-2. Kobieta musiała uciec z synem. Wiedziała, że druga wersja jej męża nie może dowiedzieć się o tym, że zna całą prawdę. Sekwencja trzymała w napięciu od samego początku do końca, bo nie ma pewności, jak zachowałby się Jason-2 w obliczu prawdy. Wiemy, że jest to człowiek gotowy na wszystko. Tym bardziej ucieszyło, że udało im się uciec, choć nawet to nie mogło przebiec spokojnie, bo przecież wsiedli do samochodu z jeszcze innym Jasonem, z którym stłuczkę wywołał jeszcze jeden. Nie chcę nawet myśleć o tym, co dzieje się w głowie Charliego.
Mroczna materia zbliża się do końca, choć zostało jeszcze kilka wątków, które potrzebują rozwiązania. Ilu Jasonów faktycznie przedostało się do oryginalnego świata i jak poradzi sobie z nimi Jason-1 i 2? Temu pierwszemu udało się w końcu pojednać z żoną, ale co będzie dalej? Mam nadzieję, że finałowy odcinek dostarczy odpowiedzi i podtrzyma wysoki poziom.
Poznaj recenzenta
Wiktor StochmalDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat