Mroczna materia: sezon 1, odcinek 7 - recenzja
Data premiery w Polsce: 12 czerwca 2024Mroczna materia powoli kieruje się w stronę zakończenia. Rozwiązuje pierwsze wątki i zapowiada ostateczną konfrontację. Jest na co czekać?
Mroczna materia powoli kieruje się w stronę zakończenia. Rozwiązuje pierwsze wątki i zapowiada ostateczną konfrontację. Jest na co czekać?
Mroczna materia rozpoczęła się fantastycznie. Zbudowała tajemnicę oraz intrygę, a także stopniowo odkrywała ważne informacje. Twórcy bawili się koncepcją multiwersum w ciekawy sposób, znacznie bardziej pogłębiony od starań innych graczy w branży filmowo-telewizyjnej. Jednak coraz trudniej było zaciekawić widza kolejnymi przygodami dwóch Jasonów. Na szczęście Mroczna materia zmierza ku końcowi i znów oferuje ciekawe rozwiązania fabularne, które w końcu gdzieś prowadzą.
Po pierwszym kwadransie miałem spore obawy, że czeka nas powtórka z rozrywki. Jason-2 znów gubi się w swoich działaniach, czym wzbudza podejrzliwość Danieli, a Jason-1 i Amanda spacerują po Korytarzu. Przestraszyłem się podwójnie, gdy Amanda zaproponowała złapanie oddechu w innym świecie i odpoczynek od Skrzyni, bo przecież dokładnie to samo stało się w poprzednim odcinku. Cieszę się, że ten wątek poszedł w innym kierunku i dobiegł końca. Pożegnanie Jasona-1 i Amandy było emocjonalne, ponieważ postacie zżyły się ze sobą. Amanda widziała w nim nadal swojego ukochanego, a i on żywił do niej uczucia cieplejsze od obojętności. Pocałunek dało się przewidzieć – stanowił satysfakcjonującą, słodko-gorzką konkluzję tego wątku. Decyzja o pozostaniu Amandy w tamtym świecie była dla mnie jak najbardziej zrozumiała. Kto wie, czy nie powróci jeszcze w serialu, bo przecież widzieliśmy, że Jason-1 podrzucił jej dwie ampułki. Scena, która wskazywała na załamanie nerwowe bohaterki po pożegnaniu z Jasonem, sugeruje, że może ona szybko pożałować swojej decyzji. W wątku Jasona-1 i Amandy ogromną rolę odegrali aktorzy. Joel Edgerton i Alice Braga mieli świetną chemię i doskonale przekazali emocje swoich postaci. Byliby dobrą parą. Ale w innym świecie.
Jason-2 ma kłopoty. Nie dość, że policja wszczęła śledztwo w sprawie zniknięcia Ryana, to jeszcze dowiedział się od Danieli, że go szpiegowała. Udało mu się wykręcić półkłamstwami z całej tej sytuacji, ale zaczyna go to przytłaczać. Sam to przyznaje Amandzie ze świata Jasona-1. Ujawnij, że chciałby po prostu odejść. I faktycznie to robi. Wątek zapieczętowanej Skrzyni wydawał się ważniejszy, ale został szybko rozwiązany. Jason-2 otworzył przejście do niej, ale w rzeczywistości dał sobie jeszcze jedną szansę. Znalazł Ryana i przeniósł go do świata, w którym jest poszukiwany. Czuć też, że ciągnie go do Amandy, ale jego porywczość i sfrustrowanie tym, że nic nie idzie tak, jak to sobie wyobrażał, doprowadza do zniechęcenia kobiety.
To był dobry odcinek, który posunął akcję naprzód i dokończył niektóre wątki, ale jego prawdziwa siła leży w ostatnim kwadransie, kiedy to Jasonowi-1 udaje się w końcu wrócić do swojego świata. Wiadomo było, że do tego dojdzie, ale ostatnia ampułka podbiła niepewność, gdy ten stał przed drzwiami. Odetchnąłem z ulgą, gdy okazało się, że to była ta sama Skrzynia, którą wcześniej zapieczętował Jason-2. Od tego momentu sytuacja stała się znacznie ciekawsza. Jasonowie są w jednym świecie i – jak wskazuje ostatnia scena – obaj o tym wiedzą. To właśnie scena w sklepie z bronią pokazała na krótki moment, co było tak wyjątkowego w Mrocznej materii na początku. Teraz, kiedy mamy pełny obraz sytuacji, oglądanie dwuodcinkowej rywalizacji Jasonów będzie niezwykle ciekawe. Widać, że są gotowi na konfrontację i teraz rozpocznie się prawdziwa gra. Jason-2 na początku był o wiele bardziej zdeterminowany, wszystko sobie zaplanował i realizował krok po kroku. Nie ma też wątpliwości, że znacznie lepiej panował nad Skrzynią. Teraz jednak zasady się zmieniły. I zmienił się też Jason-1, który po wszystkich przygodach staje do walki o to, za czym tęsknił najbardziej. O rodzinę.
Jeśli chodzi o 7. odcinek, to mógłbym się przyczepić do nieco kulejących efektów specjalnych (było to szczególnie widać po tłach), a także niezrozumiałej dla mnie decyzji o tym, żeby w scenie rozstania Amandy i Jasona-1 grała muzyka wyjęta z niskich lotów komedii romantycznych – nijak nie pasowała do postaci, serialu ani sytuacji. Te drobne wady nie zmieniają jednak tego, że ostatnia scena tego odcinka zwiększyła moje zainteresowanie. Nie mogę się doczekać, co stanie się dalej.
Poznaj recenzenta
Wiktor StochmalKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1975, kończy 49 lat
ur. 1945, kończy 79 lat