Na gorącym uczynku – recenzja serialu
Data premiery w Polsce: 26 marca 2025Nowa propozycja kryminalna od Netflixa prosto z Argentyny. Czy produkcja z Ameryki Południowej może rywalizować w swoim gatunku z amerykańskimi serialami? Oceniam bez spoilerów serial Na gorącym uczynku.
Nowa propozycja kryminalna od Netflixa prosto z Argentyny. Czy produkcja z Ameryki Południowej może rywalizować w swoim gatunku z amerykańskimi serialami? Oceniam bez spoilerów serial Na gorącym uczynku.

Ameryka Południowa i Netflix? To połączenie może głównie kojarzyć się z serią Narcos. Od teraz szanse ma również nowy serial kryminalny Na gorącym uczynku na podstawie powieści Harlana Cobena. Tym razem zamiast Kolumbii i wielkich miast mamy mniejsze środowisko, a zamiast wojny narkotykowej – skomplikowaną sprawę zaginięcia. Rozlewu krwi, jak w historii Pablo Escobara, nie ma tu aż tyle, co nie znaczy, że nie jest ciekawie.
O czym jest Na gorącym uczynku? Trochę o etyce dziennikarskiej, trochę o relacjach rodzinnych. I wątek biznesowy też się znajdzie. Historia opowiada o dziennikarce śledczej Emmie Garay (Soledad Villamill). Matce samotnie wychowującej syna, która zanurza się w świat przestępstw seksualnych w mieście Bariloche. Jest doświadczona w swoim zawodzie, ale dylemat, przed jakim staje, jest czymś, z czym nie miała jeszcze styczności. Spotykając Leo Mercera (Albert Ammann), nie spodziewa się, że ktoś, do kogo coś poczuła, może być głównym podejrzanym w prowadzonej przez nią sprawie. Wszystko zbiega się z głośnym zaginięciem siedemnastoletniej Martiny. Wnioski nasuwają się same, ale nie tak szybko.
Niczego nie można być pewnym – tak krótko można opisać tę historię. Obie wersje, filmowa i książkowa, wciągają swoimi licznymi zagrywkami, które sprawiają, że widz lub czytelnik uwierzy w coś, co nie musi być prawdą. To właśnie stanowi największy plus w trakcie seansu. Dostajemy informację, która pasuje nam do opowieści, ale w następnym dzieje się coś zupełnie nieoczekiwanego. Akcja wciąż idzie do przodu, nie nużąc mało ważnymi wątkami. Skupiamy się tylko na historii, która po każdym epizodzie pozostawia nas zawsze z innym pytaniem. Wszystko dzieje się w idealnym tempie. Nie jedziemy z fabułą niczym w ferrari, ale też nie ślimaczymy się jak traktor. Finał nie rozczarowuje i ponownie zostajemy zaskoczeni obrotem spraw. Także do ostatniej chwili musimy być czujni.
Za świetną historią poszli też aktorzy, ale nie wszyscy. Soledad Villamill odnajduje się w roli niestrudzonej dziennikarki, która swojej pracy poświęca prawie całe życie. Czuć chemię między jej postacią a synem granym przez Mathiasa Recalta. Każda kłótnia, docinki czy łzy dopełniają obraz trudnej relacji matki z synem. Carmela Rivero jako zbuntowana i trochę niezrozumiana nastolatka także wypada bardzo realistycznie. Można odnieść wrażenie, że w swoim własnym otoczeniu znamy kogoś takiego.
Gorzej wypadają główni aktorzy. Alberto Ammann (Leo Mercer), Juan Minujin (Marcos), Mike Amigorena (Briguel) są mało wyraziści w swoich rolach. Mimo że ich postacie są istotne dla fabuły, trudno ich polubić. Wielka szkoda, bo Alberto Ammann jako Pacho Herrera w Narcos był wybitny.
Wizualnie serial stoi na bardzo wysokim poziomie. Kapitalne ujęcia Patagonii sprawiają, że – mimo mrocznej historii – mamy ochotę się tam wybrać. Przyroda, często tajemnicza i niebezpieczna, zachwyca na ekranie i przykuwa wzrok widza. Ważną funkcję pełnią tu też zabawy ze światłem, których twórcy zdecydowanie się nie boją. Jasne promyki, świetnie komponują się z terenami leśnymi, ważnymi dla całej fabuły. Pochwalić wypada też muzykę, w tym często przewijający się motyw Czterech pór roku Antonio Vivaldiego. To wszystko idealnie wkomponowuje się w klimat zarówno fabuły, jak i miejsca akcji.
Na gorącym uczynku to dobra propozycja na jakieś dwa wieczory przed telewizorem. Czas upłynie Wam szybko, bez poczucia, że był stracony. Historia wciąga, a Patagonia pokazuje swoją najpiękniejszą, ale też mroczną stronę.
Poznaj recenzenta
Marcin Patocki
Najlepsze z 24h


naEKRANIE Poleca
ReklamaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1985, kończy 40 lat
ur. 1988, kończy 37 lat
ur. 1980, kończy 45 lat
ur. 1982, kończy 43 lat
ur. 1986, kończy 39 lat

