Nie drażnij Wilka
Data premiery w Polsce: 8 kwietnia 2014Po dość przeciętnym początku i całkiem interesującym odcinku drugim wreszcie z premierą epizodu trzeciego The Wolf Among Us pokazuje, na co tak naprawdę stać tę grę. Nie brakuje emocji, nie brakuje agresji, nie brakuje tępego tykania zegara wskazującego, że czas na rozwiązanie fali morderstw i złapanie mordercy nieubłaganie dobiega końca. A ostatecznie i tak okazuje się, że to nie wszystko…
Po dość przeciętnym początku i całkiem interesującym odcinku drugim wreszcie z premierą epizodu trzeciego The Wolf Among Us pokazuje, na co tak naprawdę stać tę grę. Nie brakuje emocji, nie brakuje agresji, nie brakuje tępego tykania zegara wskazującego, że czas na rozwiązanie fali morderstw i złapanie mordercy nieubłaganie dobiega końca. A ostatecznie i tak okazuje się, że to nie wszystko…
Trzecia część epizodycznej przygodówki point’n’click od Telltale Games nosi podtytuł "A Crooked Mile" i nareszcie pokazuje, na co tak naprawdę grę stać. Równocześnie po przejściu trzeciej z pięciu części The Wolf Among Us możemy sobie powiedzieć: "Jasna cholera! Chcę tego więcej!". Historia przedstawiona w "A Crooked Mile" zaczyna się dokładnie w tym samym miejscu, w którym skończył się poprzedni odcinek. Szeryf Bigby dzierży w dłoni fotografię wskazującą na zbrodniarza, który pozbawił życia kilku z zaczarowanych mieszkańców Nowego Jorku, ale czy aby na pewno? Dowody są jednoznaczne - to musi być on!
Pociąg zwany The Wolf Among Us dosyć wolno się rozpędzał. W części noszącej tytuł "Faith" zaznajomiliśmy się ze światem "Baśni", w odcinku zatytułowanym "Smoke & Mirrors" wreszcie mogliśmy poznać prawdziwe oblicze Bigby’ego, ale dopiero półmetek pokazał, jaki naprawdę szeryf potrafi być. No właśnie - jaki? Zły? Dobry? Wściekły? Miłosierny? Dążący po trupach do celu? Na te pytania sami sobie będziecie musieli odpowiedzieć, bo w "A Crooked Mile" mamy znacznie większy wachlarz możliwości i wpływ na otaczający nas świat. Biorąc pod uwagę sytuację, w której Bigby się znajduje, o napady agresji nie jest trudno. Emocje targają zarówno zdenerwowanym szeryfem Fabletown, jak i nami samym, a tylko osoby kompletnie obojętne na cierpienie bohaterów się im nie poddadzą. Ta część to również najbardziej brutalna odsłona z dotychczas wydanych – pięści latają w te i wewte, a krew tryska na lewo i prawo.
Emocji rozgrywce dodaje wirtualny zegar odmierzający czas do złapania mordercy. Śladów do zbadania jest wiele, czasu nie wystarczy na wszystko. Gracz staje przed wyborem, gdzie się udać - czy tu, czy tam. Z trzech opcji należy skreślić jedną. Którą? O tym sami musicie zdecydować. Zapewne pośród tych, którzy ukończyli już The Wolf Among Us - Episode 3 - A Crooked Mile, i tych dopiero zaczynających zabawę z "Baśniami" znajdą się tacy, którzy uruchomią najnowszy odcinek po to tylko, żeby zbadać tę lokację, którą musieli pominąć ze względu na uciekający czas. Kto wie, może znajdą tam poszlaki i dowody obalające domysły Bigby’ego i pozostałych mieszkańców Fabletown, którzy również podejrzewają, kto może stać za morderstwami.
Bigby przechodzi prawdziwą metamorfozę - dosłownie i w przenośni. Bo chociaż gracz kieruje jego poczynaniami i ma wpływ na to, w jaki sposób akcja się potoczy, to możemy oglądać, jak jego nastrój zmienia się z minuty na minutę. W moim przypadku zaczęło się od obrzydzenia po odkryciu faktu, kto stoi za morderstwami, poprzez irytację podczas śledztwa (nie każdy chce współpracować tak, jak Złemu Wilkowi się wydaje, że musi – zatem pięści trzeba wprawić w ruch), po totalną złość i agresję, gdy okazuje się, że tak naprawdę nie może on zrobić niczego. Prawdziwą twarz, nie tę ludzką, tę baśniową, znaną chociażby z "Czerwonego Kapturka" czy z "Trzech małych świnek", tę drapieżną, kierującą się instynktem postać widzimy po raz pierwszy w takiej formie – teraz mamy pełny obraz tego, jak w wilczej skórze wygląda Bigby będący pod wpływem furii.
Kończąc przygodę z poprzednią częścią gry, wszystkie karty mieliśmy wyłożone na stół. Kończąc epizod trzeci, mamy w głowie taki sam mętlik jak na początku przygody z całym serialem The Wolf Among Us w reżyserii Telltale Games. Wprowadzenie nowych bohaterów do rozgrywki tylko podkręca atmosferę i wzbudza większe zainteresowanie gracza. Wszystko w "A Crooked Mile" kręci się jak w dobrym kryminale. Jest intryga, są poszlaki, nowe zagadki i ślepe zaułki, które prowadzą nas donikąd, brakuje jedynie rozwiązania, ale na to pora przyjdzie w późniejszych odcinkach. Szkoda tylko, że nie wiadomo, ile jeszcze czasu upłynie do kolejnego epizodu, bo ten zapowiada się przynajmniej tak wybornie jak "A Crooked Mile".
Wizualnie najnowszy epizod trzyma się standardu wyznaczonego przez oryginał. Wszystko jest utrzymane w komiksowym klimacie i sztampowej kolorystyce nadającej Fabletown swoistego uroku klimatu noir z widocznymi neonami. Dźwiękowo jest również bez zarzutu, a Adam Harrington dubbingujący postać Wilka i Drwala wyrasta na kandydata do nagrody dla najlepszego aktora, która rok rocznie przyznawana jest na gali VGX. Jedynym nieco rozczarowującym elementem całej układanki jest długość rozgrywki. 90 minut to stanowczo za mało, a że czas spędzony przy The Wolf Among Us płynie jak woda, to nawet się nie zorientujecie, kiedy Waszym oczom ukaże się powyższy trailer kończący odcinek "A Crooked Mile" i zwiastujący kolejny – "In Sheep’s Clothing". Wszystko inne jest w jak najlepszym porządku.
PLUSY:
+ wartka akcja,
+ znakomity klimat,
+ nowi bohaterowie,
+ emocjonalność rozgrywki,
+ oprawa audiowizualna.
MINUSY:
- długość rozgrywki,
- sporadyczne "chrupnięcia" animacji.
Poznaj recenzenta
Michał CzubakDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat