Niemożliwe
Data premiery w Polsce: 25 stycznia 2013"Niemożliwe" Juana Antonia Bayony to oparty na faktach film o skutkach fali tsunami, która uderzyła w brzegi Tajlandii 26 grudnia 2004 roku, całkowicie zmieniając życie tysięcy rodzin. "To opowieść jednej z nich".
"Niemożliwe" Juana Antonia Bayony to oparty na faktach film o skutkach fali tsunami, która uderzyła w brzegi Tajlandii 26 grudnia 2004 roku, całkowicie zmieniając życie tysięcy rodzin. "To opowieść jednej z nich".
Taką informację widz otrzymuje na samym początku. Współgra ona ze sposobem prowadzenia historii, w którym świadomie korzysta się ze stylistyki dokumentu. "Niemożliwe" przybliża losy rodziny, która w momencie katastrofy przebywa na wakacjach w eleganckim nadmorskim resorcie. Wielka fala rozdziela jej członków i uniemożliwia kontakt między sobą.
Dzieło ukazuje dzikie, nieokiełznane, niebezpieczne oblicze natury. Bez upiększeń, w dokumentalny, naturalistyczny sposób. Okolica po przejściu fali jest brudna i doszczętnie wyniszczona. Wśród zgliszczy widać tylko zniszczone fragmenty domów oraz ludzkie szczątki.
[image-browser playlist="595435" suggest=""]
©2012 Summit Entertainment
Film jest skupiony na jednostce. Małej i bezbronnej w porównaniu z ogromem świata przyrody. Ukazuje walkę o przetrwanie w tych niesprzyjających, trudnych warunkach. Siłę ludzkiego ducha, która każe nie tracić nadziei oraz pomagać innym. "Niemożliwe" unaocznia, że ludzka dobroć nie ginie w takich sytuacjach, a raczej eskaluje. To spostrzeżenie świetnie koresponduje z akcjami masowej wysyłki pieniędzy na żywność, wodę i czyste ubrania, organizowanymi na całym świecie po wszelkich katastrofach naturalnych. Obraz Bayony pokazuje mikroskalę tego zjawiska, zwracając uwagę na pojedyncze gesty pomocy, które są w stanie odmienić czyjś los.
Historię przetrwania oglądamy od środka, blisko bohaterów. Widzimy w dużym detalu i zbliżeniu wszelkie rany, których się nabawili, ich przerażenie, dezorientację oraz zagubienie. To zaś sprawia, że obraz posiada ciężki klimat. Seans staje się chwilami przeżyciem męczącym, przytłaczającym. Jest to zabieg celowy, który ma oddać stan ducha uczestników zdarzeń i pomóc zrozumieć ogrom katastrofy.
[image-browser playlist="595436" suggest=""]
©2012 Summit Entertainment
Stan niepewności, w którym znajdziemy się wspólnie z bohaterami, świetnie zapowiedziano już w pierwszych sekundach. Widzimy wówczas jedynie ciemny ekran i słyszymy szum wzburzonych fal. Gdy pojawi się obraz – błękit oceanu i znajdujący się w oddali ląd, zaskoczy nas ryk wlatującego w kadr samolotu. Nieoczekiwany, niczym niezapowiedziany, potrafi poruszyć. Ten chwyt nadał ton całemu obrazowi, unaoczniając i przypominając, jak działa zaskoczenie. W pewnym stopniu oddaje stan emocjonalny uczestników wydarzeń. W kilku sekwencjach użyto ponadto subiektywnej perspektywy – spojrzenia oczami bohaterów. Dzięki temu wszystko co dzieje się na ekranie wydaje się być jeszcze bardziej realne, jeszcze bliższe.
Można to zaobserwować zwłaszcza podczas scen podwodnych. Widzimy wtedy wirującą wodę, która bezlitośnie targa ludźmi i otaczającymi ich przedmiotami. Bohaterowie silnie się o nie obijają i odnoszą rany. Czujemy wtedy zagubienie, nie wiemy jak się odnaleźć. Dokładnie tak jak sami uczestnicy. Te momenty są najlepszymi fragmentami całego obrazu.
Aktorzy zasługują na pochwałę. Naomi Watts, Ewan McGregor oraz debiutant Tom Holland bardzo wiarygodnie oddają dramat swoich bohaterów. Każde z nich posiada przejmujące sceny, które chwytają za serce. Najbardziej poruszającą odgrywa McGregor. Podczas rozmowy telefonicznej na twarzy aktora malują się tak głębokie emocje, że nie sposób mu nie współczuć. Porządne aktorstwo, które sprawdza się, mimo że bohaterowie nie są zbyt rozbudowanymi postaciami.
[image-browser playlist="595437" suggest=""]
©2012 Summit Entertainment
Film Bayony ciekawie wypada w porównaniu z niedawnym "Życiem Pi". Obie produkcje podejmują zbliżone, pokrewne tematy, ukazując je jednak w zupełnie inny sposób. Pierwszy jest bliższy rzeczywistości, pozbawiony magicznej otoczki zachwytu nad naturą. Próbujący niemal dokumentalnie przybliżyć, co dzieje się w sytuacjach prawdziwego kataklizmu. Drugi gloryfikuje przyrodę w jej najpiękniejszej odsłonie. Nęci obrazem, będąc wytworem z pogranicza marzeń sennych. Obie historie wywołują odmienną reakcję. I choć film Hiszpana oddziałuje na emocje i porusza widza, to nie chwyta za serce tak, jak obraz Anga Lee.
"Niemożliwe" jest dobrą produkcją, stanowiącą niemal dokumentalną rekonstrukcję zdarzeń po wielkiej katastrofie. Czasami ciężką w odbiorze, jednak niezmiernie interesującą. Warto się z nią zapoznać, chociażby ze względu na walor edukacyjno-poglądowy.
Ocena: 8/10
Źródło: fot. ©2012 Summit Entertainment
Poznaj recenzenta
Michał KaczońDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat