Niepamięć #2
Data premiery w Polsce: 19 kwietnia 2013Niepamięć Josepha Kosinskiego to obraz o świecie przyszłości, zlepiony z futurystycznych wizji większości filmów science-fiction ostatnich dwudziestu lat. Czy z miksu znanych motywów wyszło nowe smaczne danie?
Niepamięć Josepha Kosinskiego to obraz o świecie przyszłości, zlepiony z futurystycznych wizji większości filmów science-fiction ostatnich dwudziestu lat. Czy z miksu znanych motywów wyszło nowe smaczne danie?
Jest rok 2077. Większość ludzkości wyginęła po wyniszczającej wojnie z najeźdźcami z kosmosu. Ludzie wygrali wojnę, ale Ziemia została doszczętnie zniszczona. Niedobitki przeniosły się na Tytana, jednego z księżyców Saturna. Żeby tam żyć, potrzebują wody z nieskażonych terenów Ziemi. Na posterunku pozostała więc dwójka nieustraszonych badaczy, która sprawuje kontrolę nad efektywnością maszyn odpowiedzialnych za transport wody.
Jeśli sam opis zalążka fabuły wydaje się Wam nieprawdopodobny, pomyślcie, że dalsza jej część szyta jest równie grubymi nićmi. Oblivion stanowi mieszankę motywów z większości filmów science-fiction ostatnich lat. Czegoż tu nie ma? "Matrix", "Odyseja Kosmiczna 2001", "Prometeusz", "Predator", "Jestem legendą", "Tron", "Gwiezdne wojny – Epizod 1" – to tylko kilka z tytułów, które od razu przychodzą widzowi do głowy. Twórcy wybrali pasujące im elementy z każdego z tych (i innych) filmów, zmiksowali i stworzyli własną recepturę, która jednak nie osiągnęła poziomu żadnego z dzieł składowych. Pomysły zaczerpnięte z recyklingu sprawdzają się dobrze, gdy postawione są w nowym, ciekawym świetle, doprawione innowacyjnymi elementami. Tych w Niepamięci brak. Być może wynika to z komiksowych korzeni produkcji, scenariusz powstał bowiem na podstawie rysunkowej powieści napisanej przez samego Kosinskiego. O ile korzystanie z różnorodnych źródeł i mieszanie pomysłów nie przeszkadza tak bardzo na kartach komiksu, gdyż nieco mniej rzuca się w oczy, to już w materii filmowej takie zapożyczenia widać wyraźnie. Możliwość odnalezienia inspiracji w niemal każdej scenie niestety w sporej mierze odbiera przyjemność z seansu, gdyż historia przedstawiona w Niepamięci nie jest na tyle porywająca, by wyłączyć zmysł porównywania.
Do najlepszych scen zdecydowanie należą te, w których Jack musi walczyć z dronem 166. Ten robot kradnie aktorom film, posiadając najciekawsze zagrania "mimiczne". Reszta obsady przechodzi bowiem produkcję na jednej minie. Na ich obronę – takie też było ich zadanie, wynikające zresztą z pewnego zaskakującego faktu, ujawnionego w trakcie seansu. Tom Cruise, Olga Kurylenko, Morgan Freeman i reszta członków obsady nie posiadają bowiem zbyt wymagających ról, które kazałyby ukazać im niuanse osobowości bohaterów. To zaś sprawia, że ich kreacje nie porywają.
[image-browser playlist="591926" suggest=""]©2013 UIP
Przy muzyce postawiono na podobne rozwiązanie, co przy poprzednim filmie reżysera, czyli produkcji "Tron: Dziedzictwo" - kompozycję całej ścieżki dźwiękowej powierzono znanemu bandowi. Muzyka w Niepamięci wyszła spod ręki Anthony’ego Gonzaleza i jego grupy M83. Dźwięki utrzymane są w klimacie grupy Daft Punk, znanym ze wspomnianego wyżej filmu. Można wręcz powiedzieć, że stanowią młodszą siostrę tamtej ścieżki dźwiękowej – utrzymaną w podobnym elektronicznym klimacie, jednak dużo spokojniejszą, mniej dynamiczną czy wysublimowaną.
Obraz Kosinskiego przykuwa uwagę stylizacją miejsc akcji oraz niezłymi zdjęciami. Wszechobecna biel sprawia wrażenie sterylnej perfekcji, a dopracowany design sprzętów robi wrażenie. Szczególnie interesujący jest pojazd, którym lata główny bohater. Maszyna łączy w sobie prostotę i funkcjonalność. Dopieszczony wygląd obiektów ukazanych w filmie stanowi jego mocną stronę.
Mimo pewnych zalet, główna myśl, która zostaje z widzem po seansie, to prosta konstatacja: wszystko już było. Lepiej zrobione. Niepamięć nie jest jednak filmem złym. Jest za to obrazem przeciętnym, co paradoksalnie, bywa zbrodnią gorszą. Sprawia bowiem, że dość szybko odejdzie w... niepamięć.
Za umożliwienie uczestnictwa w seansie filmu dziękujemy Multikino.
Poznaj recenzenta
Michał KaczońDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1996, kończy 28 lat
ur. 1983, kończy 41 lat
ur. 1948, kończy 76 lat
ur. 1937, kończy 87 lat
ur. 1982, kończy 42 lat