Nierozumny dzieciak
Data premiery w Polsce: 18 listopada 2013Dotychczas sądziłem, że Jeremi to dzieciak z problemami, ale szesnasty odcinek pokazuje nam błąd twórców Bez tajemnic i kompletnie grzebie ten dzień terapii.
Dotychczas sądziłem, że Jeremi to dzieciak z problemami, ale szesnasty odcinek pokazuje nam błąd twórców Bez tajemnic i kompletnie grzebie ten dzień terapii.
Dzień z Jeremim od początku budził we mnie negatywne odczucia, ale do tej pory sądziłem, że gdzieś pod tym wszystkim kryje się prawdziwy problem nastolatka. Poprzedni odcinek trochę zweryfikował mój osąd, a szesnasty epizod kompletnie go zmienił. Twórcy Bez tajemnic popełniają scenariuszowy błąd - w żadnym wypadku nie uwierzę, że jest to chłopak z problemami natury psychicznej i emocjonalnej.
Jego głupie zachowanie, śmianie się z absurdalnych rzeczy, stosunek do rodziców i wulgarny język nie pokazują nam człowieka, który ma jakieś zaburzenia, ale rozpieszczonego nastolatka, który nie stał w kolejce po rozum. W moim sądzie umacnia mnie scena, w której Jeremi kręci sceny w domu. Widzimy, że rodzina Krawczyków biedy nie klepie. Salon duży jak dwa normalne mieszkania w bloku sugeruje, że żyją oni w domku jednorodzinnym. Jeremi ma rodziców, którzy go kochają, zapewniają luksusy (wiele osób z prawdziwymi problemami nie ma nawet ułamka tego, co ta postać) i ciepły posiłek. Gdzie racjonalne wyjaśnienie powodów jego nienawiści względem matki i ojca?
Zaczynam się zastanawiać, czy może stacja HBO chce skomentować politykę braku kar cielesnych w wychowaniu. Widzimy, że ten chłopak to skończony idiota, który podejmuje decyzje godne najgorszego bachora lub nierozgarniętego kibola. Gdy słucham wyjaśnień jego nienawiści względem rodziców i podziwu wobec osób, które go porzuciły, mogę jedynie złapać się za głowę. Żaden racjonalnie myślący człowiek nie powiedziałby tak abstrakcyjnych głupot. Do tego jeszcze scenarzyści wplątują w to marihuanę, czego efektem jest szalona scena z krzyczeniem na balkonie. Zaraz pewnie powiedzą, że Jeremi zachowuje się jak skończony dureń, ponieważ "używa". Przez to efekt jest niezwykle negatywny, bo z każdą minutą odcinka to, co twórcy nam prezentują, jest coraz dalsze od rzeczywistości. Jeremiemu za tak chamskie, wulgarne, agresywne zachowanie rozpieszczonego bezrozumnego bachora należy się łomot, a nie terapia.
I tego oczekiwałem w końcowej scenie. Liczyłem, że Andrzej w momencie, gdy Jeremi wyjawia nagrania z Maksem, straci panowanie nad sobą i coś zrobi. Niestety kolejna scena rozmowy Wolskiego z Maksem jedynie udowadnia, że ten dzień terapii Bez tajemnic nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Dzieciak zostaje przyłapany na paleniu marihuany, ojciec chce mu dać reprymendę, a on w taki sposób się odzywa? I jeszcze kończy się to brakiem jakiejkolwiek reakcji ze strony Wolskiego? Absurd. Nie chodzi nawet o to, by wlał Maksowi parę klapsów, ale słowne, ostre zwrócenie uwagi powinno tutaj być zastosowane.
Poniedziałek to dzień, który ogląda się z największym trudem. O jakiejkolwiek przyjemności nie ma mowy.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat