Numb – recenzja filmu [TOFIFEST 2023]
Numb to grzechy dorosłych widziane oczami bezbronnych dzieci. Odezwa do irańskiego narodu – czy ma szansę poruszyć?
Numb to grzechy dorosłych widziane oczami bezbronnych dzieci. Odezwa do irańskiego narodu – czy ma szansę poruszyć?
Numb jest nowym dramatem irańskiego filmowca Amira Toodehroosty, który przyzwyczaił widzów do – na pierwszy rzut oka – nieoczywistej krytyki własnego narodu. Powracając w drugim pełnometrażowym filmie, reżyser ponownie uderza przenikliwym spojrzeniem w grzechy i pułapki irańskiego społeczeństwa.
Forma Numb opiera się na druzgocącym skalaniu bezbronnego, dziecięcego świata pokusami dorosłych. Struktura filmu jest wyjątkowa, gdyż na pozór niewinna opowieść oczami przedszkolaków odkrywa przed nami głębsze i mroczniejsze dno. Stopniowo schodzimy na coraz niższe piętra ludzkiego zbłądzenia, obserwując wszystko z perspektywy niczego nieświadomego dziecka. Choć początkowo obraz sprawia wrażenie lekkiej i przyjemnej historii, ostatnie sceny mrożą krew w żyłach przeciętnego odbiorcy. Wybrzmiewa to o tyle silniej, gdyż twórca przyzwyczaił nas do prostoty dziecięcej percepcji. Amir Toodehroosta zwodzi swoimi artystycznymi ujęciami, nieskomplikowanym spojrzeniem na świat maluchów i doszukiwaniem się przez nich odpowiedzi na najbardziej frapujące pytania. Dlatego też wchodzimy w tę historię jako zwycięzcy, ale opuszczamy sale kinowe już jako ludzkość przegrana.
Pierwsze kadry skupiają się na wyjątkowo silnym wgryzieniu się w logikę i sposób postrzegania świata przez 6-latków. Poznajemy ich zainteresowania, wymarzony zawód. Obserwujemy beztroskie zabawy i figlarne zaczepki. Słyszymy rozmowy, dyskusje, których, mimo że początkowo nie rozumiemy, wraz z kolejnymi minutami otwierają nas na pełną kolorów wersję świata. W końcu następuje przełom i zaczynamy myśleć jak dzieci. Dlatego tak silnie przeżywamy to, co dopiero ma nastąpić. Ni stąd, ni zowąd przez kruche bariery dziecięcej niewinności przedziera się ostry, niezwykle szorstki i co gorsza szkodliwy świat zewnętrzny. Świat dorosłych, który próbuje upodlić tak młode istoty już na początku ich życiowej drogi. Kontrast jest wyjątkowy – zwodzi nas religijna manipulacja, uderza po twarzy przemoc domowa, a w pewnym momencie paraliżuje seksualne wykorzystywanie nieletnich. Po tak niewinnym, pełnym blasku sposobie odbioru rzeczywistości przez dzieci, nie da się przejść obojętnie wobec brudnych intencji dorosłych ludzi.
W filmie pojawia się wiele artystycznych kadrów, w których subtelnie ograne kolory, gra światłem i ostrością wpychają w ten świat jeszcze silniej. Nie można też mówić o Numb jak o typowym dramacie, porażającym od pierwszych sekund swoją konwencją. Nazwałabym go dramatem ukrytym, chowającym się w cieniu, z dala od zainteresowania gapiów. Pozostaje gdzieś z tyłu, tak jak tragedia i płacz krzywdzonego dziecka. Pod płaszczykiem dziecinnego spojrzenia Amir Toodehroosta ukrył wiele świństw i najgorszych zachowań ludzkich. Dotknął poważnych tematów w sposób druzgocący. Po rozmowach maluchów o tym, skąd się biorą dzieci, nie jest się gotowym na zboczone czyny złych ludzi. Filmowiec ciekawie zbudował klimat pod coś większego, zauroczył widza niewinnością maluchów, by później pozostawić bezsilnego widza w samotności.
Numb nie jest oczywiście bez skazy. Kwestie wypowiadane przez przedszkolaków są zarówno jednym z przyjemniejszych elementów, jak i również stanowią pewny problem dla filmu. Czuć było w niektórych momentach, że dzieci po prostu postępują zgodnie z poleceniem, wykonując instrukcje na planie. Choć do maluchów nie można mieć zarzutów – wielu z nich aspiruje na młode gwiazdy kina irańskiego! – tak produkcja powinna przyjrzeć się sporadycznie występującym, sztucznym zagraniom. Najgorsze jednak było poczucie, że tracimy w środku Numb ważną iskrę. Mimo że końcówka zatrważa i pozostawia widza w osłupieniu, po ciekawym rozpoczęciu część energii została utracona bezpowrotnie. W skupieniu nie pomagają krzyki i hałasy, które czasem były wręcz nad wyraz akcentowane. Choć dodawało to uroku rozbrykanym dzieciom, przyjemniej byłoby zredukować czas ekranowy hałaśliwych ujęć.
Humor natomiast, który wypływał z dziecięcej otwartości na nowe, niezwykle rozbawiał i poruszał. Momentami nawet zadziwiał autentycznością. W swoich rolach niezwykle wiarygodni byli dziecięcy aktorzy, którzy gwiazdorsko kradli uwagę charyzmą i urokiem osobistym. A dla sprawnego oka Amir Toodehroosta przygotował wiele znaków, które mogą być głosem względem wojny na Ukrainie.
Numb jest filmem wielowątkowym, który nakłada na odbiorcę wielki bagaż emocji – od pozytywnych, aż po najbardziej dobijające. Nie jest co prawda arcydziełem, które wybrzmi w każdym zakątku świata, ale przez wagę poruszanych tematów warto zwrócić na niego uwagę. Jest to charakterystyczna i specyficzna produkcja, która może Was zaciekawić. Jako protest wobec zgniłych ludzkich odruchów wypełnia swoją rolę.
Poznaj recenzenta
Kamila MarkowskaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat