OKP Dolores #01: Ścieżka nowych pionierów – recenzja komiksu
Data premiery w Polsce: 18 lutego 2020Niedawno do księgarń zawitał pierwszy tom nowej serii komiksowej pt. OKP Dolores. Sprawdzamy, jak wypada komiks Ścieżka nowych pionierów.
Niedawno do księgarń zawitał pierwszy tom nowej serii komiksowej pt. OKP Dolores. Sprawdzamy, jak wypada komiks Ścieżka nowych pionierów.
OKP to skrót od jakże dźwięcznej nazwy Okręt Gwiezdnych Piratów. I właśnie taką kosmiczną łajbę odziedzicza główna bohaterka: wychowywana przez siostry sierota, która wraz z osiągnięciem pełnoletności zostaje wypuszczona za bramy klasztoru, całkowicie nieprzygotowana do życia w drapieżnym świecie. Na szczęście na swojej drodze spotyka postacie, które z różnych powodów postanawiają jej pomóc, a nawet ją chronić, dzięki czemu może nadal podążać ścieżką zgodną z wpojonymi ideałami… choć ma się wrażenie, że i one zaczynają pękać w konfrontacji z rzeczywistością i innymi punktami widzenia.
Pierwszy tom serii OKP Dolores pt. Ścieżka nowych pionierów to barwna, przygodowa opowieść, przy której nie sposób się nudzić, ale też nie należy po niej oczekiwać żadnych bardziej rozbudowanych treści. Fabuła to spaceoperowa gonitwa z miejsca na miejsce, wpadanie z deszczu pod rynnę, a to wszystko prowadzone w linearny sposób, by bohaterowie, a wraz z nimi czytelnik, odwiedzali kolejne lokacje – a każda z nich to pretekst do nowych kłopotów.
Zresztą niczego innego nie powinniśmy się po OKP Dolores spodziewać. Didier i Lyse Tarquin współpracowali wszak przy licznych komiksach o Lanfeuście z Troy i nie dziwi fakt, że ich autorski projekt został osadzony w podobnych realiach. Są rzecz jasna pewne różnice. Omawiany komiks ma jednak mniej rubasznego humoru, bardziej nakierowany jest na żarty sytuacyjne i konfrontowanie ze sobą postaci. Mniej jest za to aluzji erotycznych, często pojawiających się (szczególnie w późniejszych) tomach Lanfeusta.
Skoro nie ma wszechobecnej erotyki, a jedynie czasem pojawiające się aluzje, to i rysunki są znacznie bardziej wyważone. Styl jest w zasadzie taki sam, ale skoro główna bohaterka to skromna osóbka, to i jej stroje niespecjalnie pozwalają na eksponowanie tego i owego. A przynajmniej Mony daleko np. do C’ixi. Niemniej fantazja w kreowaniu postaci i scenerii nadal pozostała, więc przyjemnie się to ogląda.
Początek OKP Dolores jawi się jako początek dość typowej, frankofońskiej przygodowej serii fantastycznej. Dużo się tu dzieje, postaci są wyraziste, a scenerie odpowiednio kolorowe i urozmaicone, by przykuć oko. Inna sprawa, że po lekturze niespecjalnie cokolwiek zostaje w pamięci.
Źródło: fot Egmont
Poznaj recenzenta
Tymoteusz WronkaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1976, kończy 48 lat
ur. 1982, kończy 42 lat
ur. 1977, kończy 47 lat
ur. 1979, kończy 45 lat
ur. 1954, kończy 70 lat