„Pamiętniki wampirów”: sezon 6, odcinek 9 – recenzja
Pamiętniki wampirów w ostatnich odcinkach przypominały okruchy pamięci poprzednich sezonów. Widz nie chciał jeszcze łudzić się, że stare, dobre "TVD" powróciło na ekrany, by nie przeżyć druzgocącego rozczarowania. Niosę wesołą nowinę: odcinek 9 jest dobry. Bardzo dobry.
Pamiętniki wampirów w ostatnich odcinkach przypominały okruchy pamięci poprzednich sezonów. Widz nie chciał jeszcze łudzić się, że stare, dobre "TVD" powróciło na ekrany, by nie przeżyć druzgocącego rozczarowania. Niosę wesołą nowinę: odcinek 9 jest dobry. Bardzo dobry.
Pamiętniki wampirów ("The Vampire Diaries") tym razem nikogo nie stawiają w świetle reflektorów. Mnogość rozwiniętych wątków w tym odcinku zadowala. Mamy Liv sprzeciwiającą się nadopiekuńczości Tylera (co koniec końców nie wychodzi jej na dobre), dobrodusznego Matta pomagającego nowej przyjaciółce, węszącego wokół Stefana wyzutego z emocji bardziej niż Damon. Między scenami zwinnie przemykają pani doktor Alarica, sam Alaric ją upijający oraz Elena siejąca ziarno zaufania do swojej byłej, nieodkrytej jeszcze miłości życia. W sam środek tego ambarasu spada, niczym grom z jasnego nieba, Malachai "Kai" Parker. Rozsiądźcie się wygodnie - przed Wami wampirze naleśniki, mordercze słuchawki i skręcane karki. Choć niektórzy wolą się bawić w kotka i myszkę, zwłaszcza z własnym rodzeństwem...
Odcinek 9 można uwielbiać przede wszystkim za akcję. Jest jej dużo, jest różnorodna i przewidywalnie nieprzewidywalna. Lecz spójrzmy prawdzie w oczy - jest tylko kilka wariantów rozwiązywania konkretnych problemów czy wątków. Liczy się wykonanie. W Mystic Falls dzieje się coraz więcej; aż trudno było odczuć brak Caroline. Za to odesłanie Damona i Eleny z kwitkiem z "wymiaru Bonnie" to dobre zagranie, zwłaszcza że teraz cała paranormalna paczka, która do tej pory zajmowała się tworzeniem nieistniejących waśni, znalazła się w niebezpieczeństwie. Co śmieszniejsze, jego źródłem jest człowiek, który jedynie czerpie moc od innych. Pasożyt Kai, rzecz jasna. Chodzą słuchy, że jego postać jest przesadzona i źle grana, ale ja się z tym nie zgodzę. Ten psychopata w ciele młodego chłopaka to rozrusznik 6 sezonu Pamiętników wampirów. Wyjmijcie go, a zabraknie kluczowego trybiku.
[video-browser playlist="632696" suggest=""]
Twórcy plusują faktem, iż mimo okręcenia fabuły wokół czarodziejów i czarownic nie czynią z nich pierwszoplanowych postaci, a włączają do śmiertelnej gry wszystkich. Brakuje tylko planszy do Jumanji i trupów z dna szaf braci Salvatore. To oczywiste, że napięcie będzie budować od tej pory polowanie młodego Parkera.
Czytaj również: Claire Holt jako Supergirl w serialu?
Na szczęście poza tym ma miejsce zachwycające granie na emocjach bohaterów, którzy nawet nie potrzebują "maestro", by pociągać za sznurki. Sami zapętlają się we wzajemne relacje, coraz bardziej się w nich gubiąc. Dorzućmy do tego nieuchronny romans z nutką friendzone Caroline i Stefana, a otrzymamy... świeżą krew. Ciekawe, z kogo popłynie pierwsza.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat