Paradoks – 01×03
W kolejnym odcinku Paradoksu w końcu został bardziej zarysowany główny wątek serialu, który związant jest z w miarę interesującą intrygą.
W kolejnym odcinku Paradoksu w końcu został bardziej zarysowany główny wątek serialu, który związant jest z w miarę interesującą intrygą.
Tak jak spekulowałem po pierwszym odcinku, główny wątek związany jest z Majewską i całym jej śledztwem w sprawie Kaszowskiego. A zaczyna się od najwyższych szczebli - tak jak widzieliśmy w premierze serialu, gdy dwóch wysoko postawionych oficjeli policyjnych rozmawiało o zniknięciu narkotyków. Scenarzyści interesująco prowadzą tę historię, powoli przedstawiając nam kolejne elementy układanki. Zdecydowanie potrafią tym zaciekawić i nawet zaskoczyć - co jak co, ale nie sądziłem, że Majewska jest tylko i wyłącznie wabikiem na Kaszowskiego, by odciągnąć jego uwagę od nikczemnych działań policjantów.
[image-browser playlist="598678" suggest=""]©2012 TVP2 / fot. P. Skarba
Sprawa odcinka tym razem osadzona została w zakładzie psychiatrycznym dla bardzo niebezpiecznych przypadków, w którym popełniono morderstwo. Samo śledztwo jest o wiele lepiej poprowadzone, niż w poprzednich dwóch odcinkach. Przede wszystkim nie jest tak przewidywalne. Twórcy umiejętnie przedstawiają nam kilku kandydatów na sprawców, starając się nas zbić z tropu. Niestety, finał ponownie sprawia mieszane odczucia. Z jednej strony nie jest tak łopatologicznie głupi, jak poprzednio, ale z drugiej, wątek psychopaty jest tak do bólu schematyczny i ograny, że aż niepotrzebny. Podobnie sprawa ma się z na siłę wcisniętym na ostatnie sekundy wesołym happy endem, który do przedstawianego nam ponurego i mrocznego klimatu kompletnie nie pasuje.
Nie obyło się bez niekonsekwencji i kilku rażących błędów związanych z wydarzeniami w psychiatryku. Wystarczy zadać sobie pytanie, jakim cudem człowiek skazany za zabicie dwójki ludzi w stanie niepoczytalności, ma dyżur w kuchni, w której są ostre narzędzia? Zachowanie Majewskiej względem oskarżonego również nie grzeszy rozsądkiem. Traktuje go, jakby to był zwyczajny świadek, odwraca się do niego tyłem i tym podobne rzeczy, chociaż w najgłupszej scenie odcinka ją zaatakował. Cały ten fragment z napaścią na Majewską jest strasznie sztuczny - mam uwierzyć, że wychudzony starzec bez najmniejszego problemu jedną ręką podniósł kobietę nad ziemię?
[image-browser playlist="598679" suggest=""]©2012 TVP2 / fot. P. Skarba
Warto wyróżnić epizod Philipa Lenkowskiego w roli pana Kazimierza, pacjenta psychiatryka oskarżonego o morderstwo. Zaskoczeniem jest w ogóle obsadzenie aktora, którego w małych rolach częściej można obejrzeć w amerykańskim kinie czy w telewizji. Widać od razu jego talent i wątpię, czy jakikolwiek aktor z polskiego podwórka stworzyłby tak wyrazistą postać.
Paradoks sprawia dobre wrażenie, ale jest nierówny. Mamy fantastyczne zdjęcia (zwłaszcza sceny retrospekcji), znakomitą atmosferę i niezłą grę aktorów, lecz twórcy psują to wszystko przez dość proste i głupie rozwiązania fabularne, których w serialu być nie powinno.
Ocena: 6/10
Źródło: ©2012 TVP2
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat