„Pierwszych piętnaście żywotów Harry’ego Augusta” – recenzja
Data premiery w Polsce: 6 maja 2015Oceniamy książkę "Pierwszych piętnaście żywotów Harry'ego Augusta" autorstwa Claire North.
Oceniamy książkę "Pierwszych piętnaście żywotów Harry'ego Augusta" autorstwa Claire North.
Czy gotowi byliście kiedyś oddać wiele, by cofnąć czas? Zacząć życie od nowa albo chociaż zmienić jakąś niefortunną decyzję, zachowując całą dotychczasową wiedzę i pamięć? Zastanawialiście się kiedyś nad tym, jak potoczyłoby się Wasze życie, gdybyście w tym czy innym momencie dokonali innego wyboru? A co, jeśli to życie powtarzałoby się od nowa i od nowa - za każdym razem rodzilibyście się w tym samym czasie, w tym samym miejscu, w tym samym ciele, pamiętając wszystko, co przeżyliście do tej pory, i nie znając odpowiedzi na podstawowe pytanie - dlaczego?
To właśnie spotkało Harry'ego Augusta, głównego bohatera powieści Claire North pt. "The First Fifteen Lives of Harry August" - za każdym razem Harry przychodzi na świat w Anglii w 1919 roku, a mając kilka lat, odzyskuje pamięć o poprzednich żywotach. Przez pierwsze kolejne istnienia poszukuje odpowiedzi na to, kim jest i dlaczego przytrafiło mu się to, co się przytrafiło. Niemniej poszukiwania własnej tożsamości to nie jedyny i nie centralny wątek powieści - kiedy już na drodze Harry'ego pojawi się tajemnicze Bractwo Kronosa, a Harry pozna wyznawane przez jego członków zasady i dowie się, kim jest, pozostanie kolejne pytanie: dlaczego i w jakim celu? Harry’emu, tak samo jak jemu podobnym, przyjdzie zmierzyć się z obawami i wątpliwościami, jakie wiążą się z tym, kim jest. Bohater musi zastanowić się, na ile wiedza przyszłych pokoleń pozwala dowolnie kształtować rzeczywistość bez liczenia się z konsekwencjami i czy bycie kimś wyjątkowym upoważnia do bezkarnego ignorowania reszty świata. W tym kontekście powstaje też pytanie o to, czy ta osobliwa nieśmiertelność jest tak naprawdę darem czy przekleństwem i swoistą pułapką. Dzięki niej Harry ma wprawdzie wydawałoby się nieograniczone możliwości: może zgłębiać różne dziedziny nauki - czy to w poszukiwaniu odpowiedzi na dręczące go pytania, czy też w celu zdobycia niezbędnej wiedzy – może wcielać się w inne role i otaczać się innymi ludźmi, mieszkając w różnych zakątkach świata, nierzadko ryzykując życiem, niemniej jednak nic więcej nie jest w stanie zmienić. Ale czy na pewno? Ta przedziwna autobiografia, pisana dla przyjaciela i wroga w jednej osobie, jest próbą znalezienia odpowiedzi na te pytania w rozważaniach, jakie Harry snuje nad historią swoją i innych ouroboran.
Na szczęście North nie poszła w kierunku przemyśleń i rozważań nad przemijaniem i kruchością życia, lecz w formie powieści szpiegowskiej (w drugiej połowie książki) skupiła się na czymś zgoła innym; tak samo, jak nie potraktowała linearnie pojęcia czasu (choć de facto nie jest to powieść o klasycznie rozumianej podróży w czasie). Mimo że „Pierwszych piętnaście żywotów...” jest zaliczane do gatunku science fiction, to tak naprawdę jest metaforą i filozoficzną rozprawą o problemach dotykających bezpośrednio współczesnego świata – o świadomości czasowego kontinuum, o dążeniu do poznania istoty świata, odkrycia jego wszystkich tajemnic oraz o zasadności naszego dążenia do tego celu. To pytanie o moralną ocenę nauki i tego, czy cel uświęca środki. To także rozprawa o naturze pamięci zbiorowej, odpowiedzialności za przyszłość oraz o istocie śmiertelności i człowieczeństwa.
Powieść składa się z 82 dość krótkich rozdziałów pozbawionych chronologicznej narracji – Harry przeskakuje między rożnymi fragmentami swoich istnień, czasami wtrącając jakąś powiązaną tematycznie dygresję, co nadaje powieści dynamizmu i oddaje nielinearną koncepcję czasu, wymaga jednak dość uważnego czytania. Całość można też wyraźnie podzielić na dwie części, co niestety nieco rozbija jej spójność i zdradza genezę jej powstania – historia Harry’ego Augusta miała być początkowo opowiadaniem, które niespodziewanie rozrosło się autorce do rozmiarów powieści. Być może także z tego powodu wiele kwestii i zjawisk jest zaledwie naszkicowanych i pozostawia niedosyt. Zawiodą się też ci, którzy szukają porywającej akcji – nie można wprawdzie powiedzieć, że w powieści nie dzieje się nic, a ostateczna rozgrywka z przeciwnikiem skutecznie stopniuje napięcie mimo pewnej asekuracyjności i przewidywalności ostatecznego rozwiązania. Jednak refleksyjny charakter przekazu głównego bohatera nadaje całości bardziej stonowane tempo, które nie każdemu musi przypaść do gustu.
"The First Fifteen Lives of Harry August", mimo że jest powieścią napisaną przez North właściwie trochę przypadkiem, jako przerywnik w regularnej pracy (North, a właściwie Catherine Webb, znana jest też pod pseudonimem Kate Griffin jako autorka powieści młodzieżowych), jest inteligentną historią o oryginalnej koncepcji. Nie jest to wprawdzie książka, którą połyka się jednym tchem, która bez reszty pochłania nas emocjonalnie i którą czyta się z wypiekami na twarzy. To raczej historia do powolnego zagłębiania się i uważnego czytania oraz refleksji - ale też taka, która powoli wsiąka w czytelnika, pozostawiając po sobie chwilę ciszy, żeby zatrzymać myśli nad istotnymi filozoficznymi pytaniami, które autorka przemyca w fabule w nienachalny sposób.
Poznaj recenzenta
Joanna MichalakDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat