„Piętno gangu”: Kret w opałach – recenzja
Serial kazał widzom czekać pół sezonu, by w końcu ukazać niebezpieczeństwo podwójnego życia Ryana. Dzięki temu Piętno gangu staje się ciekawsze.
Serial kazał widzom czekać pół sezonu, by w końcu ukazać niebezpieczeństwo podwójnego życia Ryana. Dzięki temu Piętno gangu staje się ciekawsze.
Piętno gangu dotychczas skupiało się na sprawach odcinka opartych na pewnym określonym schemacie. Policja próbuje walczyć z Acostą, a ten z pomocą Ryana wychodzi bez szwanku. Nie było w tym wiele emocji, napięcia czy pomysłu. Dzięki wydarzeniom 6. odcinka sprawy zaczynają nabierać tempa i to z korzyścią dla serialu. W końcu wyjawienie obecności kreta wprowadza emocje i napięcie, bo lekkość działania Ryana momentalnie znika. Nic nie idzie po jego myśli, a kolejne akcje policyjne wywołują coraz więcej problemów w jego rodzinie.
Pod tym względem 7. odcinek posuwa się o krok dalej, bo wprowadza Ryana w bezpośrednie starcie z jego kolegami z policji. Oczywiście prowadzenie akcji skoku jest sztampowe, przewidywalne i momentalnie komicznie kiczowate. Musiał w tym konwoju znaleźć się jego partner, aby można było wprowadzić dylemat bohatera. Najgorzej jednak jest z samym pościgiem, który jest absurdalny i niedorzeczny. Czy w istocie policja tak długo bawiłaby się z przestępcą, jadąc za nim wężykiem? Bez pomysłu i polotu.
[video-browser playlist="634691" suggest=""]
Chris Morgan ponownie próbuje wprowadzić coś ambitniejszego i mroczniejszego, ale po raz kolejny mu to nie wychodzi. Mowa o wątku Daniela i jego porwania przez gangsterów. To dobry przykład na to, co się dzieje, gdy ktoś na siłę próbuje wprowadzić filozoficzne motywy, nie mając kompletnie pojęcia, jak to się robi. Skoro Chrisowi Morganowi jakoś wychodzi tworzenie rozrywki lekkiej, sztampowej i w miarę przyjemnej, to po co próbuje Piętnie gangu silić się na moralizatorskie dyrdymały? Przez to wrażenie jest złe, bo trudno traktować te sceny na poważnie, gdyż są kompletnie nieprzemyślane i niedopracowane.
Nie da się ukryć, że Piętno gangu pomimo pewnych wad nabiera tempa. Dzięki rozwoju głównego wątku zdajemy sobie sprawę, że życie Ryana bardzo się zmieni, gdyż będzie musiał podwójnie uważać na każdy swój krok. To w kolejnych odcinkach powinno zaowocować emocjami, które przy solidnej realizacji mogą zaoferować niezłą rozrywkę.
Czytaj również: "The Bridge: Na granicy" za darmo na platformie Ipla
Piętno gangu to serial banalny, prosty i momentami absurdalnie komiczny, ale pomimo tego ogląda się go dobrze, zwłaszcza gdy przymknie się oko na jego wyraźnie niedoskonałości.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat