Planeta Singli 2 – recenzja filmu
Data premiery w Polsce: 9 listopada 2018Trudno jest nakręcić kontynuację komedii, która skradła serca widzów i jednocześnie spodobała się krytykom. Czy filmowi Planeta Singli 2 to się uda?
Trudno jest nakręcić kontynuację komedii, która skradła serca widzów i jednocześnie spodobała się krytykom. Czy filmowi Planeta Singli 2 to się uda?
Gdy ostatni raz widzieliśmy Tomasza Wilczyńskiego i Anię Kwiatkowską, bohaterów filmu Planeta Singli 2, byli oni zakochani. On w pełnej zbroi pojawił się na białym rumaku, by zapewnić jej wymarzony happy end. Szczęście nie trwało jednak długo. Niezgodność charakterów daje się we znaki i w sumie o tym jest kontynuacja hitu sprzed dwóch lat. Twórcy starają się odpowiedzieć na pytanie, czy ludzie, których więcej dzieli, niż łączy, mogą zbudować zdrowy i trały związek? Bo może nie ma co tracić czasu na marzenia o tym, że partner się zmieni i przeistoczy się w osobę z naszych marzeń. Może lepiej takiego partnera poszukać, a nie starać się usilnie zmieniać tego, którego się ma. Anna staje więc przed wyborem, czy czekać na to jak Tomek dorośnie, czy może związać się z Aleksandrem, twórcą aplikacji „Planeta Singli” i nowej aktualizacji o nazwie „Grawitacja”, która z dokładnością do jednego procenta jest w stanie określić, czy osoby do siebie pasują. Pewnie te rozterki nikomu by nie przeszkadzały, gdyby nie to, że odbywają się one akurat w trakcie przygotowywania pierwszego w Polsce Wigilijnego Show wyświetlanego na żywo w telewizji. Jego głównymi gwiazdami jest szczęśliwa i zakochana para – Tomasz i Ania, którzy wcale tacy zapatrzeni w siebie już nie są. Wprost przeciwnie. Nie mogą się znieść.
Planeta Singli 2 ma przed sobą nie lada wyzwanie. Pierwsza część z 2016 zachwyciła zarówno widzów, jak i krytyków, a to nie takie proste. Zwłaszcza jeśli mówimy o komedii. Twórcy stanęli więc przed wyzwaniem napisania dalszej części tej historii tak, by nie powielać schematów z jedynki. I to udało się połowicznie. Wzięto bowiem najlepsze rzeczy z poprzedniej części i podano je na nowo. W jedynce sprawdziły się śpiewające i grające na instrumentach dzieci z warszawskiej podstawówki, to trzeba to powtórzyć. Widzowie polubili parę przyjaciół Ani, którzy mają własne problemy niczym nie związane z główną fabułą filmu, to muszą oni wrócić. To nie są jednak zarzuty wobec Planety Singli 2, ponieważ twórcy scenariusza tak ładnie to wszystko przepakowali, że widz nie ma uczucia wtórności. Mało tego, tak dobrze dopracowali wszystkie postaci, że ucieczka w wątki poboczne nie przeszkadza w oglądaniu filmu. Wprost przeciwnie, pierwszy raz mam chyba tak, że żałuje, że Tomasz Karolak nie dostał więcej czasu ekranowego. Wraz z Weroniką Książkiewicz stanowią świetnie dobraną parę. Ich perypetie są odzwierciedleniem prawdziwych problemów, które wiele osób przeżywa na co dzień. Dlatego podanie tego w krzywym zwierciadle wywołuje salwy śmiechu.
Do tego dochodzą świetne postaci trzecioplanowe, jak choćby Witold Paszt grający samego siebie czy Karol Strasburger jako szef telewizji. Jedynie Danuta Stenka jest jakaś nienaturalna w roli matki głównej bohaterki, która postanawia ożywić swoje życie erotyczne. Odniosłem wrażenie, że twórcy nie za bardzo wiedzieli, co mają z nią zrobić, więc jej wątek uprościli najbardziej jak się da. Nic on praktycznie nie wnosi do opowieści. Gdyby go nie było, pewnie nikt by nawet nie odczuł straty.
Nowy film reżysera Sama Akina to zabawna komedia ze świątecznym klimatem. Nie jest tak infantylna jak Listy do M 3. Porusza problemy związków znane wielu osobom. Żarty nie są wymuszone czy obrzydliwe. To raczej ten typ inteligentnego humoru. Bliżej mu do angielskiego poczucia humoru niż amerykańskiego. Jedyne co mi w tym filmie przeszkadza, to nachalny product placement. Ja rozumiem, że film z czegoś trzeba opłacić, a duże firmy czy banki wolą sponsorować produkcje historyczne. Ale czy naprawdę trzeba co jakiś czas wrzucać maksymalne zbliżenie na batonik, by widz nie miał wątpliwości, która firma dołożyła się to tej produkcji? Czy logo telefonu jest ważniejsze od pokazania samego telefonu?
Pomijając ten fakt, to do Planety Singli 2 nie można mieć większych uwag. Jest to przyzwoita kontynuacja, która bawiła mnie nawet bardziej niż pierwsza część.
Poznaj recenzenta
Dawid MuszyńskiDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat