Plotkara przez lata stała się przyjemnym serialem typu guilty pleasure ze świetną ścieżką dźwiękową oraz nietypowymi, często przesadzonymi miłosnymi przygodami bohaterów. Serial oglądało się z przyjemnością jako miłą odskocznię od ciężkich dramatów innych telewizyjnych bohaterów, gdyż oferował niecodzienne intrygi, zabawne wymiany zdań, czy one-linerowe puenty padające z offu. Końcowe sezony zaczęły jednak tracić na jakości, wprowadzając coraz więcej rozwiązań rodem z telenoweli, które nie zyskały przychylności widzów. Ostatni sezon kontynuuje ten trend i jest to chyba najsłabsza odsłona produkcji Josha Schwartza. Mimo że początkowe odcinki zdają się temu przeczyć, powoli wyprowadzając serial na prostą, chwilami przypominając dni swojej świetności, końcówka sezonu nie pozostawia wątpliwości, że Plotkara "przeskoczyła rekina" - serial pogrążył się tak dramatycznie, że w zasadzie nie da się go oglądać z jakimkolwiek zaangażowaniem.

Na szczególną uwagę zasługuje ostatni odcinek, dla którego warto sięgnąć po finałowy sezon. Rozwiązanie wieloletniej zagadki, które zostaje w nim ujawnione jest dość zaskakujące ze względu na niecodzienny zwrot akcji, którym się okazuje. Niezwykle zgrabne są też ostatnie minuty serialu, stanowiące dobre pożegnanie bohaterów, których perypetie oglądaliśmy przez sześć sezonów. Mimo wzlotów i upadków serialu, dla tych kilku minut warto poświęcić czas na ostatni rozdział wspólnej przygody.

Plotkara żegna się z widzami dość gorzkim finałowym sezonem, w którym jedynie chwilami widać blaski dawnej świetności. Odwołując się do wydarzeń przeszłości, ukazując je w nowym świetle, bądź twórczo reinterpretując, twórcy przypominają za co kiedyś widzowie tak pokochali ten serial. Niestety, w ostatniej odsłonie częściej można jednak dostrzec zmęczenie materiału i szokowanie widza dla samego efektu szokowania, bez żadnego charakterologicznego uzasadnienia decyzji bohaterów.

Na szczęście muzyka wciąż nie traci na wartości i ścieżka dźwiękowa wypełniona utworami wybranymi przez Alexandrę Patsavas. Ta stoi na równie wysokim poziomie, co w poprzednich sezonach, umożliwiając widzom poznanie nowych, ciekawych artystów z pogranicza indie rocka i popu.

Warto pochylić się również nad samym wydaniem DVD, które obfituje w wiele dodatków. Niektóre z nich są ciekawsze od samych odcinków i na pewno będą stanowić nie lada gratkę dla fanów serialu. Pożegnanie aktorów z produkcją w serii krótkich wywiadów unaocznia jak charyzmatyczni i bliscy widzom byli bohaterowie produkcji. "Plotkara. Najciekawsze momenty serialu" umożliwia natomiast przypomnienie sobie najlepszych chwil wieloletniej produkcji i zapamiętanie jej w jak najlepszym świetle. Stałe dodatki wydań DVD Plotkary, czyli sceny niewykorzystane oraz gagi z planu, jak zwykle nie zawodzą, jeszcze lepiej obrazując wzajemną aktorską chemię między ekipą serialu.

Jeśli było się więc fanem serialu, warto sięgnąć po jego finałowy sezon, chociażby po to by samemu móc powiedzieć: Żegnaj, Plotkaro, wiedz, że Cię kochaliśmy. XOXO.