

Joseph Campbell to postać wręcz kultowa: amerykański antropolog i mitoznawca, autor legendarnego Bohatera o tysiącu twarzy (książki, która stała się swoistą biblią dla wszystkich zainteresowanych tworzeniem opowieści), który potrafił w niezrównany sposób mówić o archetypach, religii, herosach i legendach. Pod koniec lat 80. dziennikarz Bill Moyers przeprowadził z nim serię rozmów, które zachwyciły publiczność telewizyjną do tego stopnia, że postanowiono opublikować je w formie książkowej. Potęga mitu zachwyca więc czytelników od dziesiątek lat, a wydawnictwo Znak wznowiło ją właśnie w pięknym wydaniu, opatrzonym wstępem Marcina Napiórkowskiego.
Po raz pierwszy książka ukazała się w 1988 roku, a więc prawie cztery dekady temu. Czy współczesny czytelnik, bombardowany tonami informacji i zagubiony w socialmediowym szumie, ma jeszcze czego szukać w rozmowach o mitach? Jak najbardziej. Dialog Campbella i Moyersa dotyczy tematów, które się nie starzeją: cyklu życia jednostki (od narodzin, przez dojrzewanie, po śmierć), a także miłości, wiary i poszukiwania sensu. Podstawowe doświadczenie każdego człowieka pozostaje takie samo, niezależnie od czasu i przestrzeni. Dlatego wszystkie mity (i to właśnie jest wielkie odkrycie Campbella) są do siebie tak podobne: w każdym z nich odbija się ta sama struktura ludzkiego losu oraz dążenie do zrozumienia świata i samego siebie. Lektura tej książki była tak samo wartościowa w latach 80., jak obecnie, i jestem przekonany, że jeśli za sto lat skolonizujemy Marsa, to ludzie zamieszkujący czerwoną planetę wciąż będą ją czytać i czerpać z niej radość i wiedzę.

W Potędze mitu znajdziemy istny kalejdoskop tematów: od natury i ekologii, przez miłość i małżeństwo, po religię, konflikty i tolerancję. Joseph Campbell (a także Moyers) z lekkością żongluje odniesieniami do psychologii, filozofii Wschodu, literatury i popkultury. Momentami książka przypomina poradnik z działu self-help, choć czytelnik nie znajdzie tu prostych recept, a raczej zestaw narzędzi, które pomagają samodzielnie szukać odpowiedzi. Mity mogą pomóc zrozumieć, kim jesteśmy, jak żyć i o co w zasadzie w tym wszystkim chodzi.
Nie znaczy to, że książka jest pozbawiona wad. Amerykański antropolog ma skłonność do mistycyzmu (wszak jego myśl była jedną z inspiracji dla ruchu New Age), a nadmierne ocieranie się o szeroko pojętą duchowość nie każdemu przypadnie do gustu. Można też mieć wątpliwości co do jego interpretacji Junga czy powoływania się na źródła o kontrowersyjnej autentyczności (np. przytaczane przemówienie wodza Seattle, które współcześnie uznaje się za nieprawdziwe). Ale czy ma to znaczenie? Główne przesłanie, że mity, rytuały i religijne wierzenia (o ile są pozbawione dogmatyzmu) pomagają odnaleźć sens, pozostaje niezmiennie prawdziwe.
Potęga mitu to książka, do której można wracać wiele razy, za każdym razem odkrywając coś nowego. To rozmowa, która nawet po ponad trzydziestu latach nie traci mocy. Warto mieć ją na półce, sięgać po nią od czasu do czasu i otworzyć na dowolnej stronie. Zawsze trafi się na coś wartościowego – a czasem na myśl, która potrafi całkowicie zmienić sposób patrzenia na świat.
Poznaj recenzenta
Edwin Witaszek
