Preludium do wielkiego finału
Tak jak się można było spodziewać, odcinek 10. obfitował w wiele emocjonalnych chwil, ale jednocześnie mało w nim było akcji. Cały epizod stanowił raczej coś w rodzaju wstępu do ostatecznej rozgrywki.
Tak jak się można było spodziewać, odcinek 10. obfitował w wiele emocjonalnych chwil, ale jednocześnie mało w nim było akcji. Cały epizod stanowił raczej coś w rodzaju wstępu do ostatecznej rozgrywki.
David porwał Gusa, którego wiezie do swojej kryjówki, próbując zemścić się na Marco. Już od dawna jego motywacja wydawała się co najmniej przesadzona, ale trudno osądzać jednoznacznie. Uważam, że sam motyw nie jest najgorszy; raczej kwestia planowania jest niewspółmierna do tego, co go spotkało. Śmierć syna i zdradzającej żony jest ogromnym ciosem, ale czy wymagającym aż tak wyrafinowanej zemsty? Zamiast po cichu zabić każdego, kto miał jakikolwiek wpływ na sprawę, David postanawia wymierzyć sprawiedliwość medialną - taką, o której każdy by się dowiedział. Poruszane już niejednokrotnie tematy gaszenia świateł czy porwania Daniela i uwięzienia go w samochodzie z bombą wydają się mocno przesadzone. Nie wdając się jednak aż tak bardzo w szczegóły, Gus zostaje umieszczony w czymś w rodzaju pojemnika, gdzie ciągle leje się woda. Tym samym zaczyna się nieunikniony wyścig z czasem.
Sonya, pomimo poważnego złamania ręki i czekającej jej operacji, nie zamierza wycofać się ze śledztwa i szybko dołącza do Ruiza, szukając jakichkolwiek śladów byłego partnera Marco. Rozwiązanie przychodzi jak zwykle samo, kiedy cudownym zbiegiem okoliczności odnajdują się papiery, w których zawarta jest wskazówka. Jak na osobę tak skrupulatnie planującą każdy swój ruch, przyjacielowi Marco zdarzają się idiotyczne wpadki. Na szczęście są one w stanie popchnąć fabułę do przodu, więc nie jest najgorzej. Ślad prowadzi do wuja i jego domu, gdzie - jak się zdaje - Tate miał swoją kryjówkę.
[video-browser playlist="635108" suggest=""]
Ciekawy natomiast jest wątek Daniela. Dziennikarz wrócił do nałogu i znów się upija, opowiadając swojej jedynej chyba przyjaciółce o tym, jaki był jego udział w śmierci Caleba i niewiernej żony mordercy. Zatuszowanie sprawy i przyjęcie intratnej propozycji bardzo pasuje do karierowicza i alkoholika, jakim jest ta postać. Za namową przyjaciółki z redakcji zgłasza się jednak na odwyk. Spotkanie klubu AA jest chyba jedynie pretekstem do ukazania jego porwania przez Tate'a - ale byłoby to czepialstwo. Mathew Lillard bardzo wczuwa się w rolę i jestem pod wrażeniem jego aktorstwa w serialu.
Powoli klaruje się również wątek wdowy. Po dowiedzeniu się, że na żaden spadek liczyć nie może (poza ziemią i posesją), wpada w szał, a że chciwość nie jest najlepszym doradcą, pokazuje swoją drugą twarz. Zabija Tima, swojego dawnego przyjaciela, i nagle okazuje się, że jest o wiele bardziej wyrachowana, niż się na pierwszy rzut oka wydawało. Jest to ważny moment, gdyż kwestia tunelu będzie jeszcze ważnym motywem, kiedy rozstrzygnie się sprawa Davida.
Dziesiąty epizod {{The Bridge (US)}} obfituje w emocje, ale jednocześnie jest niezwykle spokojny. To oczywiście cisza przed burzą, bo jak można się domyślać, następny odcinek powinien przynieść już pewne rozwiązania.
Poznaj recenzenta
Mateusz DykierKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1993, kończy 31 lat
ur. 1972, kończy 52 lat
ur. 1948, kończy 76 lat
ur. 1976, kończy 48 lat
ur. 1974, kończy 50 lat