Roadies: sezon 1, odcinek 2 – recenzja
Kolejny odcinek Roadies upłynął pod znakiem licznych prób dostosowania się bohaterów do nowej sytuacji. I choć zabrakło elementu zaskoczenia, to cały odcinek What Would Phil Do? oglądało się z dużą przyjemnością.
Kolejny odcinek Roadies upłynął pod znakiem licznych prób dostosowania się bohaterów do nowej sytuacji. I choć zabrakło elementu zaskoczenia, to cały odcinek What Would Phil Do? oglądało się z dużą przyjemnością.
Rewolucja, jaką zapowiadało pojawienie się Rega, przebiega na razie w miarę spokojnie i z dużą dawką humoru, a sceny jego rozmów z poszczególnymi członkami ekipy można uznać za najlepsze momenty całego epizodu. W kilku krótkich scenach przesłuchań, kiedy w zasadzie na ekranie byli tylko aktorzy, bez zbędnych rozpraszaczy, okazało się, że wszyscy są świetnie dobrani do swoich ról, wiarygodni i przykuwający uwagę. Szczególnie dobrze wypadł Rafe Spall, który pokazał inne oblicze swojej postaci. Obserwując jego początkowe zachowanie można było wysnuć wniosek, iż jest on bezwzględnym egzekutorem i jedyne co się dla niego liczy, to osiągnięcie wyznaczonego celu. Nic bardziej mylnego. Tym razem dał się poznać jako osoba poszukująca kontaktu z innymi ludźmi, niepewna swojego miejsca w grupie i chcąca być fair wobec innych.
Jak można się było spodziewać, osobą spajającą jego postać z ekipą techniczną jest głównie Kelly Ann. Ich relacja jest budowana stopniowo, lecz widać między nimi wyraźną nić porozumienia. Dziewczyna wciąż jest nieprzekonana o słuszności swojego wyboru, a Reg sprawia wrażenie, że jest jedyną osobą, która ma do tego dystans. Brak wspólnej przeszłości zdaje się powodować, iż grana przez Poots bohaterka tak dobrze czuje się w towarzystwie nowego znajomego. Ich wspólne sceny są bardzo urokliwe i nie sposób oprzeć się wrażeniu, że w niedługim czasie tę parę połączy coś więcej, niż tylko współpraca na tle zawodowym.
Ważną częścią odcinka były też zmagania Billa ze spuścizną Phila. Podobnie jak w przypadku Rega, zobaczyliśmy nieco inną twarz bohatera. Postawiony w nowej dla niego sytuacji, okazał się osobą nie do końca pewną siebie, a może nawet lekko zagubioną. Dzięki takim zabiegom postaci prezentowane w Roadies są niejednoznaczne, co sprawia, że stają się bardziej interesujące dla odbiorcy. Wciąż mocnym punktem serialu jest ścieżka dźwiękowa, która w niezwykle klimatyczny sposób podkreśla znaczenie scen prezentowanych na ekranie.
Mimo, że większość rozwiązań stosowanych w Roadies jest przewidywalna, to serial absolutnie nie nudzi. Jego siła tkwi w ukazaniu grupy przyjaciół, spędzających ze sobą więcej czasu, niż z własną rodziną, co niestety jest powszechne w dzisiejszych czasach. Patrząc na tę ekipę, aż chce się należeć do takiej społeczności, mieć jej pełne wsparcie w ciężkich sytuacjach i świętować z nią swoje sukcesy. Miejmy nadzieję, że kolejne odcinki będą równie dobre, a może i lepsze od początkowych.
Poznaj recenzenta
Anna RokitaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat