Rodzina Borgiów – 01×08
Data premiery w Polsce: 6 sierpnia 2011Przedostatni odcinek pierwszego sezonu Rodziny Borgiów zachował wysoki poziom poprzedniego. Wszystko zbliża się do kulminacyjnego momentu - armia Francji prawie u bram Rzymu, papież Aleksander zostaje opuszczony przez wszystkich.
Przedostatni odcinek pierwszego sezonu Rodziny Borgiów zachował wysoki poziom poprzedniego. Wszystko zbliża się do kulminacyjnego momentu - armia Francji prawie u bram Rzymu, papież Aleksander zostaje opuszczony przez wszystkich.
Wiedziałem, że Jeremy Podeswa, reżyser odcinka, mnie nie zawiedzie. Po raz kolejny pokazuje, dlaczego jest uważany za jednego z najlepszych w serialach. Podeswa już w Dynastii Tudorów udowodnił, że czuje klimat kostiumowych opowieści i potrafi je dobrze prowadzić.
Armia Francji zbliża się do Rzymu - ludzie uciekają w panice. Także kardynałowie porzucają stolicę Piotrową. Wszystko w rękach Juana Borgii, dowódcy armii Watykanu, który musi wymyślić strategię obrony przed zabójczymi armatami. Pierwszy raz Rodrigo popełnia poważny błąd w ocenie - zaślepiła go miłość do syna, który jest niedoświadczony w boju. To Cezar cały czas dla niego zabija i jest obyty w sztuce wojny. Doprowadza to do konfrontacji z góry skazanej na porażkę, zwłaszcza że dowódca armii to bardziej chłopiec, któremu w głowie hulanki i domy uciech, a nie wojskowe rzemiosło.
[image-browser playlist="609111" suggest=""]© 2011 Showtime Networks Inc
Nieoczekiwany zwrot akcji w wątku Julii Farnese i Lukrecji Borgii, które stają się gośćmi króla Karola VIII. Tutaj na pierwszy plan wychodzi Lukrecja - to już nie ta sama dziewczyna, która irytowała na początku sezonu, tylko świadoma swojej wartości kobieta, która pamięta nauki bardziej doświadczonej koleżanki. Chce wykorzystać swoją najlepszą broń w starciu z królem - bystrość i urodę. Grainger radzi sobie coraz lepiej jako Lukrecja - potrafi w końcu nadać jej emocji, lekkiej głębi i pewności, której wyraźnie brakowało aktorce. Scena, w której zaczyna owijać sobie króla wokół palca, była zacnie poprowadzona - te ciągłe ujęcia na twarz kardynała Della Rovere, który zaczynał sobie zdawać sprawę, że przegrywa... Dla takich gierek słownych i scen ogląda się seriale pokroju Rodziny Borgiów. Kwintesencja klimatu tej produkcji.
Po raz kolejny twórcy serialu zaskoczyli i pokazali widzom dwie całkiem spore armie na polu bitwy. Choć nie było bezpośredniego starcia, ponownie mogliśmy zobaczyć nowy francuski wynalazek w akcji. Strzały z armat ze specjalnymi kulami brutalnie rozrywały na kawałki żołnierzy wroga. Brawa dla stacji, która wyraźnie wykorzystała prawdziwe armaty, nie używając komputera. Dodawało to mile widzianego efektu realizmu. Niestety dało się odczuć wrażenie sztuczności w ujęciach pokazujących rozrywanych żołnierzy - makiety ciał nie były dopracowane.
Tutaj też Lukrecja wyszła na pierwszy plan, rozumiejąc sztukę wojny lepiej od swojego brata. Udowodniła, że sprawną grą słowną potrafiła uzyskać sympatię króla. Bitwa skończyła się bez dalszego rozlewu krwi dzięki jej słowom i wszystko wskazywało na to, że to Lukrecja jest jedyną nadzieją papieża.
[image-browser playlist="609112" suggest=""]© 2011 Showtime Networks Inc
Jeremy Irons aktorsko trzymał wysoki poziom, a szczególnie błysnął w dwóch scenach. W jednej, gdzie przyznawał się do błędu przed Cezarem i później z gniewem wydawał rozkazy Juanowi oraz drugiej, gdzie po rozmowie z bratem Rafaelem zdaje sobie sprawę, że musi porzucić ubranie papieskie na rzecz prostych szat zwykłego księdza. Scena kończąca odcinek, w której Rodrigo zdejmuje strój papieski, ma w sobie coś dwuznacznego - czy Borgia akceptuje porażkę i poddaje się losowi? Czy cała sytuacja z prostymi szatami to tylko część uknutej szarady? Wspaniale utrzymana nuta niepewności i napięcia, która pozostawia widza z emocjami i zaciekawieniem, co wydarzy się dalej.
Ocena: 8/10
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat