fot. HBO Max
Jan (Jacek Koman), głowa rodziny Mrozów, umiera, co rozpoczyna walkę o spadek między jego skłóconymi dziećmi: Hanką (Magdalena Popławska), Pawłem (Grzegorz Damięcki) i Maćkiem (Bartosz Gelner). Produkcję ze świetnymi aktorami i detektywistyczną fabułą wyreżyserowała Anna Kazejak. Nieoczywistym wyborem okazała się lokalizacja miejsca akcji. Zamiast typowej stolicy dostajemy rzadko pokazywany w polskich serialach Hel, owiany chłodem i tajemnicami.
Scheda jest poniekąd inspirowana pochodzącą z tej samej platformy Sukcesją, która okazała się ogromnym hitem. Podobieństw jest dużo: walka o rodzinny spadek, poróżnione rodzeństwo, ojciec tyran czy sekrety, które czekają na ujawnienie. To jednak bardziej thriller, w którym po kolei układane są nowe puzzle, a nie przenikliwy dramat o bogatych ludziach w garniturach. Mamy rybacki Hel, a nie wielki Nowy Jork. Ważne są pytania: Kto zabił? Dlaczego? Co rusz podawane są świeże tropy, więc odkrywamy prawdziwe motywacje bohaterów. Postacie tylko z wierzchu przypominają te z amerykańskiej wersji. W rzeczywistości nie są tak inteligentnie podstępne, ale wciąż fałszywe i przebiegłe. To nie są te same szachy, nie chodzi o główny stołek w firmie, ale to gra o pieniądze i dziedzictwo.
Pogrzeb Jana Mroza, zwanego również Johnnym, jest punktem zapalnym dla fabuły, który zbiera rodzeństwo i otwiera lawinę konfliktów. Każdy z nich ma odmienne pomysły na życie i wykorzystanie spadku. Nawet Hanka i Paweł, którzy wydają się najbardziej ze sobą zgodni, coś ukrywają. Nie ma miejsca na miłość ani lojalność. Widać to dobrze na przykładzie Maćka, który dom rodzinny opuścił dawno temu i nie utrzymywał kontaktu z krewnymi. Obsada jest świetnie dobrana i trafnie pokazuje kontrasty i różnice między postaciami. Moją uwagę przyciągnęła Magdalena Popławska, która idealnie oddała zagubienie i konflikt wewnętrzny głównej bohaterki.
Dużym plusem serialu jest przestrzeń na budowę i rozwój postaci. Dzięki temu nie wydają się one płytkie ani powierzchowne. Jest czas na spójne prowadzenie wątków wraz z mieszaniem linii czasowych. Chociaż momentami pachnie tanimi chwytami i sztampowymi rozwiązaniami, to produkcja trzyma poziom. Budulcem atmosfery jest świetne umiejscowienie akcji. Zimowy, chłodny Hel z Bałtykiem w tle idealnie wpasowuje się w klimat thrillera, stając się nie tyle bohaterem, co narratorem. Zatrzymane pod taflą morza tajemnice wychodzą powoli na powierzchnię. Tworzy to napięcie i aurę, której nie byłaby w stanie zbudować Warszawa czy Kraków. Nieoczywisty wybór miasta wyróżnia historię i nadaje jej głębsze znaczenie. Ogląda się to z lekkim dreszczem i zaciekawieniem.
Scheda to opowieść o rodzinie, w której wsparcie szybko ustępuje miejsca rywalizacji. Serial mówi o dziedzictwie, które staje się brzemieniem bohaterów, a nie nagrodą. Jest to próba opowiedzenia o ludzkim zepsuciu, ale nie tylko w kwestii pieniędzy, bo są też wątki o zdradzie i lojalności. To sprawia, że staje się on bardziej przyziemny. Oczywiście, nie jest to produkcja bez wad – tematyka nie każdemu przypadnie do gustu, a część wątków bywa rozwleczona i nie zawsze utrzymuje napięcie, którego oczekuje się od gatunku. Niektóre rozwiązania fabularne idą w stronę schematów, więc łatwo je przewidzieć. Mimo to podsuwane przez twórców tropy sprawiają, że chce się śledzić akcję i odkrywać kolejne sekrety.
Jest to solidny thriller w polskim wydaniu, który nie ucieka od schematów, ale nadrabia klimatem i obsadą. Spodoba się widzom szukającym mroczniejszej, lokalnej opowieści o rodzinnych tajemnicach. A zimowy Hel na długo pozostanie w pamięci.
Poznaj recenzenta
Amelia AdaszakWspółpracowniczka w naEKRANIE.pl. Studentka kulturoznawstwa ze specjalizacją filmową. Twórczyni profilu – @ameliazzakulis w mediach społecznościowych. Zaczynałam od grania w szkolnych spektaklach teatralnych, po drodze pochłaniając filmy – tak narodziła się moja miłość do kina. Mam słabość do produkcji kostiumowych rodem z Jane Austen, klasyki i bajek, które lubię analizować pod kątem kolorów, kontekstów społecznych i kobiecej perspektywy. Obok pisania i oglądania, aktorstwo to moja osobista pasja – coś, co wciąż mnie fascynuje.
Można mnie znaleźć na:
Instagram: https://www.instagram.com/ameliazzakulis/
Tik tok: https://www.tiktok.com/@ameliazzakulis?lang=hi-IN