Ścigana #2
Teledyskowy montaż, masa pościgów i strzelanin oraz dziurawa jak sito fabuła, tego z pewnością w "Ściganej" nie uświadczycie, gdyż jest to kino niepodobne do tworzonych w ostatnich latach akcyjniaków. Czy lepsze, to już najlepiej ocenić samemu.
Teledyskowy montaż, masa pościgów i strzelanin oraz dziurawa jak sito fabuła, tego z pewnością w "Ściganej" nie uświadczycie, gdyż jest to kino niepodobne do tworzonych w ostatnich latach akcyjniaków. Czy lepsze, to już najlepiej ocenić samemu.
Nowy film Stevena Soderbergha nie posiada skomplikowanej fabuły. Ot, agentka Mallory Kane jest najlepsza w swoim fachu i podoła nawet najtrudniejszemu zadaniu. W trakcie wykonywania kolejnego zlecenia zostaje wystawiona przez partnera, który próbuje ją zabić. Kane uchodzi jednak z życiem i stara się dowiedzieć, kto i dlaczego chciał się jej pozbyć. Choć sama historia jest prosta, to początkowo, z uwagi na sposób jej przedstawienia, można się w niej pogubić. Aczkolwiek z biegiem czasu, gdy dowiadujemy się kolejnych szczegółów, wszystko ładnie się zazębia i układa w spójną całość.
©2012 Monolith Films.
"Ścigana" nie jest typowym filmem akcji, to raczej swoisty eksperyment garściami czerpiący z klasyki kina szpiegowskiego lat 60. i 70. Widać to chociażby w stylizacji kadrów, długich ujęciach, sposobie opowieści czy wreszcie muzyce. Ta ostatnia zresztą to jeden z mocniejszych punktów obrazu Soderbergha. Kompozycje Davida Holmesa zdają się być żywcem wyciągnięte z innej epoki, wręcz nie pasujące do współczesnego filmu. Początkowo mogą budzić mieszane uczucia, ponieważ znacznie odbiegają od tego, co ostatnio słyszymy w kinie. Niemniej jednak bardzo szybko przyzwyczajamy się do takiej a nie innej muzyki i zaczynamy doceniać kolejne utwory, które w idealny sposób podkreślają charakter "Ściganej", jak i nierzadko samej bohaterki.
Ta z kolei, grana przez byłą gwiazdę MMA Ginę Carano, swoją charyzmą na dobre przykuwa nas do ekranu. Jak na debiut, ta niedawna zawodniczka tajskiego boksu poradziła sobie naprawdę dobrze. Jest ładna, wysportowana, miota facetami z taką łatwością, jakby byli szmacianymi lalkami, a na dodatek posiada pewien zalążek talentu aktorskiego. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby Carano została żeńską ikoną kina akcji i w niedalekiej przyszłości stanęła u boku Stallone'a i spółki w trzeciej odsłonie "Niezniszczalnych". W końcu która kobieta może się pochwalić tym, że w jednym tylko filmie skopała tyłek Fassbendera, McGregora, Tatuma, a i jeszcze przymierzała się do złojenia skóry Antonio Banderasa? Ha! Pewnie żadna.
©2012 Monolith Films.
Skoro już o kopaniu tyłków mowa, to osobny akapit należy poświęcić scenom walki, które są realistyczne i dobrze zaaranżowane. Właśnie tak wyobrażałem sobie dobrze wyszkoloną kobietę walczącą wręcz. Nie ma tutaj żadnych przesadzonych akcji, dziwnych wygibasów i powalania kilku chłopa dwoma kopniakami. Pojedynki są wiarygodne, a przy tym przedstawione za pomocą długich i niespiesznych ujęć, nie będziemy się więc zastanawiali kto kogo przed chwilą uderzył. Soderbergh nieco sobie pofolgował i z Mallory uczynił prawdziwą pogromczynię facetów. Żaden przeciwnik nie ma z nią większych szans. Co prawda Fassbender stawiał jeszcze jako taki opór, ale koniec końców i on nie był w stanie poważnie zagrozić naszej ponętnej agentce. Cóż, w tym filmie panowie z pewnością nie są tą silniejszą płcią.
©2012 Monolith Films.
Do "Ściganej" mam tylko jedno, ale za to dość poważne zastrzeżenie. Mianowicie reżyser chyba nie potrafił się zdecydować, jaki rodzaj kina chce nakręcić. Z jednej strony widać wyraźną zabawę gatunkiem, potraktowaną z przymrużeniem oka, z drugiej zaś całość jest chwilami zbyt poważna i sprawiająca wrażenie zrobionej na serio. Brak obrania wyraźnego kierunku odbija się na samym filmie, a tym samym i na ocenie końcowej. Przyczepić mógłbym się również tego, że kompletnie nie wykorzystano potencjału tak gwiazdorskiej obsady, ale nie oszukujmy się, zatrudnienie znanych nazwisk miało pomóc w wypromowaniu Giny Carano, która przecież w kinie dopiero debiutuje. Zresztą, choć znaczna część aktorów pojawia się w filmie raptem na parę minut, to i tak jest w stanie w tak krótkim czasie dać popis prawdziwego aktorstwa.
Jeśli chodzi o polskie wydanie DVD, to jest ono raczej standardowe. Zwykły amaray, a w środku płytka z filmem (obraz 2.40:1, dźwięk DD 5.1, do wyboru lektor lub napisy) plus garstka dodatków, wśród których znajdziemy krótki making of, wywiady z aktorami, zwiastun oraz galerię zdjęć. Dodatki to raczej typowa zapchaj-płyta, gdyż nie prezentują sobą żadnej większej wartości i raczej niewiele się z nich dowiemy. Niemniej lepiej, że są, niż miałoby ich w ogóle nie być.
©2012 Monolith Films.
"Ścigana" to naprawdę solidne kino akcji, choć jest to akcja inna od tej, do jakiej przyzwyczaiły nas w ostatnich latach hollywoodzkie blockbustery - nie pędzi na złamanie karku i nie oferuje widzom ciągłych strzelanin, pościgów i bijatyk. Pstryczka w nos dostanie ten, kto właśnie na taki rodzaj kina liczył. Nie ma się co oszukiwać, film ten z pewnością nie wszystkim przypadnie do gustu, za bardzo odbiega od normy i zbyt dużo w nim eksperymentowania formą, aby był w stanie oczarować miliony. Bez wątpienie znajdzie on jednak rzesze miłośników, do których sam również się zaliczam. Soderbergh po raz kolejny udowadnia, że jest reżyserem nietuzinkowym, który nie boi się podjąć ryzyka i któremu zaszufladkowanie z pewnością nie grozi.
Ocena: 7/10
- Reżyseria: Steven Soderbergh
- Tytuł oryginału: Haywire
- Produkcja: USA , 2011
- Czas trwania: 01:29:00
- Dźwięk: angielski - DD 5.1; polski (lektor)-- DD 5.1
- Format: 16:9
- Płyta: DVD-9
- Występują:Antonio Banderas, Gina Carano, Michael Douglas, Michael Fassbender, Ewan McGregor, Channing Tatum
- Sprawdź inne tytuły: Steven Soderbergh
- Dystrybucja: Monolith Video
- Napisy: polskie
- Dodatki: zwiastun kinowy, making of, wywiady, galeria zdjęć, zapowiedzi
- Cena: 49 zł
Poznaj recenzenta
Marcin KargulDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1971, kończy 53 lat
ur. 1986, kończy 38 lat
ur. 1985, kończy 39 lat
ur. 1970, kończy 54 lat
ur. 1978, kończy 46 lat