Sekcja zwłok. True crime. Historie z prosektorium - recenzja książki
Data premiery w Polsce: 8 lutego 2023Czy paradokument z medycyny sądowej może być równie fascynujący co kryminał z dreszczykiem? Sprawdźmy.
Czy paradokument z medycyny sądowej może być równie fascynujący co kryminał z dreszczykiem? Sprawdźmy.
Przyznam, że sięgając po Sekcję zwłok, oczekiwałam raczej rysu historycznego, cofającego nas do czasów, gdy człowiek po raz pierwszy wykorzystał sekcję, by dokładniej poznać ludzką anatomię. Tymczasem Sekcja zwłok jest opowieścią z pogranicza kryminału i medycyny sądowej. Przytacza dziewięć spraw, nad którymi pracował znany amerykański patolog – Vincent di Maio. Zdarzało mu się występować z ramienia zarówno oskarżyciela, jak i obrony.
Każdemu z przypadków w książce poświęca się dłuższy wstęp, przedstawiający zdarzenie, ofiarę (lub ofiary) i sprawcę (lub sprawców), po czym na scenę wkracza narrator – di Maio, który opowiada o swojej pracy, analizach, przemyśleniach i wnioskach. A mowa o naprawdę znanych i głośnych sprawach kryminalnych, m.in. nigdy nieuniewinnionej, a prawdopodobnie niewinnej Trójki z Memphis, producenta muzycznego Phila Spectora, „porządnej” amerykańskiej żony, Marthy Wood, mającej na sumieniu kilkoro dzieci, a nawet ponownej sekcji zabójcy prezydenta Kennedy’ego – Lee Harveya Oswalda. Z kolei miłośników wcześniejszych czasów ucieszą rozważania na temat samobójczej (lub nie) śmierci Vincenta van Gogha.
Sekcja zwłok. Historie z prosektorium przypomina paradokumenty telewizyjne true crime, choć o zdecydowanie pogłębionym podłożu naukowym. Nie ma także zbytniego „lania wody” i rozciągniętych do granic możliwości spekulacji, tak charakterystycznych dla tego rodzaju opowieści. Autor nie dywaguje bez potrzeby, lecz przedstawia swoje przemyślenia zrozumiale, zwięźle i czytelnie, pozwalając, aby opowiedziane historie pozostały na pierwszym planie i aby czytelnik mógł wyciągnąć z nich własne wnioski.
Badania prowadzone przez patologa nie są może tak spektakularne, jak te przedstawiane w seriach typu SCI, jednak dzięki temu wydają się bardziej rzeczywiste – w końcu wydarzyły się naprawdę. Co ciekawe, okazuje się, że w systemie sądowym Stanów Zjednoczonych nawet najlepiej udokumentowane i przebadane dowody nie zawsze wystarczają, by kogoś skazać lub uniewinnić – trudno podważyć wyroki, które już zapadły.
Sekcja zwłok di Maio i Franscella pozostaje gratką zarówno dla miłośników kryminałów, jak i paradokumentów true crime. Czytelnicy dzięki wiedzy i doświadczeniu uznanego patologa mają możliwość wejrzenia w rzeczywiste sprawy, które toczyły się w sądach w USA (nie licząc van Gogha, który siłą rzeczy z amerykańskim wymiarem sprawiedliwości nie miał nigdy do czynienia). Polecałabym ją także studentom kryminalistyki jako uzupełnienie wykładów akademickich – na pewno by na tym nie stracili.
Poznaj recenzenta
Monika KubiakDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat