Sezon rozczarowań
Tak, to już dziś. Nareszcie! Najgorszy sezon Kamuflażu (mało tego - sezon, który nie powinien powstać) właśnie dobiegł końca. Finał serii dorównał poziomem większości poprzednich odcinków. Był przewidywalny i momentami idiotyczny.
Tak, to już dziś. Nareszcie! Najgorszy sezon Kamuflażu (mało tego - sezon, który nie powinien powstać) właśnie dobiegł końca. Finał serii dorównał poziomem większości poprzednich odcinków. Był przewidywalny i momentami idiotyczny.
Po zakończeniu poprzedniego epizodu nurtowało mnie pytanie: po co Annie oddawała się w ręce Wilcoxa? Szukając racjonalnego wytłumaczenia, doszedłem do wniosku, że jedynym powodem było nakręcenie wymownej sceny, w której Henry dowiaduje się, że główna bohaterka żyje. Miało to posłużyć za emocjonujący cliffhanger, podsycający oczekiwania na wielki finał. Niestety 4. sezon Kamuflażu to kpina z widzów i fanów serialu, którzy oglądają go od czterech lat. O ile historia przyzwoicie wypadała jeszcze latem, podczas emisji pierwszej części serii, tak sześcioodcinkowe polowanie na Henry’ego Wilxoca to festiwal głupoty, jakiej w telewizji nie widziałem od dawna.
Scenarzyści położyli całą historię już wiele odcinków wcześniej, sztucznie przeciągając żywot Wilcoxa. Doskonale zdawaliśmy sobie sprawę, że prędzej czy później zginie z rąk Annie, więc można było założyć, że stanie się to właśnie w szesnastym odcinku. Epizod ten nazwany "finałem" został tylko dlatego, że z główną bohaterką rozstajemy się na najbliższe pół roku. Polowanie na Henry’ego trwało już od wielu tygodni, toczyło się przewidywalnie i w oczywisty sposób zmierzało do punktu kulminacyjnego – wąskiej uliczki w Hongkongu, w środku dnia, bez świadków, w idealnym miejscu do wymiany spojrzeń i oczekiwanej egzekucji.
[video-browser playlist="633701" suggest=""]
Sceny z finału, ale również te z wcześniejszych odcinków, często wypadały komicznie. Wystarczy przytoczyć tutaj moment, w którym bliżej nieokreślony Chińczyk usiłuje torturować Annie, nie przywiązując jej wcześniej do krzesła. Zbliża się do niej z igłą, a chwilę później zostaje powalony na ziemię, podobnie jak jego ochroniarz reagujący z pięciosekundowym opóźnieniem. Czy w taki sposób Chińczycy traktowaliby amerykańskich agentów CIA schwytanych na ich ziemi? Cała wizyta bohaterów w Hongkongu to dość spora fantazja scenarzystów. Jestem przekonany, że strzelanina w biurowcu (jaka miała miejsce przy próbie odbicia Annie) doprowadziłaby do międzynarodowego kryzysu, a nawet trzeciej wojny światowej. W Kamuflażu jak zwykle o wszystkim się zapomni. To, że nie warto zadzierać z Chińczykami, pokazano idealnie w Kamuflażu. Mam wrażenie, że scenarzyści serialu stacji USA Network nie są obeznani z przygodami Jacka Bauera.
Czwarta seria Kamuflażu skończyła się w odpowiedni sposób, czyli bez cliffhangera. Ten serial powinien być zakończony już po trzeciej serii, jednak jej wysoki poziom i równie wysoka oglądalność sprawiły, że stacja postanowiła zamówić kolejną. Z wysokiego poziomu nie pozostało już nic, ale oglądalność nadal jest przyzwoita, dlatego też Annie Walker latem 2014 roku ponownie wróci do telewizji. Oby z nową ekipą scenarzystów za plecami. Gorzej już być nie może.
Poznaj recenzenta
Marcin RączkaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat